... masz przeżywać życie, a nie je opisywać.

Przetrzyma to wszystko i doczeka wreszcie wolno[ci byBo potajemn nadziej, jak ka|dy pielgnowaB. Instynkt |ycia, przetrzymania, zwBaszcza dla tych, którzy mieli rodziny lub 144 ukochanych, do których chcieli wróciC) byB najsilniejsza pobudk ka|dej godziny, ka|dego dnia. Jak bardzo [wiadomi ka|dego prze|ytego dnia byli ci ludzie! LiCzyli |e to b . l dzieD mniej z ich wyroku, a jednak 1 dzieD mnjej z |yda Nik). nie |yczyB nikomu, nawet najgorszemu wrogowi, nieszcz[cia [mierci w obozie daleko od wszysddego, co mu byB0 drogie A jednak wiedzieli, |e ka|dy dzieD byB krokiem w dBugim powolnym marszu ku [mierci. Dla takich wBa[nie ludzi zostaBem wyhrany i byBem uprzywilejowany przynoszc im chleb |ycia./^ ra> bdziecie spo|ywali mego CiaBa i pili mojej Krwi - powiedzie Chrystus do swych uczniów - nie bdziecie mie |ywota w sobie, ffo po|ywa CiaBo moje ipije moj Krew, bdzie miaB |ywot wieczny i bzigg0 miaiw obfito[ci. Ci ludzie ze sw prost i bezpo[redni wiar uchwycili t prawd i uwierzyli w ni. Nie umieli jej wytBumaczy tak jak teologowie, ale przyjmowali j, |yli ni j byli chtni czyni dobrowolne ofiary nawet w tym |yciu Pozbawionym wszystkiego, aby otrzyma ów chleb |ycia. Msza i Naj[witszy Sakrament byBy dla mnie zródBem wielkiej pociecny; byBy zródBem mej siBy, rado[ci i duchowej wytrzymaBo[ci. Ale dopiero kiedy zrozumiaBem, co eucharystia znaczyBa A&0 tyCn mdzi, jakie ofiary byli gotowi czyni dla niej, @>A3H5B si o|ywiony duchowo, uprzywilejowany, zmuszony d0 umo|liwiania im otrzymywania tego chleba |ycia tak czsto, jak tego pragnli. {adne niebezpieczeDstwo, |adne ryzyko, |aden odwet nie mógB odwie[ mnie od odprawiania mszy codzicnnie dla nich. Ilekro to czyni bdziecie, na moj pamitk to czyDcie