... masz przeżywać życie, a nie je opisywać.

 Musz pój[ na chwilk do Piera i Dirka  powiedziaB. Matka spojrzaBa na niego.  Teraz, zaraz, w taki sztorm i deszcz?  zapytaBa Bagodnie, ale uwag miaBa skupion na tym, co czytaB ojciec. Auka wcignB wiatrówk i z goB gBow wypadB na zalan deszczem ulic. Nikt jeszcze nic nie wiedziaB! W ka|dym domu, gdzie ju| czytano gazet, wiadomo[ o bocianach gincych wskutek sztormu zostaBa przemilczana. Ale przez to nabieraBa jeszcze gorszego znaczenia. Do Auki, Dirka i Piera doBczyBa si Lina i poszli razem do domu Jelli, a potem do Eelki. Ka|dy musiaB si dowiedzie. Ale co mogli zrobi? Skoro tak napisano w gazecie, nale|aBo wierzy, |e to prawda. ByBa to wiadomo[, fakt. Nic nie mogli poradzi  wszystkiemu winien byB sztorm, który rzucaB du|e bociany w ocean na po|arcie rybom. Dzieci oszoBomione siedziaBy w kuchni u Eelki.  Przecie| niektóre si uratuj  rzekBa Lina z rozpacz. Nie byBo to proste stwierdzenie faktu, ale bBaganie, aby inni jej przytaknli.  Mo|e, ale one wróc na swoje dawne miejsca. Pamitacie, co mówiB Janus? Tylko mBode, zeszBoroczne bociany bd szukaBy nowych miejsc, takich, jak nasza szkoBa, aby si zagniezdzi. Janus równie| powiedziaB nam w niedziel. 804 |e mBode bociany jeszcze nie nadleciaBy; to wBa[nie one utonBy w morzu!  Ciekaw jestem, czy Janus wie? A nasz pan?  O, nasz pan wie na pewno!  Mo|e trzeba powiedzie Janusowi... Chodzmy mu powiedzie.  Czy mo|emy i[ tak wszyscy razem?  zapytaB niepewnie Jella.  Wszystkie dzieci od razu? Nigdy[my przedtem u niego nie byli. Ale musieli co[ robi. Nie mogli siedzie bezczynnie. Do drzwi wyszBa Jana i trzymaBa dzieci przez chwil na zewntrz na deszczu i wietrze.  Prosz powiedzie Janusowi, |e wszystkie bociany si potopiBy  powiedziaB ponurym tonem Pier.  Czy to dzieciaki?  zawoBaB z izby Janus.  Przyprowadz ich tutaj. Tak sobie my[laBem, |e przyjd po tej historii w gazecie. Dzieci weszBy gsiego. ChBopcy zdjli czapki i szamotali si z odpinaniem wiatrówek. Lina wysunBa si na czoBo idc za Jana przez sieD do kuchni, gdzie Janus siedziaB nad fili|ank gorcej czekolady na mleku