... masz przeżywać życie, a nie je opisywać.
Po zajêciu miasta [przez Rzymian] Ksantyjczycy uciekli do domów i mordowali najdro¿sze sobie osoby, które dobrowolnie dawa³y siê zabiæ. Brutus w przekonaniu, ¿e rozlegaj¹ce siê wskutek tego jêki s¹ spowodowane pl¹drowaniem, 78. 261 zatrzyma³ przez heroldów swoich ¿o³nierzy; kiedy zaœ dowiedzia³ siê, jaki jest istotny stan rzeczy, wzruszy³ siê ich umi³owaniem wolnoœci i przez rozes³anych ludzi ofiarowa³ im pokój. Ale Ksantyjczycy zarzucili pos³añców pociskami, pozabijali wszystkich swoich, posk³adali ich na stosach wzniesionych uprzednio w domach i pod³o¿ywszy ogieñ sami sobie w koñcu ¿ycie odebrali. Brutus uratowa³ ze œwi¹tyni, co zdo³a³, ale dosta³ w swe rêce tylko niewolników nale¿¹cych do Ksantyjczyków, z innych zaœ mieszkañców kilka kobiet wolnych i ogó³em niespe³na 150 mê¿czyzn. Tak to po raz trzeci Ksantyjczycy powodowani umi³owaniem wolnoœci ginêli wówczas z w³asnej rêki. Bo ju¿ za Meda Harpagosa 89, który by³ wodzem Cyrusa Wielkiego, uchodz¹c przed niewol¹ w podobny sposób siê wytracili, a miasto sta³o siê grobem dla Ksantyjczyków zamkniêtych przez Harpagosa. Podobny los spotka³ ich te¿ za Aleksandra90, syna Filipa, poniewa¿ nie chcieli siê poddaæ nawet pod panowanie Aleksandra, choæ tyle innych krajów to zrobi³o. 81. Z Ksantos poci¹gn¹³ Brutus do Patary, miasta bêd¹cego niejako portem Ksantyjczyków, i otoczywszy j¹ wojskiem nakaza³ mieszkañcom bezwzglêdne pos³uszeñstwo, inaczej bowiem spotka ich los Ksantyjczyków; przyprowadzono do nich i Ksantyjczyków, którzy op³akuj¹c los w³asny wzywali ich, by rozumniej post¹pili. Kiedy Pataryjczycy nic Ksantyjczykom nie odpowiedzieli, zostawi³ im Brutus resztê dnia do namys³u i cofn¹³ siê, a z brzaskiem dnia nastêpnego znowu zbli¿y³ siê do miasta. Teraz z murów ju¿ wo³ali do niego, ¿e siê do jego woli zastosuj¹, i otwarli mu bramy. Brutus wkroczy³ do miasta, nikogo wprawdzie nie zabi³ ani nie wypêdzi³, ale zabra³ wszelkie z³oto i srebro, jakie miasto posiada³o, a ponadto kaza³ wszystkim oddaæ swe osobiste zasoby pieniê¿ne wyznaczywszy zarazem podobne kary dla wzbraniaj¹cych siê oraz nagrody dla donosicieli, podobnie jak to zrobi³ Kasjusz w Rodos. Jako¿ mieszkañcy zastosowali siê do tego. Trafi³o siê przy tym, ¿e pewien niewolnik doniós³, i¿ pan jego ukry³ swe z³oto, i wskaza³ je wys³anemu centurionowi. Kiedy ich wszystkich przywiedziono do Brutusa, pan zachowa³ milczenie, ale matka jego, która posz³a za synem pragn¹c go ocaliæ, poczê³a wo³aæ, ¿e to ona to z³oto ukry³a. Mimo to niewolnik nawet nie pytany utrzymywa³ nadal, ¿e to nie jest prawda, bo syn ukry³ z³oto. Brutus przyj¹³ z uznaniem to milczenie syna i ten przejaw mi³oœci macierzyñskiej i pozwoli³ obojgu odejœæ zupe³nie swobodnie wraz ze z³otem, ale niewolnika, który nastawa³ na zgubê swych panów wychodz¹c poza to, co by³o nakazane, kaza³ powiesiæ. 