... masz przeżywać życie, a nie je opisywać.

239 nazwaæ bogów. Jeœli chodzi o samo nazywanie, to musi byæ ono - jako odkrywaj¹ce przyzywanie - jednoczesnym skrywaniem. Imiê musi byæ „ciemne" (dunkel), musi przes³aniaæ. W nazywaniu tym poetyckie s³owo ma „pozwoliæ wjawiæ siê Wysokiemu (der Hohe), a nie tylko powiadaæ œwiêtoœæ, pogodnoœæ przestworu (die Heitere), która jest jego siedzib¹" i tylko poprzez to go okreœlaæ (zapewne z tej przyczyny Hólderlin u¿ywa tutaj „neutralnego" wyra¿enia „der Hohe" jako okreœlenia Boga, który ma zostaæ nazwany dopiero w przysz³oœci) (EH, 28). Jak twierdzi Heidegger, „brak Boga" jest „powodem braku »œwiêtych imion«" (EH, 27). „Brak Boga" musimy tu pojmowaæ w kategoriach „przestrzennych" jako „oddalenie". Poeta musi doœwiadczyæ bliskoœci nadchodz¹cego Boga, by móc Go nazwaæ. „Braku Boga" nie mo¿emy jednak postrzegaæ jako niedostatku (Mangel). Jeœli poeta wytrwa w doœwiadczeniu „braku Boga", to z Bliskoœci „brakuj¹cego Boga" udzielone mu zostanie poczynaj¹ce s³owo, którym nazwie Najwy¿szego. Milczenie i brak œwiêtych imion, o których mówi Hólderlin w elegii Powrót, nale¿y zarazem ³¹czyæ z nadejœciem bogów w bliskoœæ poety. Hólderlin jako „przodownik poetów" w „czasie marnym" doœwiadcza ju¿ bowiem ich „wczesnego przychodzenia" (das friihe Ankommen) (EH, 187). Wyczekiwani bogowie przybli¿yli siê (Nabekommen), ale s¹ zbyt b 1 i s ? o, by poeta móg³ ich nazwaæ. Mówi o tym pocz¹tek hymnu Patmos: Bliski jest I trudny do uchwycenia Bóg74. Jak objaœnia Heidegger, s³owo „bliski" znaczy tutaj „zbyt bliski", zaœ ³¹cz¹ce „i" nale¿y rozumieæ jako „i dlatego" (EH, 186). W póŸnym wariancie do Archipelagusa Hólderlin powiada, ¿e poniewa¿ „tak blisko" s¹ bogowie, on musi ich „cicho nazy- 240 7¥ F. Hólderlin, Gedichte, op. cit, s. 176 (w³asny przek³ad). waæ"75. Heidegger uwa¿a, i¿ miejsce, z którego poeta mo¿e nazwaæ bogów, musi siê charakteryzowaæ tym, ¿e mo¿e on utrzymaæ przychodz¹cych bogów w dali. Œmiertelni nie mog¹ bowiem znieœæ zbyt wielkiej bliskoœci bogów bez ich równoczesnej dali. By otworzyæ tê niezbêdn¹ dla nazywania bogów Dal, poeta musi wycofaæ siê z zagra¿aj¹cej mu bliskoœci i jedynie „cicho nazywaæ" bogów. To „ciche nazywanie" bogów powinniœmy ³¹czyæ ze wspomnianym ju¿ spoczywaniem- cisz¹ Czworoboku jako Wydarzaniem. Gdy ma ona zajœæ, bogowie zbli¿aj¹ siê do poety, a ten, jeœli wytrzymuje ich nadejœcie, musi ich „cicho nazywaæ". „Ciche nazywanie" oznacza tak¹ postawê, która przyzwala (lassen) na ich „w³asne" wydarzenie (siê) w jego nazywaniu. Innymi s³owy, „ciche nazywanie" w³¹cza poetê w „ciche", spoczywaj¹ce w samym sobie wydarzanie siê Czworoboku, a zarazem przyzwala temu wydarzaniu siê. Jak objaœnia to Heidegger, poeta przechowuje wówczas „uciszone poruszenie œwiêtoœci w ciszy swego milczenia" (EH, 67). Jednoczeœnie jego dusza zostaje rozœwietlona, bowiem obejmuj¹ca go œwiêtoœæ udziela mu jasnoœci Otwartego, w które wkracza jego dziejowy œwiat. Zar¿y siê ona cicho w duszy poety. Poeta nie mo¿e sam z siebie nazwaæ bogów - ale do rozpalenia jego duszy wystarczy jeden promieñ, którego Ÿród³em jest œwiêtoœæ. Wszystko to stanowi niejako warunek nazywania bogów, bowiem „brzmienie prawdziwego (echt) s³owa mo¿e wyp³ywaæ tylko z ciszy" (EH, 67-68). Dopiero s³owo, które wyp³ywa z ciszy, pozwala jawiæ siê „wspó³przynale¿noœci Boga i cz³owieka" (EH, 69). Heidegger twierdzi, ¿e „ciche nazywanie" musi siê odbywaæ, zanim rozpocznie siê prawdziwe przybycie bogów o œwicie ich Dnia. Czytamy o tym w wierszu Hólderlina/?^ w dniu œwi¹tecznym.,.: F. Hólderlin, Gedichte, op. cit., s. 132. Lecz teraz œwita! Wyczekiwa³em, widzia³em, jak ono nadchodzi, A co ujrza³em, to ŒWIÊTE niech bêdzie moim s³owem76. S³owo „teraz" nazywa nadejœcie œwiêtoœci wraz z bogami, które jest tym d³ugo wyczekiwanym Wydarzaniem œwiêtoœci. Jak mówi poeta, przybycie bogów dokona siê i spe³ni w po³udnie Dnia Bogów. Wówczas to Bóg ciœnie w poetê b³yskawic¹, która rozpali ¿ar w jego duszy: „na niebie zab³yœnie ogieñ" i „pojawi siê Bóg okryty w stal"77. Œwiêtoœæ stanie siê wówczas s³owem poety, który bêdzie móg³ teraz nazwaæ „szybko przechodz¹cych" bogów. Rozbrzmi wówczas pieœñ poety, „bogów i ludzi dzie³o, œpiew", jak powiada Hólderlin78. Heidegger zwraca tu uwagê na pewne niebezpieczeñstwo. W wierszu Jak w dniu œwi¹tecznym... Hólderlin nawi¹zuje bowiem do mitu o Semele, królewnie tebañskiej, która by³a kochank¹ Zeusa. Namówiona przez zazdrosn¹ Herê, Semele podstêpnie wymusi³a na Zeusie, by ukaza³ siê jej w swojej boskiej postaci. Gdy Zeus objawi³ siê w piorunach, Semele sp³onê³a. Uratowa³ siê jednak szeœciomiesiêczny p³ód, który Zeus zaszy³ sobie w udo i donosi³, wydaj¹c na œwiat Dionizosa. Interpretuj¹c ten mit, Heidegger uwa¿a, ¿e wskazuje on na niebezpieczeñstwo zapomnienia przez poetê o samej œwiêtoœci, gdy Bóg rozpali ogieñ w jego duszy