... masz przeżywać życie, a nie je opisywać.

dr Mikołaj Kozakiewicz (ZSL), a marszałkiem senatu działacz katolicki, prof. dr Andrzej Stelmachowśki (przew. Warszawskiego Klubu Inteligencji Katolic- kiej). Wybierano komisje, ustalano plany pracy. W dniu 9 lipca Polskę odwiedził nowy prezydent USA, G. Bush z żoną. Podejmował go Jaruzelski, jeszcze jako przewodniczący Rady Państwa. Prezydent Bush odwiedził też Wałęsę w jego prywatnej posiadłości w Gdańsku. Spotkanie odbyło się w stylu amerykańskim. Stanowisko Busha skłoniło jaruzelskiego do zmiany zdania w sprawie prezydentury. Naciski szły też z różnych partyjnych i bezpartyjnych ośrodków w kraju. W tej sytuacji zdecydował się on na rozmowy z klubami sejmowymi. Wraz z gen. Kiszczakiem odbył on spotkania z klubami (ZSL, SD, PAX, UChS, PZKS, OKP). Bardzo burzliwy przebieg miało spotkanie z Klubem SD. Kandydatów ostro atakowano. W dniu 17 maja odbyło się najdłuższe spotkanie z Obywatelskim Klubem Parlamentarnym. "Jaruzelski - mówił Geremek - zupełnie nie robił wrażenia człowieka, który stara się zjednać sobie przychylność Klubu - mówił rzeczy, które w sposób oczywisty nie mogły być akceptowane przez nikogo z nas (...). Wbrew moim oczekiwa- niom spotkanie Jaruzelskiego z naszym klubem nie stworzyło jednak przesłanki pozwalającej mieć nadzieję, że ten człowiek - na przekór swojej biografii - będzie chciał odciąć się od tradycji ruchu, z którym był związany. Mimo to muszę przyznać - jego odpowiedzi budziły pewien szacunek." Obywatelski Klub Parlamentarny dał swym członkom wolną rękę w spra- wie głosowania na prezydenta. Wałęsa wzywał do głosowania przeciw. Nadal popierał gen. Kiszczaka. Mimo to gen. Jaruzelski postanowił kandydować na stanowisko prezydenta. Wybory przeprowadzono 19 lipca. Blok rządowy, który formalnie nadal istniał, w obu izbach parlamentu, teoretycznie biorąc, z 560 głosów mógł liczyć na 300. Gen. Jaruzelski był jedynym kandydatem 646 bloku prorządowego, mimo to wybrany został większością tylko 1 głosu. Znaczna grupa członków klubów prorządowych głosowała przeciw niemu. Natomiast 7 przedstawicieli OKP oddało głosy nieważne, a 11 nie wzięło udziału w głosowaniu, likwidując przewagę przeciwników wyboru. Bez tego manewru kandydat nie uzyskałby większości. Głosy nieważne oddali m. in. dobrze zorientowani w układzie sił marszałek senatu Stelmachowski i wicemar- szałek Wielowieyski. Zrobiono wszystko, by pomniejszyć liczbę osób gło- sujących na kandydaturę Jaruzelskiego, ale jednocześnie pilnowano, by przypa- dkiem jej nie obalono. Działano z rozmysłem, by upokorzyć I sekretarza KC PZPR i ograniczyć jego możliwości działania na urzędzie prezydenta. "Nie mogło być - mówił później Geremek - lepszego wyjścia niż wybór Jaruzelskiego i nie można było wyboru dokonać lepiej niż właśnie jednym głosem. Ten wynik od początku określał cały model postępowania generała Jaruzelskiego jako prezydenta." Prezydent dysponujący tak słabym poparciem parlamentu był tylko prezydentem tolerowanym; nie mógł podjąć żadnej poważniejszej decyzji, ponieważ zawsze musiał się liczyć z tym, że będzie dezawuowany przez parlament. Był on więźniem opozycji przejmującej rządy w parlamencie. W 10 dni po wyborze prezydenta odbyło się posiedzenie II części XII Plenum KC PZPR. Jaruzelski złożył rezygnację ze stanowiska I sekretarza KC PZPR. W kierownictwie PZPR rywalizowali wtedy ze sobą Orzechowski i Rakowski. Stanowisko po Jaruzelskim objął Rakowski. W tym czasie sejm oceniał już rząd Rakowskiego. Przedłożony przez niego wniosek o dymisję rządu odłożono do czasu wyboru prezydenta. W toku dyskusji nad wnioskiem rząd poddano totalnej krytyce. 