... masz przeĹźywaÄ Ĺźycie, a nie je opisywaÄ.
Iwona zaczęła dostrzegać dobre strony własnego życia; ze zdziwieniem stwierdziła, że nie tylko ona ma trudnoci i czuje się osamotniona; przekonała się, że osoby, o których sšdziła, że dobrze radzš sobie w życiu, też bywajš bezsilne, niekiedy niezadowolone z siebie; stała się otwarta, znacznie więcej mówiła o sobie; pytała też innych o sprawy, które były dla niej ważne; zaangażowała się (stopniowo) w rozmaite działania inicjowane przez Stowarzyszenie Młodzi Młodym" (brała np. czynny udział w organizowaniu i przebiegu Regionalnego Zlotu dla Młodzieży promujšcego zdrowy styl życia); dowiadczyła udanej współpracy i z powodu powierzenia jej ważnej funkcji na zlocie wyranie dowartociowała się. Magda stała się jednš z aktywniejszych osób; często zabierała głos; niekiedy swojš żywiołowociš przeszkadzała innym; gdy jej na to zwracano uwagę, wyjaniała, że przez całe życie była przekonana, że sprawy innych osób muszš być ważniejsze niż jej własne; zmobilizowała się do nauki; zaczęła brać czynny udział w lekcjach języka polskiego, na których dotychczas bała się odezwać; zaczęła sama podejmować pewne decyzje; cieszyła się z tego; sprawiało jej dużš przyjemnoć, że umie i może decydować o pewnych sprawach; na ostatnim spotkaniu stwierdziła, że teraz życie ma dla niej sens" i uciskała goršco wszystkich, w ten sposób dziękujšc za otrzymanš pomoc. Sławek przestał czuć w każdej sytuacji napięcie; to, co się z nim działo, próbował nazywać; po raz pierwszy w życiu mylał i mówił (cichutko, ostrożnie) o sobie jak o wartociowym człowieku; doskonały z matematyki, zaczšł chętnie pomagać innym, słabszym z tego przedmiotu członkom grupy i tym przychodzšcym do Klubu; zaakceptował siebie takiego, jaki jest; zaufał członkom naszej grupy i uwierzył, że i nim inni mogš się interesować; zaczšł dostrzegać dla siebie szansę na przyszłoć i formułować konkretne cele. Poczucie własnej wartoci program socjoterapeutyczny dla młodzieży ... 145 Agnieszka osoba niewysoka, szczupła, filigranowa; bardzo martwišca się swoim wyglšdem i nieumiejętnociš bycia z ludmi; pozytywne dowiadczenia grupowe zwiększyły jej zaufanie do siebie i pozwoliły uwierzyć, że jest co warta"; pobyt z nami umocnił jš w poczuciu, że jest wartociowa, że nie jest gorsza od innych; zaczęła wykorzystywać swoje liczne artystyczne (głównie plastyczne) talenty; pokazała się jako wyjštkowo twórcza osoba; przestała obawiać się negatywnej oceny swoich prac ze strony innych; nauczyła się prawidłowo, spokojnie reagować na informacje o sobie od swoich rówieników i dorosłych z grupy; najbardziej lubiana osoba w grupie. Kinga zaprzyjaniła się z kilkoma osobami z grupy i dzięki temu zaczęła więcej czasu spędzać poza domem; uwierzyła w możliwoć wpływania na swoje kontakty z ludmi, z rówienikami; wczeniej uważajšca się za nieudanš i mało pojętnš", zaczęła poznawać swoje potencjalne możliwoci i poczuła, że co umie, że co znaczy; zorganizowała pierwsze swoje spotkanie urodzinowe i zaprosiła znajomych (również ze swojej klasy), z którymi doskonale się bawiła (też po raz pierwszy w życiu); pomogła w zorganizowaniu biwaku dla swojej klasy, na który zaprosiła pracownika Poradni Psychologicznej, aby poprowadził cykl zajęć relaksacyjnych. Iza osoba najbardziej zamknięta w sobie i nieufnie nastawiona do wszystkich i wszystkiego; zaczęła się mniej izolować i więcej przebywać w towarzystwie rówieników; pod koniec trwania zajęć nawišzała cieplejszy kontakt z Iwonš. Wiem, że rzadko jest tak, aby nastolatek w czasie zajęć socjoterapeutycz-nych trwajšcych kilka miesięcy zmienił styl i jakoć swego życia do tego stopnia, aby już swobodnie radził sobie z problemami, jakie napotyka. Okres ten jest zbyt krótki, by doprowadzić do radykalnych zmian. Najczęciej jest tak, że młody człowiek rozpoczšł proces konstruktywnej zmiany i zakosztował radoci rozwoju. W takich sytuacjach potrzebne jest dalsze wsparcie, które może przybierać różnorodne formy. Jedni potrzebujš kolejnej szansy na pracę w grupie, innym wystarczy indywidualny kontakt o charakterze podtrzymujšcym, jeszcze inni znajdš się w grupach wsparcia rówieniczego. Ważne jednak jest, by każdy uczestnik grupy socjoterapeutycznej mógł korzystać z dalszego wsparcia, jeli tylko go potrzebuje. Wnioski Moim zdaniem i w opinii młodzieży jej udział w całym cyklu zajęć przyniósł wymierne korzyci. Wszystkim im potrzebne były i sš nadal bliskie, oparte na zaufaniu kontakty z dorosłymi, przyjanie z rówienikami, dowiadczenia wzmacniajšce ich poczucie własnej wartoci, siły, sprawnoci. Jak już wspomniałam, na pozytywne skutki prowadzonej przez nas grupy wpłynšł także fakt istnienia obok sali, w której pracowalimy, Klubu Młodzie- 146 Yioletta Południak żowego. Było to miejsce, w którym nasi uczestnicy na poczštku chętnie spędzali przerwy w trakcie zajęć, potem zostawali równie chętnie jeszcze przez pewien czas po naszych" zajęciach. Klub to miejsce, do którego przychodzš przede wszystkim uczniowie szkół rednich, to ich miejsce". Przychodzš, aby tu spędzić czas, spotkać się w grupie, pogadać. Zawsze mogš liczyć na wsparcie i pomoc, a także na relaks, zabawę i nowe dowiadczenia społeczne. Jest to miejsce, z którym się utożsamiajš i gdzie zaspokajajš swoje potrzeby. Cechš charakterystycznš jest otwartoć Klubu, co oznacza, iż każdy młody człowiek może znaleć w nim swoje miejsce. Tu spotykajš się młodzi ludzie z kłopotami i młodzież dobrze funkcjonujšca. Z dowiadczenia wiem, że dla efektywnej socjoterapii niezbędne jest przenikanie tradycyjnych form pomocy psychologicznej z takimi, które pozwalajš na bezporednie przeżycie dowiadczeń, podjęcie konkretnych działań oraz zadań rozwojowych, twórczych i społecznych. Włanie Klub, powstały w naszej Poradni, stwarza takie możliwoci poprzez różnego rodzaju oferty, dajšc realnš szansę uczenia się umiejętnoci społecznych, nawišzywania kontaktów oraz współpracy w grupie, odpowiedzialnoci, tworzenia pozytywnego obrazu siebie itp. Jest to kontynuacja pracy socjoterapeutycznej w warunkach realnego wiata i życia społecznego