... masz przeżywać życie, a nie je opisywać.
Gdyby nasze cierpienie spowodowane przedłużaniem się trudnej sy- tuacji było zbyt intensywne, nikt nie odczułby tego tak bardzo, jak nasz Niebiański Ojciec. Lecz skoro pozwala, by tak się stało, służy to ku naszemu dobru (patrz: List do Rzymian 8:28). Patrząc z Bożego punktu widzenia, nie tyle ważna jest próba, przez którą przechodzimy, lecz nasza postawa w danej, trudnej sytuacji. Sharonbyła piękną, inteligentną, młodą chrześcijanką. Jej mąż porzucił ją i przeprowadził się do innego stanu, by rozkoszować się winem, kobietami i śpiewem. Wiele osób mówiło Sharon, że jest niemądra czekając na niego, nadal go kochając i pragnąc mu być wierną pomimo okoliczności, w jakich się znalazła. W takich chwilach dzieliła się z nimi wspaniałym cytatem, którego nauczyła się z książki Alana Redpatha: 145 "Nie istnieje nic - żadne okoliczności, problemy czy próby, z którymi się borykam, przez które nie przeszedł- by Bóg i Chrystus idąc ku mnie. Jeśli są ciężkie, na pew- no jest w tym jakiś cel, którego mogę jeszcze nie dostrzegać. Stanowczo odmawiam popadania w panikę, jako że wznoszę moje oczy ku Niemu i przyjmuję wszystko z Jego rąk. Bóg ma z pewnością wielki zamiar ubłogosławienia mojego serca. Żaden smutek mnie nie załamie, żadna próba mnie nie zastraszy, żadne warunki mnie nie zniechęcą, gdyż odpocznę w radości, którą jest mój Pan! To jest odpoczynek zwycięstwa!" Ci, którzy znali grozę sytuacji i nazywali Sharon głupią, zamilkli, gdy zobaczyli powrót jej męża, jego głębokie poświęcenie się dla niej i dla dzieci. Zapragnął odbu- dowania rodziny, naprawienia swoich błędów. Wymienione przeze mnie cztery obawy tworzą naj- większe bariery dla uległości. Bariery te naprawdę istnieją i powodują duży stres emocjonalny w życiu każdej szczerej, oddanej mężowi żony. Napięcia te muszą być równoważone przez miłość Niebiańskiego Ojca, który ma wszystko w kontroli. Bóg żyje i działa także dzisiaj! Nie jest abstrakcyjną teorią, lecz żywą Osobą mającą władzę nad ludźmi, zmieniającą sytuacje, ochraniającą swoje dzieci i dającą pocieszenie. Zamiast poddawać się lękom, powinnyśmy powierzyć swoje obawy Bogu. A potem z wiarą i odwagą oczekiwać na Jego działanie. Jest to wzór biblijny. Spójrz na Sarę, żonę Abrahama. Była mu posłuszna i nazywała go swoim mistrzem. Starotestamentowy święty - Abraham był prawdopo- dobnie doskonałym małżonkiem, czyż nie? Zdecydo- wanie nie! Pewnego razu, kiedy podróżowali po Egipcie, usłyszawszy, że Sara spodobała się faraonowi, zaczął obawiać się o własną skórę. Aby ocalić swoje życie, powiedział, że Sara jest jego siostrą. Faraon zdecydował się zgarnąć ją do haremu! Czy Sara wołała w niebogłosy 146 "Gwałtu, rety!"