... masz przeżywać życie, a nie je opisywać.
Środowisko przedstawione było to środowisko muzyków, malarzy, filozofów, arystokracji i wyższych wojskowych. Cała książka nie była niczym innym niż studium rozkładu: szalona muzyka oparta na dysonansach; perwersje erotyczne; rozpowszechnione używanie narkotyków; bezdomność myśli na próżno szukającej oparcia; fałszywe nawrócenia na katolicyzm; skomplikowane schorzenia psychiczne. Działo się to wszystko w chwili, kiedy mówiono, że cywilizacja zachodnia jest zagrożona i w kraju, który był wystawiony na pierwsze uderzenie armii ze Wschodu: armią tą była armia mongolsko_chińska, panująca na terytorium od Oceanu Spokojnego do Bałtyku. Bohaterowie Witkiewicza są nieszczęśliwi, gdyż brak im jakiejkolwiek wiary i poczucia sensu ich działalności. Ta atmosfera bezwładu i bezsensu rozpościera się nad całym krajem. Wtedy to pojawia się w miastach duża ilość przekupniów sprzedających w sekrecie pigułki Murti_Binga. Murti_Bing był to mongolski filozof, któremu udało się wyprodukować środek przenoszący "światopogląd" drogą organiczną. Ów "światopogląd" Murti_Binga, który zresztą stanowił siłę armii mongolsko_chińskiej, był zawarty w pigułkach w formie niejako skondensowanej. Człowiek, który zażył pigułki Murti_Binga, zmieniał się zupełnie, zyskiwał pogodę i szczęście. Zagadnienia, z którymi dotychczas się borykał, nagle przedstawiały mu się jako pozorne i niegodne troski. Na ludzi zajmujących się nimi patrzył już z uśmiechem pobłażania. W pierwszym rzędzie dotyczyło to nierozwiązalnych trudności ontologii (które pasjonowały samego autora). Człowiek łykający pigułki Murti_Binga przestawał być wrażliwy na jakiekolwiek elementy metafizyczne, takie objawy jak dzikie ekscesy sztuki przeżywającej "nienasycenie formą" traktował już jako głupstwa przyszłości, nadejścia armii mongolsko_chińskiej nie uważał już za tragedię swojej cywilizacji, wśród swoich współobywateli żył jak zdrowe indywiduum, otoczone przez wariatów. Coraz więcej ludzi przechodziło tę kurację pigułkami Murti_Binga, a ich spokój w ten sposób zdobyty pozostawał w jaskrawym kontraście z nerwowością ich otoczenia. W kilku słowach epilog: wybuchła wojna i doszło do spotkania armii zachodniej ze wschodnią. W decydującej jednak chwili, przed wielką bitwą, wódz armii zachodniej, w którego wierzono bezgranicznie, udał się do kwatery głównej przeciwnika i poddał się, w zamian za co został z wielkimi honorami ścięty. Armia wschodnia zajęła kraj i rozpoczęło się nowe życie realizowanego murti_bingizmu. Bohaterowie powieści, dręczeni poprzednio "nienasyceniem" filozoficznym, poszli na służbę nowego ustroju, pisząc zamiast dysonansowej dawnej muzyki marsze i ody, malując zamiast dawnych abstrakcji obrazy społecznie użyteczne. Ponieważ jednak nie mogli się całkowicie pozbyć dawnej swojej osobowości, stali się znakomitymi okazami schizofreników. Tyle o powieści. Jej autor nieraz dawał wyraz przekonaniu, że religia, filozofia i sztuka dożywają ostatnich swoich dni, że jednak bez nich życie nie jest nic warte (był twórcą systemu ontologicznego nawiązującego do monadologii Leibniza). Dnia 17 września 1939 r. na wiadomość, że Armia Czerwona przekroczyła wschodnią granicę Polski, popełnił samobójstwo zażywając dużą dozę weronalu i przecinając sobie żyły. Wizja Witkiewicza spełnia się dzisiaj w najdrobniejszych szczegółach na wielkich obszarach europejskiego kontynentu