1 sierpnia długą listę zarzutów przedstawił poseł Ryszard Bugaj. Zaproponował on, by sejm powołał nadzwyczajną komisję do oceny działalności rządu. Dyskutowano pod nieobecność premiera przebywającego w szpitalu. Sejm przyjął dymisję polecając mu dalsze pełnienie obowiązków do czasu powołania nowego gabinetu. 2 sierpnia uchwalono postulowany przez posła Bugaja wniosek w sprawie powołania Komisji Nadzwyczajnej do spraw Przeanalizowania i Oceny Działalności Ustępującego Rządu. Wysuwane wówczas oskarżenia podtrzymywano 2 lata. Żądano oddania premiera Rako- wskiego i wicepremiera Sekuły do Trybunału Stanu. A. Bentkowski w imieniu ZSL zaproponował utworzenie rządu tzw. szerokiej koalicji z udziałem OKP. Poseł Geremek postulat ten kategorycznie odrzucił. W dniu 2 sierpnia, na wniosek prezydenta, sejm powołał na premiera gen. Czesława Kiszczaka. Na 460 posłów w głosowaniu brało udział 420. Za kandydaturą gen. Kiszczaka było 237, przeciw 173, wstrzymało się 10 posłów. Większość bezwzględna wynosiła 211 głosów. Gen. Kiszczak obiecał, iż w ciągu 2 tygodni sformuje rząd i przystąpi do pracy. Były to zapowiedzi bez 647 pokrycia w rzeczywistości. Wałęsa był zwolennikiem koncepcji przedstawio- nej przez Michnika. 25 lipca proponował on gen. Jaruzelskiemu, by powołać rząd cieszący się poparciem "większości społeczeństwa". W łonie "Solidarności" i OKP toczyły się jeszcze spory o koncepcje działania. Odrzucano wysuwaną przez PZPR koncepcję tzw. wielkiej koalicji. "Solidarność" nie chciała brać współodpowiedzialności za rządy PZPR. Przywódcy PZPR nie chcieli nato- miast przekazać rządu w ręce opozycji. Jaruzelski łudził się, że "Solidarność" akceptuje gen. Kiszczaka, ponieważ wcześniej Wałęsa popierał jego kan- dydaturę na prezydenta. Kiszczak podjął rozmowy celem pozyskania wsparcia Episkopatu i innych stronnictw. Tymczasem 7 sierpnia Wałęsa oświadczył, że powołanie Kiszczaka na premiera uznaje za próbę kontynuowania partyjnego monopolu władzy i zdecydowanie się temu sprzeciwia. Zaproponował on, by stworzyć rząd w oparciu o koalicję "Solidarności" z ZSL i SD. 10 sierpnia jarosław Kaczyński przeprowadził w imieniu Wałęsy rozmowy z sekretarzami NK ZSL i CK SD uzyskując ich poparcie dla nowej koncepcji. 15 sierpnia gen. Kiszczak wycofał się z misji tworzenia rządu proponując, by misję tę podjął przywódca ZSL, Roman Malinowski. W tym samym dniu Wałęsa ogłosił jednak, że należy utworzyć "rząd odpowiedzialności narodo- wej" wspierający się o koalicję "Solidarności" z ZSL i SD. PZPR przestawała się liczyć w tej grze. 17 sierpnia w Pałacyku Myśliwskim w Łazienkach Wałęsa osobiście spotkał się z R. Malinowskim (ZSL) i jerzym Jóźwiakiem (SD) pieczętując nowy sojusz rządowy. Do tego czasu przywódcy "Solidarności" głosili, że szefem nowego rządu będzie sam Wałęsa. Natomiast Wałęsa planował wybranie premiera spośród takich polityków, jak Geremek, Kuroń i Mazo- wiecki. W dniu 19 sierpnia prezydent Jaruzelski zrezygnował ze swej koncepcji i przyjął plan rozwiązania kryzysu rządowego wg koncepcji Wałęsy. 21 sierpnia podano oficjalny komunikat informujący o przyjęciu przez prezydenta rezygnacji gen