ï»ż

... masz przeĆŒywać ĆŒycie, a nie je opisywać.

532 od Lidu ii g r igr \?^=m. I Wo-lu, mo-je, tira -tg, tf U IP ? I (i ? I ii dum po- ^ - ło - wy - je (cze-muz nie o r» cie? - 4-^g i i i 11 i^ j i ^ Oj, le - tjjż mo - je ma - ta - dzień- ki - je, m \t r ie bi Woły moje, woły, dwa połowyje,[czemuż nie orycie? Oj, letyż mSje maładzieńkije, czemuż marnie hiniecie]. 1 połowyje — płowe 532. [Zapis brulionowy O. K. z dopiskiem na marginesie „Pani Jenike". Tekst uzupełniono na podstawie pieœni 531.] 22 — Białoruœ — Polesie 338 533 ???'??, tum'an pry dalinie, szyrokij liœæ na kalinie, szyr'ej taho na duboczku maniæ hołub hałuboczku: Daj! Nia swaju, a czużuju, cbadzi, serce, pacałuju! 534 Maci doczku karała: Hdież ty, doniu, wienczyk diła? Jechaw, matko, kniaŸ Michajło i zniaw, matko, wienczyk z menie, powioz, matko, dorohoju szyrokoju, dubrowoju zielonoju, czerez sieło Luninskieje, czerez misto bojarskieje. Kasina mati po dworu chodit, słubi budit: Słuhi moi mołodyje, Ustawajcie! Zakładajcie koni woronyje, da, beżycie, dohaniajcie, z plicz hołowku zdojmicie. . . 533. [Zapis O. K. ródło nie ustalone, może A. Rypińskiego op.cit. Nad tekstem notka: „Kosiarze nucč".] 534. R. Zienkiewicz Piosenki gminne ... [pieœń 10 w dziale „Pieœni wiosenne" s. 150—152. Przekład R. Zienkiewicza O. K. pominčł, dołčczył natomiast własny:] Matka córkê karała: gdzież ty, córko, wianek działa? jechał, matko, ksičżê Michał i zdjčł, matko, wianek ze mnie, powiózł, matko, drogč szerokč, dčbrowč zielonč, przez wieœ Łunin, przez bojarskie osady. Kasina matka po dworze chodzi, sługi budzi: Sługi moje młode, wstawajcie! Zakładajcie konie wronê, da, bieżcie, doganiajcie, z pleców główkê mu zdejmijcie. 339 535 od NieœiDieża ? ?^?-jr+? JW^-J^jr^ Ej, po-hna-ła ?i?-czy-noń-ka ja -gnia-te-czka w po - le, 4? ? i^^^^^?^^?^^ za - gu-by-ła ja - gnia-te - czko, ne-szcze-œli - ?? do - lê, feSSJ j—?)—|?» —J' J' W- jTJrHi i E-pi-du-dzi hu - ka - ju - czy, ja-gnia-to-czka szu-ka-ju-czy, ^^^? ^^E^=& i i 1 czy - ly ne znaj du, czy - ly ne - znaj du. Ej, pohnała diwczynońka jagniateczka w pole, zagubyła jagniatoczko, neszczeœliwa dole, epidudzi hukajuczy, jagniatoczka szukajuczy, |:czyly ne znajdu:|. Napotkała diwczynońka popa młodoho: Czy ne baczył, moœci ojcze, jagniatoczka moho? Niet, nie baczył, kochanońko, niet, nie baczył, diwczynońko, |:jagniatoczka twoho:|. A gdy pryjszli goreczkê, stali wcczeraty: Czy ne można, moœcia panno, trochê pohulaty? Hulaj, hulaj, hospodyne, nechaj nasza żurba zgyne, z popom hulajut, jagničt szukajut. A gdy pryjszli na dolinu, zrobit' rzecz bez kidu. Ja na tiebie, popie chłopie, do władyki pidu. Ne strasz mene władykoju, ja sie władyki ne boju, nechaj znaje doczka twoja, szto to parafija moja, swieszczennika swoho, popa mołodoho. 535. [Czystopis O. K. Nad melodič notatka O. K.: „z C-dur".] Por. Wacław z Oleska op.cit. s. 277-278 nr 94, obacz także Kowel [Wołyń (DWOK T. 36) nr 336]. 340 536 od Sbnima i S | | p p i p p r i ii i> -H^^ A szczo me-nie po ??-łach, po ko-niach, ko - łu urne-ne 0 0 S-J--------- hu fiu tiu na ru-kach. A szczo menie po wołach, po koniach, koły u mene hu tiu tiu1 na rukach. Rozstanie. Żale 537 Oj, ne szumy, leszczynońko, oj, ne tuzy, diwczynońko. Jak od witru ne szumity, jak po myłym ne tuzy ty! W dorohu (ty) wyjiżdżajesz, mene bidnu pokydajesz. Ja w dorozy zabawlusia i w kochaniu ne zmeniusia. Pohost Choæ ja za rók powernusia i z toboju ożeniusia. Ruk neszczastnyj i ne budê, nabreszutsa wsiake ludê. Nechaj breszut, tak im treba, nahorodyt Bóh im z neba. Kto breszyv, nabravsia łycha, a my kochajmysia z tycha. 538 Wiejut witry, wiejut bujny, aż dierewa hnutsia, tiażko żyti bez miłoho, sami œlozy ljutsia. Ljutsia œlozy bez prestanku, ja końca nie baczu, tolkiż bo mni lechczyj budie, jak w liszku2 zapłaczč. 536. [Zapis brulionowy O. K.] 1 hu, tiu, tiu! — kołyszčc dziecko 537. [Fragment art. O. Kolberga Zwyczaje i obrzêdy ... s. 237, w rozdziale „Zabawy z tańcami".] 538. R. Zienkiewicz Piosenki gminne ... [pieœń 33 w dziale „Pieœni rozmaite"] s. 342 — 346. 2 jak w liszku — jak samotnie 341 Jest na switie ludi złyje, zawidujut doli1 nieszczasnaja to bylinka, szczo roœcie na poli. Polenułab2 ja do ciebe da, kryłej nie maju, hdież ja pojdu, nie masz ciebe, slozy proliwaju