... masz przeżywać życie, a nie je opisywać.
Jeżeli więc posłaniec Boży, który wskazał miejsce ukrycia włóczni, skrytykował opinię Ademara i zakwestionował słuszność polityki, którą Rajmund po nim odziedziczył i którą uważał za zgodną ze swoim sumieniem, to hrabia będzie musiał zrezygnować albo z jednej, albo drugiej podpory swego autorytetu. Rajmund grał na zwłokę. Nie wyrzekając się wiary w świętość włóczni, oświadczył, że ma wątpliwości, czy nowe widzenia Piotra Bartłomieja są autentyczne. Wbrew bowiem zdaniu świętego Andrzeja zarówno hrabia Tuluzy, jak i wielu innych krzyżowców uważało, że Antiochię należy zwrócić cesarzowi. W ten sposób Rajmund znalazł się w konflikcie z własnym wojskiem. W szeregach armii pośmiertna napaść na Ademara wywołała na .ogół złe wrażenie. Czyniąc z niewiary legata w autentyczność relikwii przedmiot publicznych dyskusji, ożywiła wątpliwości, które od początku trawiły wielu ludzi. W szczególności Normanowie i północni Francuzi, którzy zawsze odnosili się z antypatią do Prowansalczyków, zaczęli gwałtownie występować przeciwko relikwii i w celu skompromitowania hrabiego Rajmunda dowodzić, że było to skandaliczne oszustwo. Występując w obronie dobrego imienia Ademara mogli tym samym przeciwdziałać polityce krucjatowej, której zmarły biskup był rzecznikiem. Możemy przyjąć, że Boemund był wielce rad z takiego obrotu wydarzeń.22 Kiedy w Antiochii epidemia rozszalała się na dobre, wielu rycerzy krzyżowych schroniło się na prowincji. Boemund przeprawił się przez góry Amanos do Cylicji, gdzie wzmocnił garnizony, które ubiegłej jesieni pozostawił tam Tankred, i odebrał od nich przysięgę wierności. Zamierzał włączyć prowincję cylicyjską do księstwa Antiochii. Gotfryd udał się na północ, do miast Turbessel i Ravendel, które oddał mu jego brat Baldwin. Gotfryd zazdrościł bratu sukcesów, a ponieważ wszyscy baronowie pragnęli posiadłości w pobliżu Antiochii, on również chciał zdobyć jakiś kąsek dla siebie. Można przypuszczać, że zobowiązał się do zwrotu tych grodów Baldwinowi, gdy armia wyruszy do Palestyny. O poczynaniach Rajmunda nie wiemy nic pewnego, Robert z Flandrii natomiast podążył do Laodycei.23 233 Przed najazdami tureckimi Laodycea była najbardziej wysuniętym na południe portem Cesarstwa Bizantyjskiego. Około 1084 roku zdobyli ją Turcy, później zaś stała się lennem arabskiego emira Szajzaru. W jesieni 1097 roku port Laodycei zaatakował i zdobył Guynemer z Boulogne. Garnizon korsarza pozostawał tam przez całą zimę, jednakże w marcu pojawiła się flotylla pod dowództwem Edgara Athelinga, która po wyładowaniu zaopatrzenia dla krzyżowców w Saint-Simeon popłynęła do Laodycei. Edgar wypędził garnizon Guynemera i zajął miasto w imieniu cesarza. Ponieważ mógł pozostawić tam tylko bardzo szczupłą załogę, wystosował apel do krzyżowców o okazanie miastu pomocy i przysłanie posiłków. 234 Wkrótce po zwycięstwie nad Kurbughą Robert z Normandii, w odpowiedzi na apel Edgara, zjawił się w Laodycei, przejmując jej zarząd w imieniu cesarza. Jednak istota rządów w pojęciu Roberta sprowadzała się do obdzierania rządzonych z pieniędzy. Po kilku tygodniach stał się tak niepopularny, że zmuszono go do opuszczenia miasta, powierzając je pieczy garnizonu, który przysłał bizantyjski namiestnik Cypru, Eustachios Filokales.24 We wrześniu epidemia ustąpiła i baronowie powrócili do Antiochii. W dniu 11 września zebrali się na naradę w celu zredagowania listu do papieża Urbana ze szczegółowymi informacjami o zdobyciu Antiochii i zawiadomieniem o śmierci papieskiego legata. Potrzebując człowieka o najwyższym autorytecie, który by potrafił narzucić swą wolę skłóconym frakcjom, wystąpili z gorącą prośbą do papieża o przybycie na Wschód. Dowodzili, że Antiochia była biskupstwem założonym przez świętego Piotra i że papież, jako jego prawowity dziedzic, winien być tam intronizowany, powinien przeto udać się do Świętego Miasta. Gotowi byli odłożyć marsz do Palestyny do czasu jego przybycia.25 Na pierwszym miejscu wśród wymienionych w liście baronów figuruje imię Boemunda, sądzić więc można, że pismo to przygotowano w jego kancelarii. Brak Ademara dał znać o sobie pośrednim zakwestionowaniem praw patriarchy Jana oraz nutą wrogości do autochtonicznych sekt chrześcijańskich, które oskarżono o herezję