... masz przeżywać życie, a nie je opisywać.
i^edla ma ofiarniczy charakter, to z konieczaatą stronę, dion(zu/sfcqjak mówi Nletzsche. el powstaniem i dobrą stronę porządkującą,B chwilą, gdy wchodzimy w żywyobszar(Rozróżnienie Nietzschego, górujące nadkategoriikrytycznych, pozostaje jednak mi;nie zauważa, ze wszelkie bóstwa posiadają; obie "strony" czy aspekty. ) Ta dwoistośćazrodziła przeciwstawne poglądy Platonasąna temat tragedii. Arystoteles ma rację,;w pewnym miejscu l czasie tragedięze wzglęsiłę fcatartycznq. Arystotelesma zawsze rację . t tak wielki itak ograniczony, tak jednoznaczij wielkości. Arystotelesjest poza kryzysem. Jest więc mistrzem wszystkich racji i wszelsri, które nie uwzględniają kryzysu tragicznepł^twlistyczna krytyka literacka, uznając w nim^mistrza, nigdy niepobłądzi. Arystoteles ujmuje^Jedynie w perspektywie porządku, do którego siępyczynia. Sztuka tragiczna umacnia, konsoliduje,fyuje wszystko to, co jest tego godne. SJSs-toPlaton bliższy jestkryzysowi - duchemi w czaHH^]fónieszlachetnyi spokojny ład wielkich rytuałów'6wych odkrywa w Krółu Edypie,lecz załamanie się1^ tragiczną wzajemność,to, co odczytanie formalne^Łbyt bezpośrednio rytualne eliminuje, to,co zaIWsnalthem nazwać można. burzą" tragiczną8. To ów^"kontakt z inspiracją tragiczną, owo błyskawiczne^mienie, w paradoksalny sposób motywuje wrogośćfa. Platon przyznaje, że tragedia dokonuje-przebi,. do mętnego i groźnegoźródła wszelkich wartościtecznych. iniejasnopodważa sam fundament polis. "a"'0^" Edypie uwaga publiczności zwraca się od społe^nstwa dokonującego wydalenia swej katharma -"T^^onę samej katharma. którejistota staje się proble''wa3a poety ipoezji. Jak wielu współczesnych Intelektuay^w. poeta tragiczny z dwuznaczną troską zajmuje się. 186 SACRUM I PRZEMOC tym, co umierające miasto wydala ze swego łona wpi"nym wysiłku odnalezienia własnej jedności. Nawet j^'poeta nie stajepo stroniepodejrzanych spraw,to przyr] je podejrzanego smaku dawnym szacownym legendomAby bronić miasto przed obaleniem, trzeba je oczy^yz wywrotowych duchów, trzeba posłać Sofoklesa nawygnanie w ślad za Edypem, trzeba uczynić z poety nów"katharma lub nowego pharmakosa. nacjonalistyczna i humanistyczna krytyka tego nie. dostrzega. Skazuje siebie naswoiste zaślepienie, gdy;; drąży sens sensu, jeśli można się tak wyrazić, w kierun. : ku odwrotnym do inspiracji tragiczneji niezróżnfcowanejprzemocy. Wzmacnia i konsoliduje wszelkie różnice, zatyka szpary, z którychmogłaby wyłonić sięprzemoci sacrum. Na dłuższąmetę odnosi taki sukces, że całkowicie eliminuje katharsis: popada więc w banał "wartościkulturowych", w walkęFilistyna z Filistynami,w czystaerudycję lub manię klasyfikowania. Nie widzi, że odrywa-,jąć dzieło od podstawowegodramatu człowieka, odtragedii przemocy i pokoju, od miłości l nienawiści, sprawia,że krystalizujesię nie chcianytrend, który sprowadzaprzemocna łonowspólnoty. Na próżno szukaliśmy analizy Bachantek, wrażliwej na niewypowiedzianą grozę dzieła0. Pospolitość zostaje przezwyciężona, gdy tylko pojawisię któraś z wielkich postaci literatury. Wszystkie argumenty pro f contra na temat literatury stają się dwuznaczne. Na przykład Milton we wstępie doSamsona. Siłaczapodejmuje teorię katharsis, wydobywając z niej przedewszystkim aspekt najbardziej podejrzany- obecny"Arystotelesa,ale na dalekim planie. Milton podkreślatożsamość zła i środka zaradczego, zapośrednictwemuspokajającej natury, lecz wzorzecnaturalny ujawniauważnemu obserwatorowi sobowtóry, choć z drugiejstrony je skrywa; pozwala im wyjść na powierzchnię ioneto czynią w innych dziełach poety, a właściwie po trochuw każdym dziele prawdziwie dramatycznym: Tragedia, tworzona w czasach antycznychbyła zawszenajpoważniejsza, najbardziej moralna inajbardziej dochoJEDNOŚĆ WSZYSTKICH RYTUAŁÓW 187 ae wszystkich innychPoematów: dlatego Arystotelesttl, iż posiadałamoc wzbudzania żalu,strachu iśnią, by oczyścićumysł z tych l innych namlętnośaczy. by je z zachwytem, pobudzonym przez czytaóglądanie ich imitacji, odpowiednio okiełzać i po^Ć. Natura również niechce zakładać, iżczyniric dobro;podobnie dzieje się w medycynie, środkiiicholijnej naturze stosowanesą w leczeniu melanamutne lekarstwa leczą smutek, a kwaśne sarkay humor. pątpliwie należy się wystrzegać zamknięcia każdejy, typu Platon/Arystoteles w jednym z jednoznaczicbematów morallzującegomodernizmu,uleganiaantoni rozdzielania znaków plus i minus w sztywAategoriach sztuki, polityki,filozofii Itd. ^rugiej strony nie należy zapominać, że każda;ąca postawa może stać się rytualna. Opozycja mięlatonem a Arytotelesem niestanowi wyjątku; przyaaona te pokrewne systemy rytualne, które przyjI" całkowicie przeciwne rozwiązania względem jedi tego samego aspektu całości, którą trzebapoddaćpretacji - na przykład kazirodztwo jest pożądane,z obrzydzeniemodrzucane. Platon przypomina tety obrzędowe, dla którychzłe aspekty pozostająrołalnie złe. i które starają się usunąć ich najzy ślad. Nie mieści mu się wgłowie,że tragiczny, tragiczna przemoc mogą stać się synonimaminil i pogody. Dlatego odrzuca zobrzydzeniem poUe kwestii ojcobójstwa i kazirodztwa, które dlałelesa. a w ślad za nimdla całej kultury zachodniej^psychoanalizą włącznie, staną się "wartościami kultu^yini". Wnaszychczasach dlonlzyjskie szaleństwo jestaSteclwie jedną akademicką kwestią więcej; najśmielszegowokacje,"najdziksze" skandalenie mają jużnajmniejII6) syy. ani w tym. aniw tamtym znaczeniu. Nie znaczyl. ze przemoc nam nie zagraża, wręcz przeciwnie. Razszcze system ofiarniczy zużywasię całkowicie l dlatego^wnienie go staje sięmożliwe. 188 SACRUM I PRZEMOC B Gdy Już uznaliśmy, że mamy stałą opozycję, g^ jróżnicę - zauważamy, że ulega ona odwróceniu