... masz przeżywać życie, a nie je opisywać.

216. 27 ZDMlp 7 nr 1879. ?•??-...,.- 28ZDAflp8nr2547. 29KDMlp 4 nr 1256. • : ?•;: n' ? .'*M; > , 30 Tamże, nr 1348. 31 KDWlp 9 nr 1128. 32 A. Mączak, Sukiennictwo wielkopolskie XW-XVU w.. Warszawa 1955, s. 189n. 33 KDWlp 9 nr 1391. 335 Henryk Samsonowtcz tamtejsi mogli liczyć w Poznaniu, albo też u osób przybywających do stolicy Wielkopolski. Wydaje się, że istnienie licznych jatek mięsnych i - mniej licznych - kramów chlebowych może ukazywać bieg szlaków, którymi w XV w. przemieszczali się kupcy, pielgrzymi, posłańcy. Może wskazywać na to także sieć karczem rozsianych po wsiach i miastach; stanowiły one jednocześnie miejsca produkcji piwa. W położonych na uboczu małych miasteczkach najpewniej nie przewidywano w ogóle zakładania warsztatów rzemieślniczych34. Powstaje natomiast pytanie, dlaczego występowało tak stosunkowo mało kowali? Rozwinięte rzemiosło metalowe koncentrowało się w dużych miastach, zaś w małych potrzebniejsi byli cieśle i kołodzieje niż kowale. Być może w grę wchodziły też koszty inwestycji niezbędnych dla kuźni. Sfinansowanie warsztatu szewskiego czy rzeźniczego było łatwe, podczas gdy utrzymanie kuźni kosztowało znacznie więcej. Wbrew wielu opiniom należy sądzić, że w małych miastach rzemieślnicy należeli do elit rządzących. W Kazimierzu piwowar byl burmistrzem, był nim także sukiennik, a czterej inni należeli do ławy. Jej członkami w XV w. byli też: piekarz, 2 szewców, bednarz, krawiec, 2 rzeźników35. W Gostyniu burmistrzem był tkacz, zaś w sześcioosobowej ławie zasiadało dwóch szewców, rzeźnik i krawiec36. W Kaliszu do sześcioosobowej rady wchodzili: krawiec i miedziownik (w 1426 r.), a 7 lat później - siodlarz, piwowar i kuśnierz, natomiast w siedmioosobowej ławie zasiadał postrzygacz, łucznik, ślusarz i słodownik37. W Obornikach rzemieślnicy stanowili w ławie większość, podobnie jak w Gostyniu38. Reasumując powyższe uwagi można sądzić, że w małych miastach w działalności rzemieślniczej najliczniej reprezentowana była wytwórczość skórzana. Rzemieślnicy zajmowali wysokie miejsce w hierarchii władzy i prestriżu. Całe zaś rzemiosło ułatwiało wymianę towarów na obszarze Polski, tworząc konieczne ogniwo wielkiego handlu, odgrywającego w XV w. coraz większą rolę w gospodarce środkowej Europy. 34 Tak przy lokacji małego miasteczka („oppidum forense") Królowo koło Przeworska, ZDMlp 6 nr 1622. 35Acta Scabinalia..., s. 57 (1409 r.); 87 (1410 r.); 108 (1411 r.); 155 (1414 r.); 304 (1422 r.); 378 (1425 r). 36 KDWlp 5 nr 651; 9 nr 196, 1340; por. 5 nr 549, 560. 37KDWIp5nr619. 38 Tamże, nr 619, 646. 336 ,2*H- f Hanna Zaremska .-. , . t« '.' " .;"? . "• : , <\k''. Rzecz skradziona w żydowskim zastawie _ - • ? &adzież i rozbój należą do tych naruszeń, które prawo średniowieczne traktowało ze szczególną surowością. Choć kradzież uchodziła za przestępstwo skargowo-prywatne, to organy wymiaru sprawiedliwości w sprawach jej dotyczących zaczęły interweniować stosunkowo wcześnie. Już trzynastowieczne świadectwa z terenu Polski potwierdzają istnienie praktyki ścigania zawodowych złodziei z urzędu1. Bano się ich i organizowano się do walki przeciwko nim. Akt zawiązanej w 1304 r. konfederacji miast wielkopolskich przewidywał współpracę w ściganiu złodziei2. Zwolnienie chłopów od obowiązku pogoni za złodziejem, od tak zwanego „brania szlaku na krzyk", przynosi dopiero schyłek XV wieku. Uczestnicy pościgu mieli prawo „trzęsienia wsi", czyli przeszukiwania domów i - w zasadzie - samosądu, bowiem zabicie złodzieja w takich okolicznościach nie było karane. Statuty kazimierzowskie3 kategoryzowały kradzieże w zależności od wartości zabranego przedmiotu, za kradzież małą uznawały grabież bydła, trzody, drobnych przedmiotów, za dużą zaś koni i świerzop (młodych klaczy). Ustawodawstwo to naj surowiej traktowało kradzieże dokonywane nocą, na królewskim szlaku lub w szlacheckim dworze oraz te, których przedmiotem było zboże zabrane z pola lub konie wzięte ze stada. Ciężkie represje, do kary śmierci włącznie, spadać miały na zawodowych złodziei. Ostrzej traktowało winnych kradzieży obowiązujące w miastach średniowiecznej Polski prawo niemieckie4. Znało ono różne rodzaje kar dla złodziei, od kary „na skórze i włosach" po karę śmierci, która czekać miała tego, kto 1 S. Borowskl, Ściganie przestępstw z urzędu w średniowiecznym prawie polskim. Warszawa 1933. 2 KDWlp 2 nr 777; por. R. Gródecki, Konfederacje w Polsce piastowskiej, „Sprawozdania Pol skiej Akademii Umiejętności" 41, 1936, nr 3, s. 87n. .i 3 M. Handelsman, Prawo karne w statutach Kazimierza Wielkiego, Warszawa 1909. s. 74-81. 4 Por. W. Maisel, Poznańskie prawo karne do końca XVI wieku, Poznań 1963. 337 Hanna Zaremska kradł nocą i tego, kto zagrabił przedmioty o dużej wartości. Do kradzieży prawo niemieckie zaliczało również posiadanie przedmiotów pochodzących z rabunku