89 Harpagos wed³ug Herodota nale¿a³ do dworu króla medyjskiego Astyagesa, którego zdradzi³ przechodz¹c na stronê króla Cyrusa. Mianowany przez tego¿ po pokonaniu Lidii w r. 546 dowódc¹ wojsk perskich w M. Azji dokona³ podboju Jonii, Karii i Licji, przy czym m. in. uleg³o zniszczeniu licyjskie miasto Ksantos. 90 W r. 334. 262 82. W tym samym czasie tak¿e Lentulus91, który zosta³ wys³any do Andriaki, portu miasta Myry, przerwa³ ³añcuch zamykaj¹cy wejœcie do portu i podszed³ pod Myrê. Poniewa¿ jednak mieszkañcy tego miasta zastosowali siê do jego rozkazów, wiêc œci¹gn¹³ tam równie¿ pieni¹dze i zawróci³ do Brutusa. W³adze Zwi¹zku Licyjczyków wys³a³y teraz pos³ów do Brutusa obiecuj¹c siê z nim po³¹czyæ i udzieliæ mu poparcia, na jakie ich staæ bêdzie. Brutus na³o¿y³ na nich daninê, wolnym Ksantyjczykom pozwoli³ wróciæ do miasta, a flocie licyjskiej kaza³ pop³yn¹æ wraz z innymi okrêtami do Abydos, dok¹d sam równie¿ skie rowa³ swoj¹ piechotê i gdzie oczekiwa³ Kasjusza ci¹gn¹cego z Jonii, aby razem z nim przeprawiæ siê do Sestos. Tymczasem Murkus, który z flot¹ czatowa³ na Peloponezie na Kleopatrê, dowiedzia³ siê, ¿e skutkiem burzy ponios³a ona ciê¿kie straty u wybrze¿y Libii, co potwierdza³y naocznie szcz¹tki okrêtów zniesione a¿ do Lakonii, sama zaœ królowa chora z trudnoœci¹ wróci³a do swego kraju. Aby wiêc nie staæ bezczynnie z tak wielk¹ flot¹, pop³yn¹³ do Brundyzjum i stan¹³ na kotwicy ko³o wysepki po³o¿onej naprzeciw wejœcia do portu, aby nie dopuœciæ, by przewieziono do Macedonii resztê wojska nieprzyjacielskiego lub ¿ywnoœæ. Antoniusz zwalcza³ go przy pomocy niewielu okrêtów wojennych, jakie posiada³; ilekroæ wiêc doczekawszy siê silnego wiatru od strony l¹du wysy³a³ czêœciami wojsko na okrêtach transportowych, wyprowadza³ do walki wie¿e umieszczone na tratwach, aby nie dopuœciæ do zagarniêcia swoich trans portów przez Murkusa. Poniewa¿ mu siê przy tym nie powodzi³o, wezwa³ na pomoc Cezara walcz¹cego na wodach sycylijskich z Sekstusem Pompejuszem o posiadanie Sycylii. 83. Te sprawy z Pompejuszem tak siê przedstawia³y. By³ on m³odszym synem Pompejusza Wielkiego, a Cezar zlekcewa¿y³ go pocz¹tkowo w Hiszpanii w przekonaniu, ¿e przy swym m³odym wieku i braku doœwiadczenia nic wielkiego nie zdzia³a. B³¹ka³ siê te¿ po oceanie uprawiaj¹c z niewielu towarzyszami korsarstwo, ukrywaj¹c nawet, ¿e jest Pompejuszem. Dopiero kiedy siê przy³¹czy³o do niego dla uprawiania korsarstwa wielu ludzi i zebra³a siê ju¿ silna gromada, wyjawi³, ¿e jest Pompejuszem. Zaraz te¿ wszyscy ¿o³nierze jego ojca lub brata, którzy siê dot¹d tu³ali, poczêli siê zbiegaæ do niego jako swego wodza; przyby³ te¿ do niego z Afryki Arabion, któremu — jak mówi³em poprzednio 2— odebrano jego ojcowskie królestwo