... masz przeżywać życie, a nie je opisywać.
Mieszkaw malem domku jakby z Nota więcsama rozumisz że czuję się jakbym nigdy nigdzie nie wyjeżdżała(uśmiech). Tutej natakie domki mówią gliniaki. Mój syn uczy w szkolew indiańskiem rezerwacie. Indianymówiąnaniego czarny biały. Mająna to specjalnestówo. On bezto cierpi ale chociaż próbuje imwytłumaczyć jak mu przykroto ich wogle nie rusza. Stale i wciążchodząubzdryngoleni więc obcy mogą do nich gadać zdrowi. Jak ktośnie jest Indian to jakbygo nie było. Boli mnie że robią mu przykrość aletakie jest żyde. To Germaine wpad napomys żeby zajrzeć do moichdzieciów. Zauważył jak lubię go ubieraći bawić sięjego włosami. Ale jaktomówił towcale nie chciał mi dokuczyć. Powiedział tylko że jakbymwiedziała co się dzieje z mojemi dzieciarni to pewnikiem by mi byłolepiej na świecie. Temu synowico u niego tera mieszkamyna imięJames. Jego żonieCóraMae. Ich dzieciom Davis iCantrell. Podobnież James dawniejmyślał że jegomama (znaczysię moja mama) jest jakaś dziwna bo onai dziadzio tato są tacy starzy, akuratni i sztywni we wszystkiem corobią. Ale mówi że takczy owak dali mu dużo miłości. No właśnie, synu, mówię. Miłości tooni mieli wiele dodania. Ale japotrzebowałamżeby ktoś mnie nie tylko kochał ale i rozumiał tyż. A z rozumieniem to u nich krucho. Przecie już nieżyją,on nato. Będziez dziewięć alboi dziesięć lat. Póki mogli to pilnowaliżebyśmy chodzili do szkoły. Wiesz że nigdy nie myślę o mamie ani o tacie. Wiesz za jakątwardąkobitęsię uważam. Ale odkąd nie żyją a ja widzę że mojem dzieciomnieźle się wiedzie, lubię onich myśleć. Może jak się wrócętopołożę imkwiaty nagrobach. Piszedo mnie tera prawie cotydzień, i owszem. Długachne listyaw nich pełno nowini różne różności coto je niby dawno temuzapomniała. I jeszczeto i owoo pustyni, o Indianach iskalistychgórach. Szkoda że niemożemy tak jeździć po świecie obie razem aledziękiBogu iza to że ona może. Czasemjestem na niąwściekła jakniewiem co. Włosy mogłabym jej wydrapaćżeby została łysa. Ale potemsobiemyślę że Cuksa tyż ma prawo żyć. Ma prawo oglądać światz kimtylkochce. Kocham ją czy nie kocham i tak ma to prawo i każde innetyż. ^0 Co mniew tem wszystkiem martwi to to że anisłowem nie piszeo wracaniu. Aja tęsknię. Takmi brak jej przyjaźni że jakby chciałatutej przywlóc tego swojego Germainato byłabym miła dla obojgachoćbym miała skonać. Mam jej mówić kogo powinna kochaća kogonie? Niby z jakiejracji? Kochaćją szczerze i mocno to cała mojarobota. Pan spytał mnie sięktóregoś dnia za co tak kochamCuksę. Boon za tojaka jest w obejściu. Mówiże właściwie toCuksajest bardziej męska niż prawie każden jeden mężczyzna. Znaczysięuczciwaszczera. Mówi co myśli i niech diabliporwą całą resztę. Wieszjaka jest bojowa, mówi pan . Całkiem jak Sofia. Musi żyć poswojemu i być sobą żeby tamnie wiem co. Pan uważa że to właśnie jest męskie zachowanie. AleHarpo wcale nie taki, mówię mu. I ty nietaki. Po mojemu Cuksa tokobitacałą gębą. Przecie Sofia ma to samo co i ona. Co w temmęskiego? Sofiai Cuksa niepodobne do mężczyzn,mówi on, ale do kobit tyżnie. Znaczysię niepodobne dociebie ani do mnie. Same sobie dają radę, powiada. I bez to są inne. Najbardziejkocham Cuksę za to cow życiu przeszła, mówię. Jak jej się popatrzećw oczy to zara wiadomo że była gdzie była, widziała co widziała,robiła co robiła. I tera już rozumi. Szczeraprawda, mówi pan. A jak jej kto nie zejdzie z drogi toona zaramu powiewszystko cosama wie. Amen,pan na to. I jeszcze coś mówi a mnie aż dziwbierze takieto rozumne i dorzeczne. Jak się rozchodzi o to coludzierobią ciałem w ciało to każden jeden będzie tak samo mądry jak i ja. Ale jak się rozchodzi omiłość to swoje wiem. Kochałem ibyłemkochany. I dziękuję Bogu za te trochurozumu comi je dał żebymwiedział że miłość zawsze pójdzie którędychce choćby ludzie gadalii biadali. Nie dziwota że kochasz Cuksę Avery, Ja kocham ją całeżycie. Co cię napadło,pytam się? Nic mnie nie napadło, powiada, tylkożemnabrał doświadczenia. Każden człowiek prędzej czy później go nabiera. Wystarczy że trochu . pożyje. A ja żem zaczął czuć to swoje doświadczenie mniej więcejwtedy kiedy się przyznałem Cuksie że cię biję bo ty to ty a nie ona. Toja jej tak powiedziałam, mówię. Wiem, onna to. Nimam ci za złe. Jakbymułumiał powiedziećludziom co mu robiąto tyżby powiedział. Ale wiesz, niejedna kobitato ażby sięzachłystywała jakby jej mężczyzna powiedział że bijeżonęza to żejest tylko żoną a nie tą drugą. Sama Cuksatyż kiedyś miałataką złość do Annie Julii. Wogle oba z Cuksą tak dalim w kość mojejpierszej żonie że poprostu skandal. A onanigdy nikomusię nieposkarżyła. Chociaż zresztą nie miała komu. Rodzicetak się zachowywali jakby nie wydali jej za mnie tylko cisnęli do studni. Jakbywzięła i znikła ze świata. Ja tyż jej nie chciałem. Chciałem Cuksy. Alerządziłem nie ja tylko mój tato. Sam wybrał mi żonę. Ale Cuksa się za tobą ujęła, Celio, mówi pan. SłuchajAlbert, jesteś niedobry dlakogośkogo kocham, powiedziała