... masz przeżywać życie, a nie je opisywać.

Najcz[ciej zdarzaBo si to na budowie strzelnicy, zatrudniajcej najwiksz liczb wizniów no. W toku badaD nie ustalono  poza jednym przypadkiem  by który[ z dowódców obozu osobi[cie dokonywaB mordów wizniów, nie mniej odpowiadaj oni za wszystko, co w obozie robili ich podwBadni. Do dowódców wBa[nie nale|aBo ustalanie metod postpowania z wizniami i wydawanie rozkazów, oni te| byli panami |ycia i [mierci wizniów. Charakterystyczne [wiatBo na Klippa rzuca zeznanie byBego wiznia obozu Andrzeja Pazdirka stwierdzajcego, |e z pocztkiem 1944 r. zwróciB on uwag podwBadnym esesmanom, |e w obozie jest za du|o starych wizniów. Sposób reakcji esesmana Harkego na t wypowiedz Klippa opisuje inny wizieD  Ludwik Kot: W obozie pracowaBem w stolarni. W ssiednim baraku byBa umywalnia, a pod ni magazyn ziemniaków. W nim na wiosn 1944 r. starsi wizniowie 110 Tam|e, s. 52. 117 ARKUSZ PERSONALNY ANDREASA WELZLA.  na polecenie esesmanów, odrywali pdy rosnce na ziemniakach. Przez jaki[ czas przychodziB do nich Harke, wybieraB starców, przeprowadzaB ich pod oknami stolarni do baraku nr IX i tam ich wieszaB. Pewnego dnia, kiedy biegBem do latryny, zobaczyBem go stojcego pod tym barakiem z aparatem fo- 118 'k C"** ODWROTNA STRONA ARKUSZA PERSONALNEGO ANDREASA WELZLA. \ tograficznym na piersiach. ZagwizdaB na mnie i musiaBem do niego podej[. Wówczas poleciB mi wej[ z nim do baraku. Gdy to uczyniBem i wzrok oswoiB si z panujcym tam zmrokiem, zobaczyBem wiszce na wysokich koBach, stojcych w baraku kuchni po- 119 lowych, zwBoki powieszonych w pozycji siedzcej kilku starców wyprowadzonych z magazynu ziemniaków. PrzeraziBem si tym widokiem, uciekBem z baraku i wróciBem do stolarni. Istotn spraw jest ustalenie komu podlegali dowódcy obozu pracy przymusowej dla Polaków. Z braku dokumentów nie udaBo si tego uczyni na pewno, jednak wydaje si, |e zale|no[ byBa podwójna. Obóz znajdowaB si na terenie poligonu SS, korzystaB z jego urzdzeD i jemu sBu|yB. Dlatego nale|y przyj, |e ich bezpo[rednim przeBo|onym byB komendant obozu wiczeD. Do niego wBa[nie Helena JabBonowska udaBa si z pro[b o zezwolenie na dostarczanie wizniom |ywno[ci z RGO i on wBa[nie wydaB takie zezwolenie, respektowane przez dowódc obozu pracy przymusowej i jego podwBadnych. Z zeznaD [wiadków wynika te|, |e komendant obozu wiczeD Voss dokonaB na terenie obozu inspekcji, poBczonej z korzystnymi dla wizniów skutkami. Ponadto niektórzy esesmani z komendy poligonu, jak np. Proschinski bez przepustek wchodzili na teren obozu i ingerowali w jego sprawy. To byBa jedna zale|no[