... masz przeżywać życie, a nie je opisywać.

Moda wpływa na to, co w danym czasie uchodzi za godne podziwu. Nie tak dawne czasy otaczały podziwem ludzi honoru, łącznie z ich skłonnością do pojedynków. W Polsce było to wyraźne przed II wojną światową. Obecnie podziw wywołują, na przykład, aktorzy, którzy na początku naszego stulecia nie byli przyjmowani w tzw. dobrych domach. Ostatnio próbuje się u nas wzniecić podziw dla ludzi przedsiębiorczych, zaradnych życiowo. Ten szeroko lansowany wzór przytłacza niejednego wartościowego 72 i utalentowanego człowieka, pozbawionego tych cech. Mniej odpornych psychicznie może załamać. Dopiero uświadomienie sobie, że uzasadniona bywa opozycja wobec powszechnie podziwianych wartości, przywraca wewnętrzny spokój. Niepokojący bywa podziw dla samego siebie. Człowiek staje się wtedy śYnieszny i pyszałkowaty. Zdarzają się tacy ludzie na przykład wśród polityków. Są oni często zasypywani komplementami, słyszą pochlebstwa ze strony interesownego otoczenia i zaczynają zachwycać się sobą. W każdym z nas jest pewna doza próżności, którą trzeba w sobie przezwyciężać. Wymaga to szczególnych starań, gdy zajmowane stanowisko zachęca do wytwarzania atmosfery nieszczerego podziwu. Piękno wzbudza podziw. Stąd wiersze sławiące niewyrażalne piękno przyrody czy dzieł sztuki. Miłość erotyczna w swym natężonym wymiarze wiąże się z podziwem, również dla siebie, skoro byliśYny zdolni wyzwolić w kimś potęgę uczuć. Ponieważ podstawowym sposobem porozumienia się z drugim człowiekiem nie jest dotknięcie czy wymiana spojrzeń, ale słowa, muszę podnieść tu pewną kwestię językową. Od długiego czasu słyszy się w audycjach radiowych i przede wszystkim w telewizji słowo „jakby". Dodając je, dziennikarze, a zwłaszcza ich rozmówcy - niezależnie od profesji i poziomu wykształcenia - osłabiają jednoznaczność wypowiadanych przez siebie poglądów. Panuje narastający lęk przed wyraźnym określeniem własnego stanowiska. Dominuje mi-mikra, dążenie do wygłaszania poglądów już sprawdzonych, „dobrze widzianych". Panuje ostrożność wobec drugiego człowieka. Niechęć do podejmowania ryzyka charakteryzuje 80 ludzi ostrożnych. Człowiek ostrożny nie zagra w ruletkę, nie wybierze niebezpiecznego sportu. Ludzie ostrożni nie odnajdują smaku istnienia w ryzykowaniu życia. Nie oni wybierają cyrk i grożące śmiercią wędrówki po wysoko rozpiętej linie. Ostrożność jest cechą powszechnie zalecaną. Ma sens pozytywny, bo dzięki niej dba się o własne życie. Ale nie zapominajmy, że ma ona również sens negatywny, zwłaszcza gdy staje się cechą dominującą. Zaczyna wtedy ograniczać, zniewalać. Powoduje nadmierne liczenie się z innymi, aż do rezygnacji z wartości istotnych. Nadrzędny staje się lęk przez opinią. Ostrożność: nakazuje: nie narażaj się innym. Wiadomo też, że taką drogą w życiu publicznym można osiągnąć zaszczyty; obserwujemy to w naszym życiu politycznym. Gry polityczne polegają niejednokrotnie na wstrzymywaniu się od głosowania. W ten sposób nikomu się nie narażamy i przedłużamy własną karierę polityczną. Ale nie trzeba dodawać, że postawa taka nie może stanowić wzoru do naśladowania - dominuje w niej prywata. Charakterystyczna dla postawy ostrożności jest krytyczna ocena własnych możliwości, która może być tak silna, że budzi niewiarę we własne możliwości i wzmaga bierność. Niepokojące jest też rozbudowywanie w wyobraźni obrazów możliwych niebezpieczeństw. Człowiek ostrożny zdaje sobie z nich sprawę i to działa zniewalająco. Z ulgą przyjmuje sytuację, w której inni decydują za niego; zostaje zwolniony z poczucia odpowiedzialności. Niepodobna pominąć jednak pozytywnej cechy człowieka prawdziwie ostrożnego. Otóż, ma on słuszne opory przed wypowiadaniem krytycznych ocen o ai 6 - Poszukiwanie... innych ludziach. Stara się być sprawiedliwy i unika moralnych osądów. Życzliwie odnosi się do wszelkiej inno-ści, usprawiedliwiając raczej - niż osądzając - drugiego człowieka. v Człowiek ostrożny woli to, co znane i sprawdzone od szukania nowych dróg. Boi się też zawiązywać nowe więzi przyjaźni, bo dominująca jest pamięć wcześniejszych rozczarowań. Osąd doświadczeń i chęć ograniczenia się do tego, co już poznane stanowi pancerz ochronny. Ludzie mający tę cechę stają się czynnikiem konserwatywnym. Renesans teorii prawa natury Od stuleci wiadomo, że gdy narastają sprzeczności między poszczególnymi grupami społecznymi - wzmaga się tendencja do uzasadniania własnych postulatów przez odwoływanie się do wartości absolutnych. Dążenie do uzyskania władzy bywa skrywane przez powoływanie się na sprawiedliwość lub prawo natury (prawo naturalne). Dzieje myśli można rozpatrywać jako ścieranie się tendencji prawnonaturalnych z pozytywistycznymi, które głoszą, iż nie ma innego prawa niż ustanowione przez władzę państwową. Pierwsze teorie prawa natury zostały sformułowane w czasach starożytnych. Nie zanikły do dnia dzisiejszego, a w Polsce po 1989 roku wzmaga się odwoływanie się do nich. Teorie prawa natury są rodzajem ideologii. Nawiązują do nich programy społeczne, ekonomiczne, polityczne. Niejednoznaczność pojęcia „prawo natury" pozwala uzasadniać często przeciwstawne rozstrzygnięcia. W ten sposób wzmaga się siła nacisku głoszonych poglądów. Podzielone są zdania co do tego, czy prawo natury istnieje obiektywnie, czy w świadomości człowieka. Odmiennie też interpretowane są źródła tego prawa: istota człowieka, rozum ludzki, godność, Bóg. Nie ma też zgodności stanowisk na temat zmienności czy nie-zmienności treści prawa natury. W połowie naszego stulecia powstały nowe, tzw. dynamiczne teorie tego prawa, głoszące, że ma ono rozwijającą się treść. Niektórzy twierdzą, że prawo natury jest normą postępowania - zaś' inni pojmują je jako ideał wyznaczający kierunek wysiłków człowieka. Mimo tych rozbieżności, wszelkie teorie prawa natury są wyrazem poszukiwań trwałych wartości, w zależności od których pozostawałyby systemy prawne poszczególnych państw. Dążący do zdobycia władzy politycznej, powołując się na prawo natury sugerują, że ich programy są jedynie słuszne. Prawo natury bywa określane jako sprawiedliwość, słuszność, prawo elementarne, prawo intuicyjne, prawo transpozytywne, etc