... masz przeżywać życie, a nie je opisywać.

 Mój miesiczny czek nie starczyBby na opBacenie czynszu za to miejsce [blizniak]", wyjawia Zugelder.  Potrafili[my niekiedy wyda wicej podczas wieczoru spdzonego w mie[cie, ni| mogBem doBo|y do wspólnego gospodarstwa. To wtedy tak naprawd zaczBem mówi, |e jestem utrzyman-kiem, po prostu |igolakiem. Ona nie odpowiadaBa wtedy nic. RzucaBa tylko ukradkowe spojrzenia i zachowywaBa si tak, jak w restauracjach, kiedy po cichu wciskaBa mi pod stoBem czterdzie[ci lub pidziesit dolarów, |ebym za co[ zapBaciB".  Musz przyzna, |e odczuwaBem zazdro[, gdy mówiBa, |e zamierza i[ na kolacj do ambasady francuskiej i nie chce, |ebym jej towarzyszyB", kontynuuje Danny. Rzeczywi[cie kolumny towarzyskie w prasie z tamtego okresu notuj, i| Danielle pokazywaBa si w towarzystwie bez swojego przyjaciela, z którym mieszkaBa. Na obchody rocznicy zburzenia Bastylii do Cercie de TUnion (prywatnego klubu opisywanego przez  San Francisco E0BV?53" jako  tak elitarny, |e ka|dy jego czBonek ma swój wBasny barek z alkoholami") Danielle przybyBa, wspierajc si na ramieniu dobrze ustawionego, stanowego lidera partii republikaDskiej, biznesmena Edwarda Osgooda. Tak si te| zBo|yBo, i| siostra jego byBej |ony, Marion Hewlett Pik, malowaBa kiedy[ portrety Claude-Erica Lazarda i jego rodzeDstwa. Zugelder pamita, jak pokBóciB si z Danielle o Osgooda.  ByB on jedn z najlepszych partii w San Francisco i okolicach", mówi.  Ja przecie| z ni byBem, a ona chciaBa i[ na to przyjcie z tym facetem, Osgoodem". Danielle przedstawiaBa nawet Danny'ego Osgoodowi jako  przyjaciela".  To mnie naprawd dobijaBo", dodaje Danny.  Zawsze przedstawiaBa mnie jako swojego przyjaciela Danny'ego". Osgood nie byB jedyny. Zugelder pamita znanego dziennikarza z San Francisco, na którego Danielle rów- 91 nie| miaBa chrapk:  Naprawd byBem zle do tego nastawiony. Kiedy zaczli[my mieszka razem, czasem, gdy wychodziBem z domu, natykaBem si na ró|..