... masz przeżywać życie, a nie je opisywać.
3. Kircholm Rok 1605 zapowiadał się w Rzeczypospolitej nadzwyczaj burzli- wie. W całym kraju rosło niezadowolenie szlachty z polityki królew- skiej, szczególnie ostro występowali Litwini narażeni na łupiestwa ze strony wojska wojującego w Inflantach. Przynaglony potrzebą ze- brania pieniędzy na wojnę ze Szwedami Zygmunt III zwołał w stycz- niu 1605 r. sejm. W instrukcji na sejmiki podkreślał zasługi Chod- kiewicza w bojach o Inflanty, apelował o wyrażenie zgody na uchwalenie nowych podatków na wojsko. Mimo dużej różnicy zdań między szlachtą, wszyscy jednogłośnie sławili Jana Karola i domaga- li się dla niego buławy po zmarłym niedawno Krzysztofie Radziwille. Sejm 1605 r. był, jak wiemy, bardzo burzliwy i skończył się na ni- 261 czym. Posłowie opozycji oświadczyli, że nie zgadzają się .na konty- nuowanie obrad przy świecach (jako niezgodne z pradawnym oby- czajem) i opuścili izbę. Poirytowany przebiegiem debaty Chodkie- wicz nie czekał końca, lecz wyjechał do wojska, które pozostało bez środków utrzymania. Jedyną dlań pociechą było nadanie mu wresz- cie buławy wielkiej litewskiej. Ponieważ sejm został faktycznie zer- wany, Zygmunt III ogłosił swą decyzję dopiero po jego zakończe- niu. W liście z 23 marca tytułował Chodkiewieża jeszcze hrabią na Szkłowie, Bychowie i Myszy oraz starostą żmudzkim i regimenta- rzem generalnym wojska w Inflantach. Tytułu "hetman najwyższy litewski" użył po raz pierwszy w listach do Jana Karola z 29 marca i 2 kwietnia. Dyplom nominacyjny otrzymał nasz bohater dopiero na następnym sejmie, zwołanym 16 czerwca 1607 r. Inne dokumenty mówiące o nadaniu godności hetmana najwyższego WKL i "genera- ła ziemi inflanckiej" pochodzą dopiero z listopada 1608 r. 12. A więc Chodkiewicz otrzymał formalnie buławę później, niż dotychczas są- dzono. Miał już wtedy czterdzieści trzy lata, wiek na owe czasy doj- rzały. Hetmanem został nie tylko z powodu swych zasług wojen- nych, ale i w wyniku rozsądnej polityki Zygmunta III, pragnącego utrzymać na Litwie równowagę sił między zwaśnionymi rodami ma- gnackimi. Wiosną 1605 r. stan wojska litewskiego w Inflantach przedstawiał się katastrofalnie. Zamki były ledwie obsadzone, wojsko nieliczne , pozbawione żołdu. "Owo lubo to ustąpić, lubo okopem nieprzyja- cielowi odpierać przyjdzie - pisał rozgoryczony hetman do Lwa Sa- piehy. - Inflanty zginą i tenże pożar ruiny sąsiedzkiej pomknie się w przyległą Dźwinie ojczyzny naszej ziemię. Nie mniejsze od żołnie- rza następuje niebezpieczeństwo, których myśl na włości wszystka. Urażeni są tak długim zatrzymaniem żołdu i nie tylko z miejsc swo- ich ruszyć, ale i służyć już nie chcą, aż im zasłużone (za służbę - L.P.) wszystko i na nowe (miesiące służby - L.P.) dane pieniądze (będą)" ». Tymczasem w Szwecji podjęto wielkie przygotowania wojenne do wyprawy na Inflanty. Riksdag uchwalił wysokie podatki na zaciąg wojsk cudzoziemskich, znacznego wsparcia finansowego udzielił Szwecji car Borys Godunow, pragnący odciągnąć do Inflant siły Rzeczypospolitej, mogące wesprzeć Dymitra Samozwańca. Do Szwecji ściągano z całej Europy fachowców wojskowych. W lipcu 262 siły Karola IX Sudermańskiego były gotowe do podjęcia