... masz przeżywać życie, a nie je opisywać.

wał on w swych wierszach nazwiska sławnych poetów Grecji, między innymi Archilocha, Tyrtajosa, Safony, Alkajosa, Stezychora, Mimnermosa, Anakre- onta i Pindara, czytelnymi peryfrazami natomiast („srogi wróg Bupalosa" — Epody 6, 13 n. czy „Kejskie pieśni żałobne" — Pieśni II l, 38) wskazywał na Hipponaksa i Symonidesa. Naśladowanie greckich mistrzów uważał Ho- racy za punkt wyjściowy ambitnej poezji rzymskiej. Zgodnie z tym założe- niem, poszukując wzorów i motywów dla swych Epod u Archilocha, a dla Pieśni u dawnych liryków, traktował je wyłącznie jako podnietę do samo- dzielnego rozwinięcia tematu. Zdawał sobie zresztą sprawę z nieuchronnych ograniczeń imitacji, wynikających choćby z odmiennych warunków, w jakich powstawała grecka poezja, zwłaszcza chóralna. Stąd sprzeciw Horacego wo- bec wszelkich sugestii wskrzeszania liryki Pindara, uznanej przezeń za jedyną w swoim rodzaju i niepowtarzalną. Spośród liryków dużą popularnością cieszyła się w Rzymie Safona. Aluzję do jej ojczyzny, wyspy Lesbos, zawarł Katullus w imieniu-kryptonimie ad- resatki swych pieśni — Lesbii. Owidiusz poświęcił jej cały list poetycki (Heroidy 15) i wymieniał kilkakrotnie (obok Anakreonta) w rzędzie „delikat- nych poetów", polecanych amatorom poezji miłosnej (Propercjusz rekomen- dował w podobnych okolicznościach Mimnermosa). Z Sylw Stacjusza (I w. n.e.) dowiadujemy się, że pieśni Safony były w Rzymie lekturą szkolną. Poezja grecka zajmowała szczególne miejsce w literaturze rzymskiej. W tej ostatniej nastąpiło zjawisko stopienia się w nierozerwalną całość elementów obu kultur. Wielu poetów traktowało poezję grecką na równych prawach z wcześniejszą poezją rodzimą. Nastąpił proces syntezy, naturalny w środowi- sku uznającym Grecję za swoją drugą ojczyznę duchową, a znajomość języka Hellenów za niezbędny warunek wykształcenia. Znamienny jest pod tym względem wykaz lektur polecanych adeptom wymowy w I w. n.e. przez Kwintyliana w traktacie Kształcenie mówcy (X l, 60-64). W szeregu wyróż- nionych autorów interesującego nas tutaj kręgu umieszczeni zostali Archi- loch, Pindar, Stezychor, Alkajos i Symonides. ' Recepcja liryki greckiej w Europie 111 W przesiąkniętej elementami greckimi poezji rzymskiej znalazło się miejs- także na naśladownictwo hymnów homeryckich. Reminiscencje z hymnu Demeter zawarł Owidiusz w Metamorfozach (V 341 nn.) i Fasti (IV 417 i być może także Klaudian (IV w. n.e.) we wzorowanym na Owidiuszu • źródłach greckich Porwaniu Prozerpiny {De raptu Proserpinae). Późny antyk Przygodne informacje i cytaty u późniejszych autorów pozwalają określić orientacyjnie, jak długo dzieła niektórych archaicznych i klasycznych poetów znajdowały się w obiegu czytelniczym. Wiadomo na przykład, że Archilocha j Bakchylidesa czytał jeszcze w drugiej połowie IV w. n.e. Julian Apostata, Alkajosa zaś — współczesny temu cesarzowi retor Himerios, który nawet sparafrazował w jednej ze swoich mów (14, 10) Alkajosowy hymn na cześć Apollona. Egzemplarz potępianego przez moralistów pogańskich i chrześ- cijańskich Hipponaksa posiadał jeszcze w XII w. Jan Tzetzes, któremu zawdzięczamy zachowanie największej liczby fragmentów tego poety choli- jambicznego. O popularności Safony od II w. n.e. świadczą