... masz przeżywać życie, a nie je opisywać.

Przecież to nic strasznego. Wyciągnęła z kieszeni kajdanki i ściągnęła jego ręce do tyłu. Zamykając metalowe obręcze, wiedziała już, że to nie jest ten człowiek. - Spróbuj ruszyć się choćby o cal, a przez tydzień nie będziesz mógł dojść do siebie. Poderwała się do biegu, zwolniła jednak, gdy ujrzała Roarke'a, wracającego od strony drugiego samochodu. - Udało mi się tylko złapać jakiegoś drobnego dilera o mózgu kijanki - pożaliła mu się Eve. - Drugi samochód jest pusty - powiedział Roarke. - Zostawił go na środku ulicy. Z zaciśniętymi zębami przyglądał się stłoczonym dokoła samo chodom i ludziom. Trzy wielkie autobusy powietrzne wypchane były po brzegi pasażerami. Zaledwie jedną przecznicę dalej znajdował się wielki plac i centrum turystyczne. - Zgubiliśmy go. 266 ANIOŁ ZEMSTY - Ile aspektów tego śledztwa zamierza pani nadzorować osobiście, poruczniku? - Wszystkie, sir. - A nie przyszło pani do głowy, że postronni obserwatorzy mogą zakwestionować pani obiektywizm w tej sprawie? Że traktuje to pani jako osobistą rozgrywkę? Prowadzi pani śledztwo w sprawie serii zabójstw czy bierze udział w jakiejś grze? Przyjęła cios, uznała, że nań zasłużyła, nie zamierzała jednak cofnąć się choćby o krok. - Nie sądzę, bym w tej chwili mogła rozdzielić te dwie rzeczy. Zdaję sobie sprawę, że moje działania w tej sprawie były niestandar dowe. Postaram się, by więcej się to nie powtórzyło. - Zastanawiam się, jak mam pani udzielić nagany, skoro wciąż robi to pani za mnie. - Odsunął krzesło od biurka i wstał. - Proszę się czuć oficjalnie skarconą. Prywatnie mogę powiedzieć, że nie uważam tych działań za niestandardowe. Przeglądałem zapis operacji. Dowodziła pani dobrze, poruczniku, zdecydowanie i sprawnie. Pani plan był bez zarzutu. Cholerny pudel - mruknął pod nosem. - Nie dostała pani wsparcia powietrznego z powodu jakiegoś błędu w kontroli, błędu, który zostanie dokładnie zbadany. Ma pani moje oficjalne poparcie. Ale teraz... -Podniósł małą, przezroczystą kulę, w której wnętrzu przelewał się błyszczący, niebieski płyn, i odwrócił ją wzbudzając mikroskopijne fale. - Media na pewno nie zostawią na nas suchej nitki. Musimy przyjąć wszystko bez zmrużenia oka. Czy on skontaktuje się jeszcze z panią? - Myślę, że nie będzie mógł się powstrzymać. Może będzie milczał dłużej niż zwykle, złościł się, może spróbuje znów mnie zaatakować. Uzna, że próbowałam go oszukać, a to jego gra. Oszustwo jest grzechem, więc będzie chciał, by Bóg mnie za to ukarał. Będzie wystraszony, ale jednocześnie porządnie wkurzony. - Zawahała się na moment, potem postanowiła jednak odsłonić karty. - Nie sądzę, by wrócił do Wież Luksusu. Cokolwiek by o nim mówić, to inteligentny facet. Domyśli się, że jeśli byliśmy tak blisko, to pewnie wyśledziliśmy już jego transmisje. Rozpoznał nas dzisiaj w hotelu, a to oznacza, że wyczuwa gliniarzy na odległość. Szedł nam prosto w łapy, a i tak udało mu się zwiać. Ale jeśli uda nam się znaleźć jego dziuplę i jego sprzęt, dopadniemy jego. - Więc znajdź tę dziuplę, poruczniku, i zatkaj ją raz na zawsze. 18 Dwie godziny później Eve była już w centrali i tłumaczyła się przed szefem Tibblem. - Biorę pełną odpowiedzialność za niepowodzenie tej operacji. Wszyscy funkcjonariusze, którzy brali w niej udział, wypełniali swe zadania bez zarzutu. - Pieprzony cyrk. - Tibble uderzał miarowo pięścią o blat biurka. Psie walki, ranni cywile, oficer prowadzący rozbija się po mieście w jakiejś kosmicznej maszynie za dwieście tysięcy dolarów. Ci cholerni dziennikarze nakręcili to wszystko. Wie pani, jak to może zaszkodzić wizerunkowi wydziału? - Przykro mi, sir - odparła Eve sztywno. - Mój służbowy samochód został zniszczony, a nadal nie otrzymałam nowego. Postanowiłam więc, że dopóki nie dostanę nowej jednostki, będę korzystać z własnego pojazdu. O ile mi wiadomo, przepisy dopuszczają taką sytuację. Tibble przestał uderzać pięścią w stół i spojrzał na nią spod przymrużonych powiek. - Dlaczego nie dostała pani nowego samochodu? - Z nie znanych mi powodów zaopatrzenie nie zrealizowało mojego zamówienia. Moja asystentka dowiadywała się dzisiaj o to osobiście i otrzymała odpowiedź, że cała procedura może potrwać od tygodnia do nieskończoności