... masz przeżywać życie, a nie je opisywać.

Drugą wielką zmianą społeczną w Anglii XIII-wiecznej oprócz powstania uniwersytetów było pojawienie się zakonów żebrzących. Wprawdzie nie możemy powiedzieć o Anglii tego, co mówiono z większym prawdopodobieństwem o kontynencie, że zakony św. Dominika i św. Franciszka uratowały chwiejący się kościół. W Anglii za Henryka III kościół jako instytucja był dostatecznie bezpieczny. Było wiele ciemnoty, niedbalstwa ł rzeczywistego pogaństwa, ale nie było herezji i mało nastrojów antyklerykalnych. Nie było również nic, co można by porównać z Albigensami, Waldensami i innymi ruchami na kontynencie, prześladowanymi masowo i z bezlitosnym okrucieństwem przez inkwizycję, przeważnie z inspiracji zakonników św. Dominika. Dominikanie kwitli w Anglii, ale jak dotąd nie było heretyków, na których mogłyby polować owe „psy Boże". Ale za to łagodni franciszkanie i ich umbryjski ewangelista całkowicie i bardzo szybko zdobyli serca Anglików po swym wylądowaniu w 1224 r. Nie można także powiedzieć, że zakony żebrzące ocaliły w Anglii władzę papieską. Znamienny przecież jest fakt, iż nastroje antypapieskie gwałtownie wzrosły w tych właśnie latach panowania Henryka III, kiedy zakonnicy zdobywali największy wpływ na lud. Dwa te prądy nie były antagonistyczne. Grossetete odgrywał główną rolę w obydwóch, a mandat, jakiego papież udzielił zakonnikom, nie przeszkodził im puszczać wodze swym demokratycznym sympatiom i przyłączyć się do stronnictwa Szymona de Montfort, które, choć religijne i prawowierne, było w otwartym sporze z kurią rzymską. Jednak jakkolwiek nie można mówić o braciszkach, że ocalili w Anglii papiestwo lub kościół, to w każdym razie wnieśli do religii 1 Pearsall Smith w swym znakomitym dziele English Language, s. 187 mówi: „Gdybyśmy badali dzieje wszystkich niemal ważnych terminów z zakresu filozofii starożytnej i średniowiecznej ... moglibyśmy zaobserwować fakt przenoszenia się w dół do świadomości coraz szerszych warstw definicji z dziedziny myśli wzniosłej i abstrakcyjnej. Przekonalibyśmy się, że wiele naszych najpospolitszych pojęć i najoczywistszych rozróżnień nie jest w żadnym razie tak prostych i oczywistych, jak się to nam dziś wydaje, ale stanowi rezultat zaciętych walk intelektualnych prowadzonych przez całe stulecia, a niektóre wyrazy, jakie stosujemy w najpospolitszym użyciu są narzędziami ukształtowanymi bardzo dawno przez starych filozofów, teologów i prawników i wyostrzonymi w toku wzajemnych zmagań się umysłów". 235 nowego ducha i nowe metody. Pierwsi franciszkanie, prozelici z gen-try, dokonali wśród biedaków wielkiego dzieła odrodzenia religijnego, dającego się pod wieloma względami porównać z ruchem purytań-skim, wesleyańskim i Armii Zbawienia. Działając w duchu swego założyciela wyszukiwali oni najuboższych, najbardziej opuszczonych, chorych, niedostatecznie zaopatrzonych przez system parafialny, zwłaszcza w ruderach większych miast. Tajemnicą propagandy braciszków były ich kazania wygłaszane słowami, które prości ludzie mogli odczuć i zrozumieć. W tych czasach duchowieństwo parafialne rzadko było przygotowane do wygłaszania kazań, wyższy kler miał głowy zajęte sprawami kościoła i państwa, a mnisi z dawnych zakonów siedzieli w swych klasztorach albo rozjeżdżali zajmując się świeckimi sprawami i własnymi przyjemnościami. Przed przybyciem braciszków religia polegała też wyłącznie na udzielaniu sakramentów, które zresztą nie zawsze były dostępne dla tych, co ich potrzebowali. Franciszkanie nie tylko bardziej udostępnili sakramenty, lecz nadto stworzyli z kaznodziejstwa i nauki religii łatwo zrozumiały system. Była to metoda wyprzedzająca lollardów i protestantów późniejszych czasów. Zwiększając znaczenie ambony braciszkowie przygotowali drogę dla tych, którzy mieli ich zastąpić i zniszczyć, gdyż przynieśli religię prostemu ludowi, starając się uczynić ją zrozumiałą dla jego umysłu i oddziaływającą na jego życie. Ruch zakonny od VI do XII wieku stanowił w epoce upadku i barbarzyństwa ostatnią deskę ratunku pobożnych ludzi, by zbawić własne dusze i stworzyć ogród Boży wśród dżungli tego świata. Ogród często służył jako pożyteczny wzór przy uprawie tej puszczy, ale zawsze zachowywano mur między jednym a drugim