... masz przeżywać życie, a nie je opisywać.
Kiedy świetlica jest zamknienta to siedzę w bibliotece która jest w bidulu bo na bidulu wtedy rządzą starsi a wychowawcy siedzą na parterze w pokoju wychowawców i rozmawiają i piją kawę i herbatę i zajadają ciasteczka i jak ktoś się drze to wtedy wychowawcy mówią starszym chłopakom żeby nas młodych przypilnowali bo za bardzo się drzemy i oni nie mogą posiedzieć sobie w ciszy i spokoju. No i ja sobie wtedy siedzę w bibliotece żeby nie wpaść starszym chłopakom w rence bo jak się nie ma starszego brata albo dobrych układów z nimi to lepiej sobie siedzieć w bibliotece. No i ja sobie siedzę w bibliotece gdzie prawie nikt nie przychodzi i oglondam sobie gazety z obrazkami i trochę czytam gazet sportowych. Bibliotekę prowadzi pani Aneta która jest starszą kobietom i ją bardzo lubię. W bibliotece jest cisza bo prawie nikt tam nie przychodzi tylko czasem zajrzą starsi chłopcy i pytają się pani Anety czy nie ma czasem Plejboja albo Penthołsa albo jakiegoś innego pornola z babkami i się śmieją a pani Aneta ich szybko wygania. W bibliotece siedzę dotont aż pani Aneta nie zamknie i nie pójdzie do domu a do pokoju zabieram książki o Indianach i kowbojach albo jakieś inne przygodowe. Już kilka razy miałem okazję wpaść starszym chłopakom w rence i raz mnie rozebrali do naga i wygonili mnie na korytarz i zawołali dziewczyny i wszyscy się ze mnie śmiali ale mojego ptaszka nie widzieli bo go zasłoniłem renkami a czasem jak mnie dorwali to zabierali mnie do swojego pokoju i kazali wchodzić 89 pod stół i szczekać albo kazali siedzieć na środku pokoju i aportować to żeby mnie puścili to się śmiałem i szczekałem a oni też się śmiali a jak nie chciałem szczekać bo akurat miałem taki kaprys to przyciskali mnie do podłogi dawali kilka kopów w dupę i wyganiali mnie z pokoju i łapali kogoś innego. Ale mnie chyba lubią bo w porównaniu z tymi których nie lubią to ja mam luzy a tamci których nie lubią to dopiero dostają po dupie i non stop muszą szczekać albo aportować albo zlizywać flegmę z podłogi albo lizać buty ale ja tego nie widziałem. No a tych chłopaków którzy wiem że mnie nie lubią to unikam jak ognia i kiedy przechodzę obok nich to dostaję karczycho lub prztyczek w ucho albo kokosa albo kopa w dupę ale dostaje od nich to bardzo rzadko bo ich unikam i staram się nie przechodzić koło nich. W bidulu co dwa tygodnie pielęgniarka sprawdza nam głowy i często niektórzy mają wszy to wtedy zlewa nam głowy. Ja także czasem mam wszy. A starsi jak mają wszy to nie pozwalają żeby im zlewać głowy i mówią że sobie sami wyczyszczą głowy i wyzywają nas młodych że to my ich zarażamy bo się nie myjemy a to oni się nie myją bo my się myjemy bo wychowawcy każą nam młodym się myć i co tydzień nas wyganiają pod prysznic do kąpieli i my się kapiemy a to niektórzy starsi się nie myją bo od nich śmierdzi a wychowawcy mówią że to najczęściej nowi wychowankowie przynoszą do bidula wszy. A niektóre starsze dziewczyny też mają wszy bo one też się nie myją i od nich śmierdzi i one się ciongle ruchają bo starsze chłopaki mówią że je ruchają w kolejarza albo marynarza bo oni na to różnie mówią i czasem też przychodzą starsze chłopaki z osiedla i też się ruchają z dziewczynami z bidula. W szkole też czasem sprawdzane są głowy i wtedy niektórzy starsi chłopcy i dziewczyny z bidula nie idą na lekcje bo się boją że pielęgniarka coś u nich znajdzie we włosach a jak pielęgniarka coś znajdzie we włosach dzieci z bidula to dzwoni do bidula i mówi dyrektorce u kogo znalazła i potem pielęgniarka z bidula zlewa tym dzieciom głowy płynem przeciwko wszom