... masz przeżywać życie, a nie je opisywać.

Biskup Bornewasser powiedział młodzieży katolickiej zebranej w katedrze w Trewirze: "Z podniesionymi głowami i pewnym krokiem weszliśmy do nowej Rzeszy i jesteśmy gotowi służyć jej ze wszystkich sił naszych ciał i dusz". W styczniu 1934 roku Hitler spotkał się z dwunastoma przywódcami społeczności ewangelickiej. Po tej rozmowie cofnęli oni swoje poparcie dla Związku Samopomocy Pastorów oraz wydali komunikat, w którym stwierdzali, że "przywódcy niemieckiego Kościoła ewangelickiego jednomyślnie po- twierdzają swoją bezwarunkową lojalność wobec Trzeciej Rzeszy i jej przywódców. Jak najostrzej potępiają oni wszelkie intrygi czy krytykę wobec państwa, ludu lub ruchu [nazistowskiego], które zmierzają do na- rażenia na niebezpieczeństwo Trzecią Rzeszę. W szczególności ubolewają z powodu działań części prasy zagranicznej, która próbuje przedstawiać dyskusję w Kościele jako rzekome starcie z państwem". Spośród ewan- gelików wywodzili się zarówno najbardziej nikczemni stronnicy Hitlera, jak i jedyni wśród członków Kościołów państwowych jego opozycjoniści. Początkiem skromnego ruchu oporu stało się ewangelickie "Wyznanie z Barmen', przyjęte w maju 1934 roku. Odrzuciło ono "fałszywą doktrynę, głoszącą, że państwo, a zwłaszcza jego najwyższa władza, powinna i może stać się jedynym i totalitarnym porządkiem ludzkiego życia, wypełniając również w ten sposób powołanie Kościoła". Było to jednak oświadczenie teologiczne, a nie polityczne. Rzecznicy "Wyznania z Barmen ' nigdy nie pokusili się o opozycję polityczną. Nawet w kościele Neimóllera ze ścian zwisały nazistowskie flagi, a zgromadzeni oddawali nazistowskie pozdrowienie. Odwaga pastorów nie była nieograniczona. Kiedy w I936 roku niektórzy z nich wysłali do Hitlera prywatny protest, który potem opublikowano w Szwajcarii, oburzenie opinii publicznej- Hitler zyskiwał w tym czasie na popularności - zmusiło sygnatariuszy do wycofania swoich podpisów. Kiedy skończyła się Olimpiada w Berlinie, autora protestu, doktora Weisslera, zamknięto w Sachsenhausen i w kilka miesięcy później zadręczono na śmierć. Pierwszym i właściwie jedynym gestem protestu była adresowana do Niemców encyklika papieża Piusa XI Mit Brennender Sorge (Z palącą troską), przeszmuglowana do Niemiec i odczytana w Niedzielę Palmową 1937 roku. Atakowała ona nie tylko naruszenia konkordatu, lecz także państwo nazistowskie i jego doktryny rasowe. Hitler uznał encyklikę za wypowiedzenie wojny. Bez trudu zapobiegł jej rozpowszechnianiu. Brak również dowodów na to, by wzmocniła ona katolicką opozycję wobec reżymu. Hitler uporał się z państwowymi Kościołami nawet nie podnosząc głosu. Wykorzystał prawo dewizowe z 1935 roku, by ukarać księży i zakonnice pracujących na zagranicznych kontraktach. Taki sposób 626 Historia chrześcijaństwa postępowania przejęły potem państwa komunistyczne. Gdy zachodziła konieczność, gestapo stosowało represje. Wcale nie musiały one być ostre. Z wyjątkiem kilku księży duchowni rzadko trafiali na dłużej do więzienia. Z 17 tysięcy ewangelickich pastorów, nie więcej niż pięćdziesięciu musiało odsiedzieć dłuższy wyrok. Wśród duchownych katolickich natomiast usunigto jednego biskupa z jego diecezji, a inny otrzymał niewielki wyrok za naruszenie prawa dewizowego. Nie stawiano już oporu, mimo faktu, że do lata 1939 roku zakazano działalności wszystkim szkołom kościelnym. Tylko wolne grupy wyznaniowe wystarczająco mocno trzy- mały się swoich zasad, by narazić się na prześladowania. Największą odwagę okazali świadkowie Jehowy, którzy już od początków istnienia nazistowskiego państwa głosili otwarcie swoją opozycję, wynikająca z pobudek ideowych. Ściągnęło to na nich prześladowania. Świadkowie Jehowy odmawiali wszelkiej współpracy z państwem nazistowskim, które uznawali za przejaw absolutnego zła. Ze swej strony naziści uważali, że świadkowie Jehowy należą do międzynarodowego spisku żydow- sko-marksistowskiego. Wielu jehowitów skazano na śmierć za odmowę służby wojskowej i nakłanianie innych do takiego postępowania, inni kończyli w Dachau lub w szpitalach psychiatrycznych. Jeszcze innych po prostu mordowano. 97 procent członków tej sekty padło ofiarą prześladowań. Byli oni jedyną grupą religijną, która wzbudziła podziw Himmlera. We wrześniu 1944 roku zaproponował Kaltenbrunnerowi, żeby po zwycięstwie osiedlić ich na zdobytych równinach Rosji. W 1937 roku aresztowano jednego z najbardziej znanych przedstawi- cieli wyznań chrześcijańskich, Dibeliusa, ale wkrótce go uniewinniono. To samo spotkało w 1938 roku pastora Neimóllera, lecz mimo to przetrzymy- wano go w obozach koncentracyjnych