... masz przeżywać życie, a nie je opisywać.
..] Nasza wolność jednak nie kończyła się na tym. W czasie spacerów, na które wycho- dziło kilka cel, więźniowie mieli w zwyczaju organizować w rogu podwórza prawdziwe zebrania, z przewodniczącym i sekretarzem oraz mówcami, zabierającymi głos w ustalonym porządku. Możemy też poznać warunki bytowe: Wyżywienie przypominało tradycyjny posiłek biednego muzyka: rano i wieczorem chleb i wrzą- tek, to samo przez okrągły rok. [...] Oprócz tego na obiad dostawaliśmy zupę z obrzydliwej ryby, konserwy lub na wpół zepsutego mięsa. Na kolację podawano jakąś polewkę, ale już bez mięsa czy ryby. [...] Codzienna racja chleba wynosiła 700 gramów, miesięczna racja cukru l kilogram, ponadto wydzielano nam racje tytoniu, papierosów, herbaty i mydła. Jedzenie było monotonne, zawsze też było go za mało. Musieliśmy zaciekle walczyć, żeby nie zmniejszali nam już i tak mar- nych porcji; w rezultacie udało nam się uzyskać niewielką poprawę. Jednak gdy porównać to z sytuacją, w jakiej znajdowali się ludzie w więzieniach karnych, a było ich setki tysięcy, oraz mi- liony przetrzymywane w obozach Północy, to w pewnym sensie byliśmy uprzywilejowani". Przywileje te były jednak względne. W Wierchnieuralsku więźniowie przeprowadzili trzy strajki głodowe - w kwietniu i latem 1931, później zaś w grudniu 1933 roku - w obronie swych praw, w szczególności protestując przeciwko przedłużeniu kary. Po 1934 roku w większości obozów zniesiono przywileje „politycznych" (w Wierchnieural- sku zachowano je do roku 1937) i warunki uległy pogorszeniu: więźniowie umierali wskutek pobicia, innych rozstrzeliwano, jeszcze inni ginęli bez śladu, tak jak Władimir Smirnow w Suzdalu w 1933 roku. „Kryminalizowanie" przeciwników, prawdziwych lub tylko domniemanych, w łonie partii komunistycznych rozciągnęło się wkrótce także i na działaczy wysokiej rangi. Przewodni- czący Komunistycznej Partii Hiszpanii, Jose Bullejos, oraz jego liczni towarzysze wezwani do Moskwy jesienią 1932 roku, aby wysłuchać totalnej krytyki swej linii politycznej, od- 24 Zob. Ante Ciiiga, „Dix ans au pays du mensonge deconcertant", Champ Librę, Paris 1977; Philippe Bourrinet, „Ante Ciiiga 1898-1992. Nazionalismo e communismo in Jugoslavia", Graphos, Genova 1996. "Ante Ciiiga, „Au pays du grand mensonge", Gallimard, Paris 1938, s. 167,168. KOMINTERN W AKCJI • 275 mówili poddania się dyktatowi Komintemu. l listopada zostali więc wykluczeni i umiesz- czeni w dobrze strzeżonym hotelu „Lux", gdzie zawsze zatrzymywali się komintemowcy. O usunięciu zawiadomił ich urzędowo Francuz Jacques Duclos, były delegat Komintemu w Hiszpanii, ostrzegając, iż jakakolwiek próba buntu będzie ukrócona „z całą surowością przez sowieckie prawo karne"26. Po dwóch miesiącach trudnych negocjacji w sprawie od- zyskania paszportów Bullejos i jego towarzysze mogli wreszcie opuścić ZSRR. W tym samym czasie nastąpił epilog pewnej nieprawdopodobnej historii dotyczącej Francuskiej Partii Komunistycznej. Z początkiem 1931 roku Komintem przysłał do FPK swojego przedstawiciela oraz instruktorów, których zadaniem było właściwe pokierowa- nie partią. W lipcu przybył potajemnie do Paryża szef Komintemu, Dmitrij Manuilski, i wprawił członków Biura Politycznego w prawdziwe osłupienie oświadczając, że w ich partii