? Czy płakała, kopała, wpadła we wściek- łość? Nie. Ufając Bogu weszła do haremu faraona. Więk- szość z nas w takiej sytuacji nie usiedziałaby spokojnie, lecz Sara wiedziała, że Bóg jest w stanie zainterwenio- wać i zmienić okoliczności. A więc czekała. Bóg objawił faraonowi, że Sara jest żoną Abrahama i ostrzegł go przed grożącym mu gniewem. Faraon w obawie przed Bogiem Abrahama oddał mu Sarę i poprosił, aby jak najszybciej opuścili Egipt. Sara dała Bogu czas na dzia- łanie i On rozwikłał tę sytuację! Zaufała Bogu i nie pozwoliła, aby strach opanował jej umysł. Gdyby faraon chciał współżyć z Sarą, musiałaby wyznać mu prawdę, lecz Bóg nigdy nie dopuścił do takiej sytuacji. Sam za- interweniował i rozwiązał problem. Większość z nas przejmuje inicjatywę w swoje ręce tak szybko, że nigdy nie daje Bogu szansy na działanie. Apostoł Piotr w swoim liście mówi, że jesteśmy córkami Sary, jeżeli czynimy to, co jest właściwe i nie dajemy się niczemu zastraszyć (patrz: 1 List św. Piotra 3:5-6). Całe Pismo Święte daje o tym świadectwo. Zacznijmy pod- chodzić do chrześcijaństwa poważnie. To jest nadprzy- rodzone zaufanie! PROBLEM 5. - PYCHA Ta bariera jest prawdopodobnie jedną z najpow- szechniejszych. Kiedy mąż i żona nie zgadzają się, żona może pomyśleć, że sama potrafi wykonać daną rzecz lepiej i lepiej ją rozumie. Na przykład, mąż chce uczyć dzieci dyscypliny w pewien określony sposób. Żona wtedy komentuje: "Co ty wiesz na ten temat? To ja jestem z dziećmi przez cały czas i wiem lepiej, jak do nich podejść!" Mężczyzna codziennie narażony jest na sytuacje, w których zmuszony jest ustępować. Często szef w pracy nie zgadza się z nim w jakiejś sprawie. O wiele łatwiejszym 147 dla pracownika jest podporządkowanie się pracodawcy. Tak samo o wiele lepszym rozwiązaniem dla żony jest przedstawienie swojego punktu widzenia i pozostawie- nie decyzji mężowi, niż prowadzenie nieustannych spo- rów. Jeżeli mąż podejmuje złą i niezgodną z radą żony decyzję, wtedy jest to sprawa pomiędzy nim a Bogiem i nie jest potrzebne wykrzykiwanie: "A przecież mówiłam!" KORZYŚCI WYPŁYWAJĄCE Z ULEGŁOŚCI Najważniejszą korzyścią jest przynoszenie chwały Bogu wyrażające się w posłuszeństwie wobec Jego przy- kazań. Jest to wspaniałe, lecz oprócz tego mamy także korzyści praktyczne, bezpośrednio związane z naszym życiem! ROZŁADOWANIE NAPIĘCIA Uważam, że uległość jest jedynym środkiem na zwal- czanie napięcia, zmęczenia i stresu. Bardzo często zmę- czenie, napięcie czy ból głowy są rezultatami brania na siebie zbyt dużej odpowiedzialności, której Bóg nigdy nam, kobietom, nie powierzył. Mary i Chuck byli przykładem małżeństwa nieustan- nie rywalizującego ze sobą. Ona czuła się odpowiedzial- na za każdą decyzję rodzinną, nawet za wybór ubrania dla męża! Naciskała, przekonywała, zmuszała, aby słu- chał jej rad. Każda właściwa decyzja była jej decyzją. Stres i napięcie jakiego doświadczała było widoczne na jej twarzy. Nienawidziła słowa poddanie czy uległość i walczyła z każdym pomysłem, który nie był jej autor- stwa. Po wysłuchaniu seminarium pt. Twórcza partnerka uczyniła krok w całkowicie przeciwnym kierunku. Dos- trzegła mądrość Boga, piękno Jego planu, a także pod- jęła decyzję poddawania się woli swojego męża. Prak- tycznie wyglądało to jak kontrakt zawarty z Bogiem: 148 "Dzisiaj, w środę 20 listopada, przysięgam sobie samej nie gadać, nie naciskać, nie sugerować, nie błagać, nie krytykować, gdy mąż prowadzi swoje sprawy. Będę gryzła się w język i wychodziła lub uczynię wszystko, co tylko jest konieczne, aby nie forsować swojego zdania