... masz przeżywać życie, a nie je opisywać.
Nagle August zapyta³: - Dlaczego ju¿ nie chcesz siê z ni¹ pieprzyæ, Jimmy? Mira popatrzy³a na niego skonsternowana. - Czy to dlatego, ¿e potrzebujesz nowej cipki? - naciska³ August. Na olbrzymim trójwymiarowym ekranie pojawi³ siê p³on¹cy kominek. Na jego tle kobieta i mê¿czyzna zwijali siê w mi³osnych konwulsjach. - Nie! - krzyknê³a Mira, jakby zobaczy³a sam¹ siebie. Jednak mi³osny rytm, w którym poruszali siê ekranowi kochankowie, by³ hipnotyzuj¹cy. Jimmy poczu³, ¿e dla przyci¹gniêcia ich uwagi August robi coœ wiêcej, poza wyœwietlaniem sceny mi³osnej. Nagle nadzy kochankowie zaczêli siê zmieniaæ. Jimmy zobaczy³ siebie z Mir¹, a potem z inn¹ kobiet¹, jeszcze póŸniej ujrza³ Mirê w objêciach obcego mê¿czyzny, a¿ wreszcie Mira sta³a siê kolejn¹ kobiet¹. Zmiany by³y coraz szybsze, a¿ w koñcu obraz rozmaza³ siê, rozedrga³, jakby za chwilê mia³ eksplodowaæ w jakimœ monstrualnym orgazmie, któremu bêdzie towarzyszyæ nieludzkie wycie i spazmatyczne drgawki. - Przestañ! - krzyknê³a znowu Mira, ale nie odwróci³a wzroku od ekranu. Jimmy zmusi³ siê, ¿eby to zrobiæ, choæ kosztowa³o go to sporo wysi³ku. Obj¹³ mocno Mirê i przycisn¹³ jej twarz do swojego ramienia. Kiedy znowu odwróci³ g³owê, ekran by³ pusty. - Czy po³¹czenie waszych oœrodków przyjemnoœci ju¿ was nie cieszy? - zapyta³ August. - Macie jak¹œ usterkê? - Nie, nie jesteœmy uszkodzeni - odpowiedzia³ Jimmy, uwalniaj¹c Mirê z objêæ. - Po prostu ostatnio zdecydowaliœmy, ¿e nie bêdziemy siê ju¿ widywaæ. Mira spojrza³a na niego. - Jak on mo¿e tak mówiæ? Wychowywa³am go od chwili, gdy by³ jedynie pust¹, nie zapisan¹ kart¹… - Ca³ym œwiatem. - Jimmy znowu przyci¹gn¹³ j¹ bli¿ej. - Pamiêtaj, do czego jest pod³¹czony. Trzyma³ Mirê w ramionach, dopóki sama siê z nich nie uwolni³a. - Nie musia³eœ mu wyjaœniaæ, co zasz³o miêdzy nami - powiedzia³a oskar¿ycielskim tonem. Utkwi³a w nim spojrzenie wielkich br¹zowych oczu. - Chcia³abym z tob¹ zrobiæ chocia¿ czêœæ tego, co widzieliœmy - doda³a. Rozeœmia³a siê gwa³townie, a potem zaczê³a p³akaæ. - Czym siê stanê, kiedy dorosnê i zacznê ¿yæ samodzielnie? - zapyta³ August. Jimmy spojrza³ na Mirê. Przesta³a p³akaæ i wpatrywa³a siê w niego z wyrazem grozy na twarzy. Zupe³nie jakby myœla³a, ¿e sprowokowa³ Augusta do zadania tego pytania. - Kiedy w koñcu wydostanê siê… z tego miejsca? - docieka³ August. Jimmy zrozumia³, ¿e teraz ju¿ musi jej powiedzieæ. Nigdy nie bêdzie na to odpowiedniej chwili. - Musimy go wyczyœciæ - wydusi³ z siebie. Na jej twarzy pojawi³o siê przera¿enie, które szybko zmieni³o siê w g³êboki cieñ choroby. Mira znowu rozpada³a siê w œrodku. Jimmy poczu³ siê bardzo niewyraŸnie. - Wezwê kogoœ - powiedzia³, chocia¿ zdawa³ sobie sprawê z tego, ¿e mo¿e byæ ju¿ za póŸno. Palce Miry zacisnê³y siê wokó³ jego nadgarstka. Zdumia³a go si³a tego uœcisku. - Nie! - Nie mo¿emy ju¿ nic wiêcej zrobiæ - t³umaczy³. - Jego czêœci s¹ stare, a oprogramowanie pe³ne œmieci i b³êdów. Coœ siê w nim popsu³o i mo¿e byæ ju¿ tylko gorzej. - "Z tob¹ te¿", doda³ w myœlach. - Mo¿e on tylko siê bawi... - Oddamy go do przegl¹du, ¿eby siê upewniæ. - Nie mo¿emy po prostu zostawiæ go w spokoju? - Wci¹¿ mia¿d¿y³a w uœcisku jego nadgarstek. - Moglibyœmy go wyciszyæ, wy³¹czyæ wizjê, odci¹æ przewody doprowadzaj¹ce… Zamilk³a na kilka minut, a potem z westchnieniem puœci³a jego rêkê. - Masz racjê. To by³oby okrutne. - Odwróci³a od niego wzrok. - Dlaczego to siê musia³o zdarzyæ? - rzuci³a w stronê odleg³ego naro¿nika pokoju. - Nie wiem - odpar³ Jimmy z poczuciem winy. - Mo¿e wie zbyt du¿o i wyci¹ga niew³aœciwe wnioski. Podobnie jak cz³owiek. - Tak myœlisz? - spyta³a sennie. Zupe³nie jakby coœ knu³a w tajemnicy. August milcza³ z³owieszczo. Ale co takiego móg³ zrobiæ? Nie mia³ ¿adnych mo¿liwoœci dzia³ania. Móg³ wp³ywaæ na uczucia swoich w³aœcicieli jedynie w takim stopniu, w jakim oni na to pozwalali. Mira zgadza³a siê na to zbyt czêsto. Jimmy zda³ sobie sprawê, ¿e on pozwala³ jej na to samo w stosunku do siebie. - Zaczekajmy na opiniê serwisanta - zaproponowa³. Rozsiad³a siê na sofie pozornie odprê¿ona. Jimmy wiedzia³ doskonale, ¿e Mira pok³ada zbyt wielkie nadzieje w jego s³owach. - Rada dla m³odych kobiet - odezwa³ siê nagle August. - Nigdy nie wchodŸcie same do pokoju mê¿czyzny. Bez wzglêdu na rok, dzieñ, godzinê czy minutê. Jimmy poczu³, ¿e Mira dr¿y