... masz przeżywać życie, a nie je opisywać.
Gucio, tak kochany przez chłopców i tak ich kochający, który potrafi najlepiej ze wszystkich wczuć się w ich wyobraźnię, przetłumaczyć na jej prawa wszystkie wspólne zabawy, ten Gucio sam jest nieświadomym poetą, ze swą jedyną na świecie rzadką różą, ze swą mickiewiczowską balladą, obdarowujący wszystkich wokół czułą dobrocią, bezradny wobec drapieżnych praw "kariery" życiowej. I dlatego pewnie tak bliski jest chłopcom. Czemu jednak dzieje Gucia pozostawił autor bez oceny i podsumowania? Może instynkt pisarski podpowiedział mu tutaj, że żadne pytania ani wyjaśnienia nie wytłumaczą smutnej tajemnicy tego skrzywdzonego życia. Może najlepiej sam Gucio, na schyłku swego losu, po utracie wszystkiego, domyśla się, że życie wymaga nie tylko cierpliwej miłości i pokory, ale także walki, buntu i gniewu wobec zła. Opowieść o Guciu, poza wszystkimi klęskami, jakie go dotykają, ukrywa jeszcze jedną krzywdę: obojętność i zapomnienie tych wszystkich, którym rozdarował całą swoją czułość, którym ozdabiał dzieciństwo, dla których był zawsze niezastąpiony, którzy go ciągle potrzebowali. Aż do czasu, gdy ożenił się z osobą z innej społecznej sfery, ubogą szwaczką. Sposób widzenia i odczuwania swych bohaterów wyraził Bandrowski także w uczuciowym napięciu tych opowieści, w stopniowaniu dramatycznych wydarzeń np. w rozdziale "Wyścigi": pójście na pochód mimo złamanego obojczyka, nauka jazdy konnej i pokaz skoków i wreszcie zwycięstwo Irzka w wyścigach, odniesione także za młodszego brata. W tym momencie uczucia chłopca wyrażają się w urywanym, zdyszanym krzyku myśli i słów. W "Ostatnich imieninach" ostrość przeżywania wyraził autor przez ciągłe wyróżnianie słów rozstrzelonym drukiem. Jest to także autoironiczne podkreślanie aktorstwa tej sztubackiej miłości, budzącej w Julku najmniej wartościowe odruchy. Chłopak pozuje wobec siebie, wobec kolegów i ukochanej, popisuje się stale swą pozycją majątkową i towarzyską i w tym widzi główne swe wartości, mogące zjednać dziewczynę. Tandetne jest to uczucie, które tylko rozjątrza miłość własną Julka, jego próżność i egoizm. Jeszcze zdąży wypłakać to, oczyścić się ze swojej miłości u kolan matki, zrozumieć siebie i zyskać przebaczenie. Kiedy się dzieją te wszystkie sprawy życia rodzinnego i narodowego, które składały się na dzieciństwo Irzka i Julka ? Co oznaczały tajemnicze słowa i zdarzenia z rozdziału "Polityka" ? Pierwsza data pojawia się we wstępie: "Rok tysiąc osiemset dziewięćdziesiąty pierwszy, Mickiewicz wraca do kraju". Julek ma wtedy lat sześć, a Irzek - osiem. Jest to schyłek okresu zwanego w historii literatury pozytywizmem. Kraków jest wówczas stolicą południowo wschodniej części Polski, zwanej Galicją. Należy ona do zaboru austriackiego i ma częściową autonomię. W 1860 roku rząd austriacki ogłosił utworzenie sejmów krajowych dla narodów przez siebie zagarniętych. Sejmy te miały wybierać delegacje do austriackiej Rady Państwa w Wiedniu. W 1861 roku ustalono zasady, na jakich dokonywać się miały wybory do sejmu galicyjskiego. Prawo wyborcze miały cztery grupy ludności, czyli cztery tak zwane kurie (o których słyszą chłopcy w domu)! Obejmowały one właścicieli ziemskich, przemysłowców i kupców, bogatych mieszczan i bogatych chłopów. Biedota wiejska i miejska nie miała prawa głosu, nie miała więc także żadnego wpływu na rząd i ustawy, które służyły wyłącznie interesom warstw posiadających. W 1877 roku przez różne zabiegi i podstępy przy wyboracji usunięto całkowicie posłów chłopskich z sejmu galicyjskiego. Spowodowało to oczywiście akcję działaczy chłopskich. Rozpoczął ją ksiądz Stojałowski, były jezuita. Występował z żądaniem tworzenia ludowych komitetów wyborczych i wybierania chłopskich kandydatów. Za tę działalność został wkrótce aresztowany i wyklęty przez papieża. Podjął jego wysiłki Bolesław Wysłouch. Zaczął gromadzić wokół siebie inteligencję pochodzenia chłopskiego i w 1895 roku utworzył Stronnictwo Ludowe. Rok wcześniej, z okazji pierwszej Powszechnej Wystawy Krajowej (jadą na nią chłopcy z rodzicami, mniej więcej w półtora roku po śmierci Tanczusia), odbył się we Lwowie potężny wiec chłopski z żądaniem powszechnego i bezpośredniego prawa wyborczego. W 1892 roku powstała Polska Partia Socjal-Demokratyczna Galicji i Śląska Cieszyńskiego, która działała na rzecz uzyskania praw wyborczych dla proletariatu. Pod naciskiem tych ruchów premier rządu austriackiego, hrabia Badeni (przedtem namiestnik i Galicji) wprowadził piątą kurię wyborczą - dla robotników i biedoty wiejskiej, ale kobiety nadal prawa głosu nie miały. W 1897 roku odbyły się wybory do Rady Państwa. Spowodowały one szczególnie ostrą walkę przedwyborczą. Stronnictwo Ludowe i PPSD prowadziły agitację pod hasłem powszechnego i bezpośredniego prawa wyborczego. Powodowało to przeciwdziałania ze strony kół reakcyjnych. Demonstracje mas biedoty zostały brutalnie zdławione przez policję i wojsko. W Galicji zginęło wtedy 8 osób, a 39 było rannych. W Krakowie były również ofiary śmiertelne. Wydarzenia te znane były później pod nazwą "krwawych wyborów". Po tych wypadkach hrabia Badeni musiał ustąpić ze stanowiska premiera. Takie były kulisy tego historycznego już opowiadania. Dalsze daty związane z książką, to czas pobytu autora we Lwowie, wydarzenia "Ostatnich imienin", które mogły mieć miejsce w roku 1901 lub 1902, bo już w latach 1903-1904 Juliusz wyjeżdża na Kaukaz zarabiać lekcjami muzyki