... masz przeżywać życie, a nie je opisywać.

Tani�, najm�odsz�, najbardziej cieszy�o po�o�enie - miejsce prze�liczne, sawsiem kak na dacze! Lena okiem pi�tnastoletniej gospochy szacowa�a samo mieszkanie, �e s�oneczne, owszem, ustawne i du�e, trzy pokoje... Nie mamy co ustawia�, c�ruchno, powiedzia�a mama, a jeden pok�j trzeba b�dzie koniecznie odnaj��... Zamieszka� u nas Matusiewicz, bas opery kijowskiej, z matk�, nawiasem m�wi�c, kolega szkolny Jaros�awa Iwaszkiewicza. Przez rok biedowali�my przy jego ariach i niejako pod�ug nich. Najgorzej nam si� wiod�o za "Aidy", mama, by nas wy�ywi�, chwyta�a si� przer�nych zaj��, grobowy g�os Radamesa zdawa� si� zapesza�, zaurocza�; przy wynurzeniach Genera�a "Oniegin, ja skrywat' nie stanu..." nast�pi� prze�om, czu�o si� ulg�, mama pracowa�a w komisariacie o�wiaty i ja zacz��em zarabia� pi�rem stenografa, a ju� po "Cyruliku Sewilskim" mogli�my si� obej�� bez lokatora i opery za �cian�. Niedawno, b�d�c przejazdem w Kijowie, zajrza�em tam, w odleg�� i przejmuj�c� histori� naszej rodziny. Staro�wieckie cha�upki przetrwa�y wojn� i nie bardzo si� zmieni�y po pi��dziesi�ciu latach. Nasz domek, poci�gni�ty niegdy� stalowoszar� farb�, jak� zwykle maluje si� statki rzeczne, wygl�da� jeszcze bardziej szaro i rzecznie, zakotwiczony jak gdyby na kraw�dzi parowu, nad faluj�c� powierzchni� listowia w dole, s�usznie nazywali�my go bark�. Na tej barce przebyli�my morze, s�owo daj�, dzielna i zwarta za�oga. Prze�yli�my g�odny rok posuchy, gdy z ziemi spalonej na w�giel, g��wnie zza Wo�gi, uchodzi�y milionowe t�umy zdesperowanych, wyniszczonych ludzi pod��aj�cych jak si� da�o, kolej�, wozami i pieszo, w zasobniejsze strony za odrobin� chleba, po g�uchych powiatach grasowa�y jeszcze bandy posiadaj�ce swe ost�py i kontrolowane rewiry, a po miastach mno�y�y si� rozboje. Miewali�my noce trwo�nego pogotowia, gdzie� w pobli�u rozlega�y si� strza�y, gdzie� do jakiego� domu ju� si� dobierano. jeszcze w nast�pnym roku, gdy wybrano mnie przewodnicz�cym tego "�y�kopu", bo zmar� stary priedsiedatiel, zacny pijaczek, i nikomu nie chcia�o si� u�era� z s�siadami o sk�adki na remont dach�w, na blach�, na pokost i pilnowa� �adu za trzy grosze, szukano g�upiego, zdarza�y mi si� nocne warty z dozorc�, rozleg�y teren, niemal�e le�ny i otwarty na cztery ulice, zdawa� si� zaprasza� rycerzy �omu i kastetu, czuwali�my z wilczurem i naganem, przechowywanym na wsp�ln� odpowiedzialno��, bandyci byli gro�niejsi od ewentualnej kary za nielegalne posiadanie broni. Nep zakwita� i rzuca� si� w oczy czerwo�cami, bankami, wyszynkiem, sensacj� wznowienia Kontrakt�w Kijowskich, w kamieniczce od frontu starzy �ydzi handlowali, m�odzi emancypowali si�, w domkach na ty�ach posesji gnie�dzi�y si� warsztaty szewski, krawiecki, szklarski, fabryczka farb i lakier�w, mydlarnia, wytw�rnia zapalniczek, za ostatnim domkiem samowystarczalny i zwalisty jak Bulba z Zaporo�a filolog ukrai�ski mia� warzywniak i kr�liki. A obok powsta�y pa�stwowe zak�ady fabryczne, rozlega�y si� nawo�ywania: uczmy si� produkowa�, uczmy si� handlowa�! - w umys�ach i pracach koncepcyjnych rodzi�y si� wizje wielkiego przemys�u sowieckiego, m�odzie� robotnicza i ch�opska sz�a na rabfaki, mniej umia�a, niedouczona, ale by�a bardziej zawzi�ta i karna, z kultem nauki. Nasz matematyk, prof. Delone, wy�ywa� si� z ni� w studenckim k�ku lotniczym uwodz�c dusze urokiem awiacji, siwy fantasta, zajmowa� si� samolotami, gdy rower by� luksusem. W rozlewaj�ce si� szarorzecze wlewa� si� sk�dsi� z g�ry ostry nurt i nad spi�trzeniem unosi�y si� opary. By�y znaki i g�osy, niejedna Matka Bo�a roni�a �zy z ikony, cuda si� dzia�y w Dolinie Grob�w i nieprzebrane t�umy podziwia�y w Kijowie cud oczywisty na cerkiewnej kopule, co si� sama przez si� oz�oci�a w ci�gu jednej doby - wieczorem jeszcze pokryta wiekow� brudn� �niedzi�, rozb�ys�a nad ranem blaskiem szczerego dukatu - zdumiewano si�, czekano na komisj� ekspert�w z Moskwy. Antyreligijna propaganda nabra�a szczeg�lnego rozmachu i wulgaryzacji, w�r�d inteligencji wzmog�y si� poszukiwania sensu wszystkiego, otuchy, �r�de� �ycia duchowego w nowym, spoza ortodoksji, chrystianizmie, otwarte zebrania to�stojowc�w, cieszy�y si� spor� frekwencj� i wok� ojca �ukowskiego skupiali si� adepci filozofii chrze�cija�skiej, wyznawcy prymatu absolutnych prawd moralnych. Tak samo gdzie indziej - w zapatrywaniach i wnioskach politycznych czy ekonomicznych po rewolucji, w propozycjach literackich czy teatralnych - nigdzie w czasach Nep_u sytuacja nie by�a ca�kowicie opanowana, wsz�dzie czego� szukano, co� prostowano, nie zawsze z odg�rnym uzgodnieniem, tymczasowo�� i po�owiczno�� reform zmusza�y do zastanawiania si�, jak b�dzie dalej, w rozmowach, niekiedy i w publicznych wyst�pieniach wyczuwa�o si� wysi�ek rozumowania po swojemu, niezaplanowane rozlu�nienie, i to w gazetce Gpu "Niedremluszczeje Oko" zosta�o w por� dostrze�one z gro�nym mimo poetyckiej formy memento: zaqem un�ne i trewoga@ k qemu somnenie i toska,@ kogda gorit spoko�no strogo@ krowaw�� wenzel] W.Q.K