... masz przeżywać życie, a nie je opisywać.
(Na marginesie, ju¿ sam fakt, ¿e by³o ich siedem tysiêcy, wskazuje na 139 produkcjê przemys³ow¹). Wodoszczelnie przykryte warstwami gliny, jedna po drugiej pojawia³y siê liczne rzeki - Jangcy, Huang He - oraz prawdziwe morze, a wszystko to z rtêci. Powy¿ej znajdowa³ siê wspania³y firmament z wieloma cia³ami niebieskimi. Ale czy olbrzymie iloœci rtêci w grobie chiñskiego cesarza s¹ znaleziskiem naprawdê jedynym w swoim rodzaju? Ale¿ sk¹d. W odleg³oœci dwudziestu piêciu tysiêcy kilometrów w linii prostej, w Ameryce Œrodkowej, dokonano jeszcze bardziej zaskakuj¹cego odkrycia, te¿ zwi¹zanego z rtêci¹. Copan w dzisiejszym Hondurasie uwa¿any jest za „Pary¿ œwiata Majów". Wraz ze swymi piramidami i œwi¹tyniami Copan jest po prostu olbrzymie. Znaczenie wielu zagadkowych pos¹gów i tak zwanych przedstawieñ antropomorficznych po dziœ dzieñ pozostaje niejasne. Miasto Copan kontrolowa³o niegdyœ wa¿ne z³o¿a nefrytu w dolinie Mo-tagua. Dla Majów nefryt by³ wa¿niejszy od z³ota. Copan jest znane równie¿ z powodu schodów. Na ich piêædziesiêciu szeœciu stopniach wyryto listê jego królów. Uczyniono to na rozkaz króla ButzTipa, co oznacza „dym jest jego si³¹". Jaki dym? Ricardo Agurcia, szef prac wykopaliskowych w Copan, odkry³ w 1992 roku podziemn¹ œwi¹tyniê. Nadziemna jej czêœæ zwana jest œwi¹tyni¹ 16, podziemna zaœ nosi nazwê Rosalia. Oczywiœcie Rosalia jest znacznie starsza od œwi¹tyni 16, ta bowiem zosta³a wzniesiona ponad czêœci¹ podziemn¹. „Wychodzi siê z niskiego tunelu - i nagle wyrasta olbrzymia œciana o wysokoœci dwunastu metrów. Ta frontowa strona dawnej œwi¹tyni po³yskuje barw¹ b³êkitu, czerwieni i ochry" -napisa³ archeolog Nikolai Grube102. Na barwnej œcianie œwi¹tyni wisz¹ maski bogów lub ludzi, a tak¿e „ponaddwumetrowa maska najwy¿szego boga-ptaka z licznymi, doskonale zachowanymi ornamentami"102. Stamt¹d szyb prowadzi jeszcze ni¿ej, na stopniach znajduj¹ siê hieroglify Majów, których nie zdo³ali odczytaæ nawet najlepsi specjaliœci (L. Schele i N. Grube). Dopiero póŸniej, przy u¿yciu techniki komputerowej, fachowcy uznali, ¿e œwi¹tyniê wzniós³ król o imieniu Ksiê¿ycowy Jaguar. W koñcu specjalistom uda³o siê ods³oniæ podbudowê Rosalii, gdzie ich zdaniem by³ grobowiec za³o¿yciela dynastii - Yax K'uk'Mo. ¯aden z archeologów nie móg³ jednak wejœæ do grobowca, by³ bowiem wype³niony niezwykle truj¹c¹ rtêci¹. No i co Pañstwo na to? PóŸniej jeden z nich, ubrany w specjalny kombinezon ochronny, 140 zszed³ do wype³nionego rtêci¹ grobowca. Stwierdzono przy tym, ¿e spoczywa w nim nie za³o¿yciel dynastii, lecz jakaœ kobieta. Nieco ni¿ej by³o kolejne pomieszczenie. Przez szyb uda³o siê ponoæ dojrzeæ grobowiec mê¿czyzny oraz „niezwykle cenne przedmioty"102. Nie wiadomo, 0 jakie cenne przedmioty chodzi³o, fachowcy bowiem zgodnie milcz¹ na ten temat - jak zawsze zreszt¹, gdy chodzi o rzeczy niezrozumia³e lub nawet tajemnicze. Turyœci odwiedzaj¹cy nowe muzeum w Copan mog¹ w nim podziwiaæ doskona³¹ kopiê œwi¹tyni Rosalia wraz z jej przera¿aj¹cymi maskami. Patrz¹c na nie, czujemy, jakbyœmy siê nagle przenieœli do staro¿ytnych Indii, ale w Ameryce Œrodkowej takie wra¿enie mo¿na odnieœæ doœæ czêsto. Wystarczy porównaæ ornamentykê i wygl¹d rzeŸb lub piramid ze œwi¹tyniami na szczycie gór wznosz¹cych siê w obu tych rejonach œwiata. Jak brzmia³ cytowany ju¿ fragment Kathasaritsagary, staroindyj-skiego zbioru tekstów? „Pojazd powietrzny nie musi nigdy tankowaæ 1 przewozi ludzi do odleg³ych krajów po drugiej stronie mórz". Naszym archeologom brak wyobraŸni - poniewa¿ nie wolno im jej mieæ. Archeologia jest ze wszech miar konserwatywn¹ ga³êzi¹ nauki uprawian¹ przez niezwykle bystrych, pe³nych humoru i w wiêkszoœci równie¿ nieposzlakowanej opinii naukowców. W nieunikniony sposób wszyscy musieli podczas studiów wkuwaæ tajniki nauki, która uparcie kieruje siê zasad¹ ewolucyjnoœci. Zgodnie z ni¹ wszystko rozwija³o siê powoli, zawsze w kolejnoœci jedno po drugim. Specjalista od Ameryki Œrodkowej nic nie wie o mitach staroindyjskich, co wiêcej - nawet siê nimi nie interesuje. Fachowiec od Egiptu nie ma zielonego pojêcia o wspania³ych przedhistorycznych budowlach w Peru. Indolog nigdy riie studiowa³ Starego Testamentu i nic nie wie o technicznych opisach pojazdu kosmicznego w Ksiêdze Ezechiela. Jeœli by³oby inaczej, przypuszczalnie skojarzy³by fakty. Ale stop! Tak nie wolno, do dogmatów nauki o staro¿ytnoœciach nale¿y bowiem twierdzenie, i¿ przed tysi¹cami lat nie by³o po³¹czenia miêdzy tymi dwoma kontynentami. Istoty pozaziemskie? Realni bogowie sprzed tysi¹cleci? Niemo¿liwe! Dawaæ no w³osiennicê! Ekspert zaœ, który zachowa³ jeszcze resztki swobodnego myœlenia, bêdzie siê wystrzega³ nawet rozmowy z kolegami o znaleziskach, które nie pasuj¹ do ca³oœciowego obrazu, a co dopiero pisania o tego rodzaju odkryciach. W przeciwnym wypadku sta³by siê poœmiewiskiem. Tego co zabronione, nie mo¿na robiæ. Nic wiêc 141 dziwnego, ¿e niezwykle interesuj¹ce odkrycia s¹ lekcewa¿one, a nawet zatajane przed opini¹ publiczn¹