liczne papirusy (w Egipcie znaleziono nawet szczątek rękopisu — już pergaminowego — z VII w.!), a także fakt, że dialekt jej objaśniali późni gramatycy, metrycy, autorzy słowników etymologicznych, encyklopedyści. Z poezji Safony korzystał pod koniec II w. Longos w romansie paster- skim Dafnis i Chloe, a w wieku IV wspomniany już wyżej Himerios dokony- wał prozaicznych parafraz jej pieśni. Epithalamia Safony znał jeszcze na początku VI w. sofista Chorikios z Gazy. Najdłuższą tradycję rękopiśmienną posiadają pieśni Pindara, czytywane bardzo długo w zhellenizowanym Egip- cie, o czym świadczą resztki papirusów datowane do VI w. włącznie. Jeden fakt z recepcji Pindara zasługuje tu na specjalną wzmiankę: od II w. n.e. kompletne wydanie Arystofanesa z Bizancjum (siedemnaście ksiąg) zostało zastąpione szkolnym opracowaniem czterech ostatnich ksiąg, obejmujących wyłącznie epinikia. Księgi te, przepisywane przez kopistów bizantyńskich, dotrwały do czasów nowożytnych (pierwsze wydanie Aldusa ukazało się w 1513 r. w Wenecji). Fragmenty utworów wchodzących w skład pozostałych ksiąg znamy wyłącznie z przypadkowych cytatów u innych autorów i — na ^częście stosunkowo licznych — znalezisk papirusowych. Losy hymnów homeryckich w omawianej epoce dają się po części wy- cedzić dzięki faktowi, że w czasach bizantyńskich włączono je do kolekcji, która zawierała oprócz nich hymny Kallimacha, Orfeusza, Proklosa, a po- nadto — urywki z Hezjoda, Pindara i Teokryta oraz utwór przypisywany 112 Liryka starożytnej Grecji Muzajosowi. Musiało to nastąpić po V w., w którym neoplatonik Proklos skomponował swe hymny, nawiązujące w niewielkim, lecz zauważalnym stopniu do konstrukcji hymnów homeryckich. Europa nowożytna Średniowieczna Europa nie znała poezji greckiej. Przepadła wówczas znaczna część istniejącej jeszcze w odpisach helleńskiej liryki. Główną przy- czyną był zupełny zanik znajomości greki, bardziej wówczas na zachodzie egzotycznej niż język hebrajski i arabski. Przełom nastąpił dopiero w epoce renesansu, odkąd pojawili się we Włoszech bizantyńscy nauczyciele języka greckiego, a z zagrożonego przez Turków Konstantynopola zaczęły spływać na zachód wraz z uchodźcami rękopisy greckich autorów. Odkrycie piśmien- nictwa greckiego olśniło humanistów; język grecki uznano za niezbędny składnik wykształcenia. Z Italii właśnie przenieśli do Polski zainteresowania grecystyczne nasi humaniści, zaznajomieni podczas swych studiów nie tylko z literaturą łacińską, ale i grecką. Nie wszyscy poeci starożytni oddziałali w równym stopniu na lirykę nowożytnej Europy. Jak wykazał Gilbert Highet39, największy wpływ in- spirujący wywarli Pindar i Horacy, następnie — w daleko mniejszym zakresie — Anakreont i jego naśladowcy, wreszcie poeci Antologii greckiej (Antho- logia Graeca) i Katullus. Powyższą „hierarchię" popularności w odniesieniu do poetów greckich ilustrują już pierwsze wydania tekstów. Pindar doczekał się w XVI w. kilku wydań (począwszy od wspomnianej już weneckiej editio princeps Aldina z 1513 r.). Samodzielnym wydaniem wyróżniono w tymże wieku również Anakreonta: Henricus Stephanus (Henri Estienne, Anacreon- tis Teii Odae, Lutetiae 1554). Teksty pozostałych liryków albo łączono z utworami Pindara lub Anakreonta, albo wydawano zbiorczo