... masz przeżywać życie, a nie je opisywać.
Siła to właśnie, a nic co innego, wzrok twój ku szczęściu kieruje, a zawody przed tobą przesłania. Tym najważniejszym z pierwiastków rozporządza każdy, komu się powodzi. I zawsze będzie to siła duchowa -innej nie ma - ktokolwiek nią się posługuje, człowiek najlepszy czy najgorszy, samarytanin czy też faryzeusz, kółko plociuchów, kobiecych czy męskich, 136 może do góry, aby się przed nim usunęła, a usunie się — lub że moc posiadamy, by zdeptać skorpiony. Widok potężnej maszyny parowej w ruchu budzi w nas entuzjazm - widok, jak całe tony żelaza, których setki ludzi unieść by nic zdołały, wznoszą się i opadają z prężnością kauczuku. Entuzjazm w nas budzi spadek wód Niagary... Albowiem ukochanie siły i potęgi leży w naturze ludzkiej. Gdy pogrążamy się w kontemplacji takich potężnych widowisk, duch nasz jednoczy się niejako z elementem siły i coraz więcej z niego w siebie wchłania. Nasz entuzjazm dla siły jest też zarazem naszym pożądaniem siły, naszą prośbą, naszą modlitwą o siłę - modlitwą, która w tym samym momencie zostaje wysłuchana. Pozornie bezcelowe przyglądanie się nad morzem, jak fale wzbierają, piętrzą się, nadpływają i tłuką o ściany skał nadbrzeżnych, z ogromną jest dla ducha naszego korzyścią. Uczucie odpoczynku, spokój i marzycielski nastrój, którym cię morze darzy, świadczą, że wchłaniasz w siebie pierwiastki jego siły. Właściwości jego ducha wstępują w ciebie; a kiedy odjedziesz, przekonasz się dopiero, że ono siłą cię obdarzyło, którą zużytkować możesz w nie mającym pozornie z morzem nic wspólnego zawodzie twoim. A nocą, gdy choćby na chwilę wznosisz oczy ku sklepieniu nieba z jego morzem gwiazd bez liku i gdy usiłujesz uprzytomnić sobie, że są to wszystko słońca, około których krążą jakieś inne ziemie, gdy wyobra- 139 równowagę, przyjść do siebie, zapomnieć o wszystkim złym, które cię spotkało, i z otuchą na nowo kroczyć dalej po drodze życia. Siła-toclcment, przed którym m usi w końcu ugiąć się materia. Dlaczego silą zostaje nam dana, gdy jej się domagamy w duchu albo modlimy się o nią, jest to tajemnicą i tajemnicą pewnie na wieki pozostanie. (A pamiętajmy, xc nic jest to bynajmniej rxecxą pożądaną zajmować się wiecznie zgłębianiem tajemnic. Zagadka życia staje się x dniem każdym bardziej nieprzenikniona; a len, kto ją zbadać i przeniknąć pragnie, próbuje dotrzeć aż do granic bezgranicza!) Nam wystarczy, gdy wiedzieć będziemy, co jest dla nas dobre i potrzebne dzisiaj, w tym dniu i godzinie: jest pomiędzy nami zdumiewająco mało takich, którzy by choć okruch tej właśnie najbliższej wiedzy posiadali. Prawdą zaś jest, że przez prostą prośbę o silę możemy siłę tę osiągać w rozmiarach coraz większych. A nawet więcej, bo do rzeczy osiągalnych dla naszego ducha ludzkiego i to należy, że człowiek do tego stopnia może napełnić się siłą, iż zdoła całkowicie poddać świat materialny pod wp ływ swojej woli i stać się świata tego niepodzielnym panem. Najgłębsza prawda kryje się w słowach Pisma, że kto ma w sobie wiarę, jak ziarnko gorczyczne, rzec 138 SPOKÓJ S pokój jest własnością ducha, której nabyć można i stopniowo rozwijać ją w sobie coraz bardziej. Zapamiętaj to zdanie. Spraw, aby te słowa, że spokoju można nauczyć się, rzucały ci się w jakiś sposób w oczy, aby coś zewnętrznego przypominało ci je stale. Myśli tej potrzebuje duch twój - musisz ją w sobie