... masz przeżywać życie, a nie je opisywać.

Awizo-trałowiec „Surprise" poszedł na dno z całą swoją załogą, liczącą 51 oficerów i marynarzy, zatopiony przez angielski niszczyciel „Brilliant". Z zespołu francuskiego tylko niszczyciel „Typhon'' zdołał powrócić do portu. Próbę zaatakowania floty inwazyjnej podjęły 3 francuskie okręty podwodne. Zakończyła się ona dla dwóch — „Acteon" i „Argonautę" — trą* gicznie; zginęły od bomb głębinowych i pocisków brytyjskich niszczycieli „Westcott" i „Achates". Trzeci z okrętów francuskich, „Fresnel'1, ścigany przez jednostki angielskie, wszedł na hiszpańskie wody tery+ torialne, a następnie skierował się do Tulonu. Zajęcie lotnisk w La Senia i Tafaroui, o 24 km na południe od Oranu, pozwoliło na zorganizowanie wsparcia lotniczego dla wojsk atakujących miasto od strony lądu. Przeciw groźnej dla lądujących oddziałów baterii w Fort Santon (na zachód od Oranu) wkroczył do akcji pancernik „Rodney", uciszając ją kilkunastoma celnymi salwami z potężnych dział kalibru 406 mm. Nocą z 8 na 9 listopada niszczyciele francuskie „Epervier" i „Typhon" po raz drugi usiłowały opuścić port. Po krótkiej walce angielskie krążowniki „Jamaica" i „Aurora" zniszczyły pierwszy z nich. „Typhon" zawrócił. 9 listopada wieczorem dowódca francuskich sił morskich w Oranie, wiceadm. Rioult, po otrzymaniu nieprawdziwej jeszcze wtedy wieści o zajęciu miasta przez oddziały anglo-amerykańskie wydał rozkaz natychmiastowego zatopienia okrętów znajdujących się w porcie. Osadzono wówczas na dnie 4 okręty podwodne, 7 trałowców, 13 statków handlowych. Pozbawiony możności ucieczki „Typhon" podzielił ten sam los. Rankiem następnego dnia, t j. 10 listopada port orański poddał się wojskom amerykańskim. Walki w mieście trwały jeszcze do godz. 11, kiedy nadszedł z Algeru rozkaz zaprzestania oporu. • Podczas obu lądowań — tj. pod Algerem i pod Oranem — „Force H'r pod dowództwem adm. Syfreta patrolowała na północ od wybrzeży al^ gerskich nie niepokojona ani przez flotą, ani przez lotnictwo nieprzyjaciela. Dróg wiodących \z portów nieprzyjacielskich do brzegów afrykańskich strzegły silne patrole okrętów podwodnych. Jeden z nich, „Unruffled" poważnie uszkodził torpedą lekki krążownik włoski „Attilio Re-golo". '.•,•- ZAJĘCIE MAROKA " ........ : Lądowanie pod Casablanką miało nastąpić trzy godziny później niż pod Algerem i Oranem; wszystkie trzy desanty — z różnych przyczyn — zostały jednak opóźnione. Casablanca była zbyt silnie umocniona, aby zdobyć ją w ataku frontalnym z morza. Jej zajęcie miały zapewnić desanty na północ i południe od miasta, w trzech oddalonych od siebie punktach (patrz rys. 31, s.; 270). Najważniejsze lądowanie, od którego zależało powodzenie całej operacji, przewidziane było w Fedala, około 24 km na północ od Casablanki. W punkcie tym zamierzano wyładować ponad 19 000 żołnierzy wraz z uzbrojeniem. Północna grupa szturmowa miała wysadzić desant w sile 9 000 żołnierzy w odległości około 100 km na północ od Casablanki, w Mehdia, niedaleko Port Lyautey. Celem tego lądowania było zajęcie pobliskiego lotniska. Trzeci desant, którego trzonem była brygada czołgów, miał lądować w Safii, około 80 km na południe od Casablanki. Gdyby lekkie jednostki wyrzucone w dwóch północnych sektorach nie zdołały zająć miasta, dokonałyby tego oddziały pancerne z Safi. Francuskie siły morskie w Maroku przedstawiały się znacznie groźniej aniżeli w Algerii. W Casablance znajdował się potężny pancernik „Jean Bart" — nie gotowy jeszcze całkowicie, a ponadto lekki krążownik „Pri-mauguet", 11 niszczycieli, 11 okrętów podwodnych, ponad 20 trałowców, patrolowców itp. Trzeba było również brać w rachubę interwencję eskadry bazującej w Dakarze, złożonej z 'pancernika „Richelieu" i 3 krążowników. Flota amerykańska była podzielona na cztery oddzielne grupy. Pierwsza — ubezpieczająca lądowanie — składała się z l pancernika, 2 ciężkich krążowników oraz 4 niszczycieli i l zbiornikowca. Stanowiła ona wystarczającą przeciwwagę dla eskadry dakarskiej. - Skład pozostałych grup, z których każda prowadziła działania w wyznaczonym sektorze, był następujący: — Grupa północna (Mehdia): l pancernik, l krążownik, 2 lotniskowce eskortowe, 9 niszczycieli, l okręt podwodny, 6 transportowców, 7 in-nyeh jednostek pomocniczych i transportowych. — Grupa środkowa (Fedala): 3 krążowniki, 2 lotniskowce, 15 niszczycieli. 2 okręty podwodne, 12 transportowców, 11 innych okrętów. .r':-1—-Grupa południowa (Safi): l pancernik, 1: krążownik, l lotniskowiec eskortowy, 10 niszczycieli, l okręt podwodny, 5 transportowcowi, r7 innych ckrętów. , ; Oddziały lądujące pod Mehdia natrafiły na silny opór Francuzów. Plan przewidywał zniszczenie baterii nabrzeżnych, usytuowanych po obu brzegach rzeki, przy pomocy artylerii okrętowej i jednoczesne wyrzuce-nie desantu z obu stron ujścia rzeki. W tym samym czasie w górę nurtu rzeki miał popłynąć niszczyciel z oddziałem szturmowym, którego zadar-niem było zajęcie lotniska. Wykonanie tego planu napotkało jednak na trudności. W ciemności nie dostrzeżono okrętów podwodnych, spełniających rolę punktów orientacyjnych, co spowodowało zakotwiczenie statków desantowych w nier właściwej pozycji. Barki i łodzie desantowe spuszczono na wodę z opóźnieniem