działa grupa dążąca do rozłamu. W istocie chodziło o wyreżyserowane działania, mające na celu pogłębienie kryzysu, z którego FPK właśnie wychodziła, osłabienie auto- nomii partii i całkowite podporządkowanie Moskwie i jej ludziom. Wśród prowodyrów tej osławionej grupy wymieniano Pierre'a Celora, należącego do przywódców partii od 1928 roku. Pod pretekstem powierzenia mu reprezentacji FPK w Komintemie wezwano go do Moskwy, tam jednak od razu uznano go za „prowokatora". Padł więc ofiarą ostra- cyzmu politycznego, został bez środków do życia i nie przeżyłby długiej i ostrej rosyjskiej zimy, gdyby nie karta żywnościowa towarzyszącej mu żony, zatrudnionej w Komintemie. 8 marca 1932 roku Celora wezwano na zebranie, w którym uczestniczyli członkowie NKWD; przesłuchiwano go przez dwanaście godzin, usiłując wymusić na nim wyznanie, iż został umieszczony w partii jako agent policji francuskiej. Mimo niezliczonych szykan i nacisków Celor do niczego się nie przyznał. 8 października 1932 roku udało mu się po- wrócić do Francji, gdzie natychmiast publicznie nazwano go „gliną". W tym samym 1932 roku w wielu partiach komunistycznych utworzono komórki ka- drowe na wzór partii bolszewickiej, uzależnione od centralnego wydziału kadr Komin- temu; ich zadaniem było zakładanie akt członków oraz gromadzenie niezwykle szcze- gółowych danych dotyczących kierownictwa. Przed wybuchem wojny wywieziono do Moskwy ponad pięć tysięcy teczek personalnych samej tylko partii francuskiej. Dane osobowe wpisane były do kwestionariuszy, obejmujących ponad siedemdziesiąt pytań zawartych w pięciu rubrykach: l. Pochodzenie i sytuacja społeczna; 2. Funkcja w partii; 3. Wykształcenie; 4. Uczestnictwo w życiu społecznym; 5. Karalność. Wszystkie te do- kumenty, służące do klasyfikowania działaczy, były gromadzone i przechowywane w Moskwie, początkowo przez Antoniego Krajewskiego, potem Moisieja Czemomor- dika i Gieworka Alichanowa, kolejnych kierowników wydziału kadr Komintemu, zwią- zanego z departamentem zagranicznym NKWD. W 1935 roku sekretarzem Komitetu Wykonawczego Komintemu, którego zadaniem była kontrola działaczy wysokiego szczebla, został Meer Trilisser, jeden z byłych szefów OGPU. Pod nazwiskiem Michaiła Moskwina zbierał donosy i informacje oraz decydował o tym, czy podejrzany ma po- paść w niełaskę, co stanowiło pierwszy sygnał zbliżającej się likwidacji27. Wydziały kadr miały jednocześnie sporządzać „czarne listy" wrogów komunizmu i ZSRR. 26 Jose Bullejos, „La Comintern en Espana", Merico 1972, s. 206. 27 Guillaume Bourgeois, „Comment Stalin dirigeait le PC", „Le Nowel Observateur" z 5-11 VIII 1993; A. Vaksberg, „Hotel Lux...", s. 62-64; Annie Kriegel, Stephane Courtois, „Eugen Fried. Le grand secret du PCF", rozdz. 13, Le Seuil, Paris 1997. 276 • REWOLUCJA ŚWIATOWA, WOJNA DOMOWA l TERROR Bardzo wcześnie, jeśli nie od samego początku, sekcje Kominternu, czyli partie ko- munistyczne, stały się zapleczem rekrutacji agentów wywiadu na rzecz ZSRR. Zdarza- ło się, że ludzie, którzy godzili się na podjęcie nielegalnej działalności podziemnej, nie wiedzieli, iż chodzi o pracę dla jednej z sowieckich służb specjalnych: służby wywiadow- czej Armii Czerwonej (GRU lub IV Zarządu Sztabu), departamentu wywiadu zagra- nicznego Czeka-GPU, NKWD (Inostrannyj Otdieł, INO) itd