działań. Na szczęście Chodkiewicz doszedł do porozumienia ze skonfedero- wanymi żołnierzami i za niewielką sumę na poczet zaliczki żołdu, wysupłaną głównie z własnej szkatuły, skłonił większość z nich do powrotu w szeregi wojska. Nadanie mu największego starostwa dor- packiego w Inflantach stanowiło istotną rekompensatę za prywatne wydatki na utrzymanie wojska oraz nagrodę za dotychczasowe suk- cesy militarne. Niebawem wysłannik królewski przywiózł do obozu litewskiego pod Dorpatem 100 tyś. zł na wypłatę żołdu, co pozwoli- ło hetmanowi zażegnać bunt w wojsku i skłonić żołnierzy do podję- cia walki ze Szwedami. Mimo to głód w szeregach nie ustawał, z po- wodu jakiejś epidemii padały też konie. Na początku sierpnia 1605 r. pod Tallinem wylądował korpus An- dersa Lennartssona, liczący 5000 Szwedów i Finów. W kilka dni pó- źniej pod Dynemuntem pojawiła się eskadra floty szwedzkiej, która wysadziła na ląd oddziały hr. Fryderyka Joachima Mansfelda w licz- bie 4000 żołnierzy wraz z silną artylerią. Oddziały te 12 sierpnia osa- czyły zamek Dynemunt, ale jego załoga, namawiana do kapitulacji, nie poddała się, wobec czego Mansfeld pomaszerował pod Rygę, która stanowiła główny cel wyprawy. Niebawem zaatakował miasto. Część jego mieszkańców, zwłaszcza plebs, sprzyjały w duchu Szwe- dom, władze miejskie, reprezentujące interesy zamożnego party ej a- tu powiązanego gospodarczo z ziemiami Litwy, zdecydowały się jed- nak stawić opór. W ciągu sierpnia toczyły się pod Rygą walki, nie przynoszące Szwedom powodzenia. Na wieść o wylądowaniu Mansfelda pod Rygą Chodkiewicz, stoją- cy dotąd obozem pod Dorpatem, pozostawił na miejscu tabory pod osłoną nielicznych straży i sam ruszył na odsiecz. Wiódł niewielkie siły - zaledwie 2400 jazdy i 1000 piechoty. Na wiadomość, że Len- nartsson pomaszerował na pomoc Mansfeldowi w stronę Rygi, po- stanowił zabiec mu drogę i rozbić w walnej bitwie, zanim przeciwnik połączy swe siły i uzyska przewagę liczebną nad jego niewielką ar- mią. Gdy zbliżył się do oddziałów Lennartssona, te cofnęły się w stronę miejscowości Yigala, 60 km na północ od Parnawy i tu zało- żyły obóz obronny, nie przyjmując bitwy. W połowie września wylądował pod Parnawą sam Karol IX z 5000 żołnierzy. Lennartsson natychmiast wymknął się z obozu i pomasze- rował na spotkanie z królem. Połączone siły szwedzkie ruszyły teraz 263 wzdłuż brzegu morza pod Rygę, osłaniane po drodze przez potężną flotę szwedzką. Od strony lądu ich przemarszu chroniły lasy, bagna i rzeczki. Chodkiewicz nie mógł więc na trasie zaatakować nieprzy- jaciela. Początkowo przypuszczał, że Szwedzi sami uderzą na jego oddziały, dlatego przez tydzień czekał daremnie na przeciwnika pod Cesis (Kiesią). Zorientowawszy się, że Karol IX ominął jego pozyc- ję, rano 25 września ruszył w stronę Rygi i po dwudniowym forsow- nym marszu dotarł do Kircholmu (dziś Saalaspils, wówczas 15 km od miasta). Tu założył obóz obronny, z którego zamierzał przeszka- dzać nieprzyjacielowi w prowadzeniu prac oblężniczych wokół Rygi. Armia Karola IX stanęła pod Rygą 23 września. Wobec odmowy poddania miasta Szwedzi rozpoczęli oblężenie, skupiając główne siły w obozie koło szpitala Św. Jerzego, leżącego przy drodze z Par- nawy