... masz przeżywać życie, a nie je opisywać.

 Pewnie  mruknBa Jess, najcyniczniejsza z caBej grupy.  Zrobi z nas band prostaków nie umiejcych wsi[ do autobusu. Lennie wybuchnB [miechem. 260 - Kogo to obchodzi? Czytelnik pamita tylko nazwisko. Zawsze mi to powtarzasz.  Je[li napisz je bez bBdów  dodaB Isaac, król frazesów. To Jess wynegocjowaBa warunki wystpów w ,naginano". NegocjowaBa warunki finansowe wikszo[ci kontraktów, mimo to Lennie nie zrezygnowaB z usBug Isaaca i wci| wypBacaB mu dziesicioprocentow prowizj.  Ju| go nie potrzebujemy  wytknBa mu kilka miesicy wcze[niej.  Jest u nas na garnuszku.  Niech sobie bdzie  odrzekB spokojnie Lennie.  PomógB mi, kiedy nikt nie chciaB mnie zna. Mo|emy sobie na to pozwoli. Kiedy Matt osBodziB kontrakt przeja|d|k prywatnym odrzutowcem oraz innymi dodatkami, Lennie natychmiast zaproponowaB, |eby zabrali z sob Isaaca z Iren. Jess si zgodziBa. Nie czuBa do nich |adnych animozji osobistych, byli miB par. PonosiBo j tylko w sprawach sBu|bowych.  Pójd do kasyna i puszcz tysic dolców  oznajmiB Lennie.  Zawsze chciaBem to zrobi.  Ile ci pBac za wystp?  spytaB reporter z  Rolling Stone".  Lennie nie rozmawia ani o swoich apana|ach, ani o swoim |yciu seksualnym  wtrciBa szybko Jess.  Nabija si z apana|y i |ycia seksualnego innych ludzi. Lennie przeszyB j spojrzeniem. Jess ostatnio przesadzaBa. Sam mógB odpowiada na pytania i zamierzaB to robi. Nie potrzebowaB niaDki. - Wygldasz tak... tak inaczej!  wykrzyknBa.  SchudBe[. Wygldasz... wspaniale. Matt u[miechnB si.  ZrzuciBem prawie siedem kilo. ObciBem wBosy. No i biegam. Dwie godziny dziennie. Dziki temu jeszcze nie zwariowaBem. PrzepadB Matt Traynor sprzed dwóch lat. StaB przed ni szczupBy, wysportowany m|czyzna o siwiejcych, krótko przystrzy|onych wBosach i pBaskim brzuchu. Dziwaczne 261 stroje, za jakimi kiedy[ przepadaB, ustpiBy miejsca prostym, ciemnym spodniom i biaBej koszuli z rozpitym koBnierzykiem.  I nie nosisz ju| zBotych BaDcuszków  zauwa|yBa z u[miechem.  KazaBem je przetopi i odesBa Sammy'emu Davisovi Juniorowi.  Pewnie piaB z zachwytu.  Od tamtej pory nie przestaje do mnie wydzwania. Znowu wymienili u[miechy.  A ty?  spytaB.  Prawdziwa Miss Sukcesu. Kiedy napisz o tobie w  Forbes"?  Kiedy im na to pozwol.  Powa|nie, Jess. Bardzo si ciesz, |e przyjechaBa[.  Dziki. UbraBa si ze szczególn staranno[ci. A on nie powiedziaB ani sBowa na temat jej wygldu