ugruntować, niejako zasadzić ją tak w twej duszy, aby w niej korzenie zapuściła i wzrastać mogła. Powoli, nieustannie. A szkołą spokoju i siły musisz być sam dla siebie. Możesz się w nich ćwiczyć od samego rana, od chwili, gdy wstaniesz i zaczniesz się ubierać. Spokojem mogą - a więc i powinny być nacechowane - twój chód, sposób jedzenia, sposób otwierania drzwi. Nic nie jest tak drobne, aby nie zasługiwało na wysiłek wykonania ze spokojem. Spokój niech ci się przyzwyczajeniem stanie, niech ci wejdzie w nałóg, drugą naturą twą się zrobi. Istnieje prawo zdrowego snu w dzieciństwie i prawo niezdrowego snu w wieku dojrzałym, a może nawet 141 żasz sobie, jak to ta cała w jedno zebrana siła wszystkich Niagar, oceanów, prądów na naszej planetce, w porównaniu z siłą, która tam w górze działa w przestworzach nad nami, nie więcej stanowi niż znikoma energia brzęczenia skrzydeł musich - wówczas przeżywasz również bogatą w skutki chwile istotnego zstępowania na cię upragnionego elementu siły. I to jest właśnie droga do jej osiągnięcia. O siłę błagasz wówczas we wszystkich tych momentach entuzjazmu dla niej. Albowiem wszelki podziw pełen jest oddania się temu, co podziwiamy, a tym samym adorację stanowi, modlitwę i jedynie skuteczne, istotne błaganie. Adoracja wszelka jest zawsze pożądaniem i domaganiem się dla siebie istoty tego, co w adorowanym przedmiocie podziwiamy. A w ten oto sposób znasz drogę do siły. .wl, ani beznadziejny! Nie dręcz się ciężkimi myślami! Nic nie rób! Czasami duch nasz, gdy wypoczywamy, czynniej-szy jest niż kiedykolwiek indziej, pełen planów, projektów, trosk, udręki. To oczywiście męczy ciało i rodzi bezsenność na długie godziny. A wtedy duch tym bardziej bywa czynny, jako że go nie absorbuje bezczynnie wypoczywające ciało. Idąc na spoczynek, powinieneś rozbrat wziąć z wszelkim myśleniem i nastawić się cały tylko na jedno: spokój i wytchnienie! To słowo "spokój" powtarzaj sobie w myśli, już gdy się rozbierasz. Za słowem bowiem przyjdzie wyobrażenie o spokoju, zmieni stopniowo kierunek twojego myślenia i jego stan, nawiąże kontakt między tobą a elementem spokoju w bycie. Bylebyś tylko wytrwał! Przezwy c Jeżenie bezsenności trwa czasem miesiącami; lecz skoro już raz ją w ten właśnie sposób zmo-żesz, a nie na drodze lekarstw, pozbędziesz się jej już na zawsze. Osiągniesz źródło siły - i to tak potężne, jakim są sen i spokój. Po temu jednak trzeba, kiedy nastanie pora wypoczynku, zgasić w sobie wspomnienia zainteresowań, walk, kłopotów i trosk dnia przeżytego. Trzeba stanąć do nich w tym samym stosunku, co dziecko do odmętów poprzedniego wcielenia swej istoty. 143 już i w wieku młodym. Prawom podlega wszystko. Według praw zachodzi zarówno upadek, jak i normalny rozwój. Wieczorem nie układamy na spoczynek naszego istotnego "ja", lecz tylko ciało nasze: to tylko to narzędzie, którym posługujemy się w świecie fizycznym, wymaga odpoczynku. Gdy ciało wypoczywa, duch nowych sil nabiera; po czym, powróciwszy, sil tych udziela ciału - lecz tylko o tyle, o ile umieliśmy urzeczywistnić w sobie stan snu istotnego*. Dwojaki bywa sen: /drowy, który krzepi i odświeża ciało, i niezdrowy, pełen gorączkowego niepokoju, z którego ciało wstaje z niewielkim zapasem sił. Duch nasz na jawie posługuje się ciałem jako swym narzędziem. Gdyby to czynił nieustannie, zużyłby je wkrótce, bo bezsenność siły fizyczne wyczerpuje