... masz przeżywać życie, a nie je opisywać.
Uznano, że na siedem załóg - trzy zakończyły misję z sukcesem, jeden „rydwan" zaliczono obronie, jako wykryty i zniszczony. Powyższe wyniki oceniono wysoko przyjmując, że oddział osiągnął dostateczny Poziom gotowości bojowej. Przyszła pora na pierwsze akcje bojowe, które były w międzyczasie już przygotowywane przez planistów i wywiad. ^ 100 SAMOTNI WOJOWNICY PLANKTON KRÓLOWEJ MÓRZ 101 Na debiut wybrano bardzo ambitny cel, a mianowicie największy okręt Kriegsmarine - pancernik „Tirpitz", który bazując w Norwegii stwarzał stałe zagrożenie dla konwoi arktycznych i na Atlantyku. Kotwiczący w głębokim fiordzie Trondheim hitlerowski gigant był zupełnie niedostępny dla zwykłych okrętów podwodnych, a tym bardziej nawodnych. Strzegły go rozległe pola, minowe, liczne przegrody i zapory sieciowe. Rozmieszczone na brzegach baterie i wyrzutnie torpedowe wykluczały szansę jakiegokolwiek ataku tradycyjnymi metodami. Również lotnictwo nie mogło pochwalić się sukcesami, chociaż stosowano różne typy maszyn i specjalne techniki bombardowań połączonych J zrzucaniem torped. Wysokie góry obsiane artylerią przeciwlotniczą bardzo utrud--niały przeprowadzenie skutecznych nalotów. W ten sposób powstała idea zniszcze nia lub uszkodzenia pancernika przez „żywe torpedy", które zamierzano dosta czyć w pobliże celu za pomocą niewielkiego kutra rybackiego bandery norweskiej. Jednostka ta, o nazwie „Arthur" została porwana podczas jednej z operacji wywiadu norweskiego skierowanej przeciw okupantom. Stacjonowała na Szetlan-dach w Lunna, gdzie mieściła się baza całej flotylli podobnych drobiazgów, które Norwedzy używali do naprawdę bohaterskich działań szpiegowskich, przewozi kurierów i uciekinierów oraz wypadów dywersyjnych na własne wody. Doszru w tym do znacznej wprawy i mieli na koncie piękne sukcesy. Plan ataku przewidywał, że kuter zaopatrzony w doskonałe papiery i wyładowany dla kamuflażu ładunkiem torfu przepłynie z Szetlandów na wody norweskie. Tam, miano wyjąć z ukrycia w ładowni torpedy i umieścić je pod dnem kutra w specjalnie przygotowanych uchwytach. Umożliwiało to natychmiastowe włączenie ich do akcji. Następnie „Arthur" miał wejść do fiordu Trondheim aby przechodząc przez niemieckie kontrole zbliżyć się jaknajmocniej do ukrycia" „Tirpitza". Po wejściu „chariotów" w samodzielny rejs czteroosobowa załoga kutra miała go zatopić i przedzierać się do Szwecji, skąd przewidywano ewakuację już kanałami legalnymi. Podobną procedurę ucieczki, bazującą na pomocy silnej konspiracji, zaplanowano i dla czterech torpedystów. Po intensywnych przygotowaniach, które objęły przebudowę kutra, wyposażenie go w zamaskowane pomieszczenia dla Anglików i torped, oraz liczne próby przemieszczania sprzętu z ukryć wewnętrznych do podwodnych, przystąpiono do ćwiczenia ataku z udziałem liniowca Royal Navy „Nelson". Równocześnie aktualizowano na bieżąco dane wywiadowcze oraz podjęto niezbędne starania aby kutrowi i załodze nadać cechy charakterystyczne dla okupowanej Norwegii-Zadbano o najdrobniejsze szczegóły łącznie z oryginalnymizapałkami, ostatnimi gazetami, żywnością itp. Ostatecznie „Arthur" wyszedł w morze z Lunny 26 października 1942 roku, pod wodzą dzielnego norweskiego szypra Leifa Larsena, który był doświadczonym1 rybakiem i dywersantem morskim. Na pokładzie było także trzech innych] Norwegów, a w skrytce umieszczonej w fałszywym szocie tłoczyło się sześciu angielskich torpedystów (w tym dwóch „ubieraczy" - pomocników do szybkiego zakładania strojów nurków). 31 października, po pokonaniu silnego sztormu I i naprawie silnika, który uległ awarii, „Arthur" znalazł się na rodzimych wodach, gdzie zakotwiczył na noc przy wyspie leżącej w wejściu do fiordu Trondheim. Komunikat radiowy z Anglii potwierdził, że obiekt znajduje się w niezmienionym I rejonie, co sprawdzono także przez miejscowy ruch oporu, który udzielił najnowszych informacji o sytuacji w okolicy, rozmieszczeniu niemieckich stanowisk i tutejszych zwyczajach. Po uzyskaniu ostatnich danych zatopiono radio i pozostały sprzęt mogący zdemaskować wyprawę. Sprawnie przemieszczono też torpedy (nr I nr VI i VII) na zewnątrz, gdzie zostały zamocowane w zaczepach pod dnem