... masz przeżywać życie, a nie je opisywać.

Zabronione dla nich zostały zawody adwokatów, lekarzy, akuszerek, aptekarzy, sklepikarzy, drukarzy i księgarzy. Zniesiono chambres de 1'edit, jako że straciły rację bytu. Nauczyciele wyznający R.P.R. nie mieli już prawa nauczania. Szkoły reformowanych musiały przenieść się z centrum miast na przedmieścia. Odwołano z zagranicy studiujące dzieci protestantów. Zabroniono małżeństw mieszanych. Wrogość wobec protestantyzmu w XVII w. 155 Dzieci w wieku lat 7 były „zdolne zrozumieć i wybrać w kwestii tak ważnej, jak zbawienie", mogły więc wyrzekać sie wiary wbrew ich rodzicom i w razie potrzeby mieszkać gdzie indziej, za co płacić mieli rodzice. Rada królewska zabraniała osobom prywatnym przyjmowania do siebie chorych i biednych współwyznawców, bowiem ci, którzy chcieliby się nawrócić, „nie mogliby tego uczynić". Miejscowi sędziowie, a w ich braku syndykowie lub członkowie rady parafialnej mieli udawać się do umierających protestantów i nakłaniać ich do nawrócenia. Częściej niż kiedykolwiek niszczono zbory: w Beam zburzono wszystkie na rozkaz intendenta Foucault. Nawet te, które wzniesiono przed 1598 rokiem. Podobnie uczynił w swej diecezji biskup Valence. Począwszy od 1683 roku należało zostawiać w nich specjalne miejsce dla katolików chcących posłuchać pastora (co ułatwiało donosy). Zamykana była każda świątynia, do której wchodził odszczepieniec czy nowo nawrócony. Duchownym zabroniono sprawowania swej funkcji dłużej niż 3 lata w jednym miejscu. Po upływie tego czasu nowe miejsce pobytu musiało się znajdować w odległości przynajmniej 6 mil. Protestanci szli czasem dzień i noc, aby posłuchać niedzielnego kazania, a podróże te były zabronione. Reformowani znosili wszystkie te obostrzenia z niesłychaną rezygnacją. Mówiono: „Cierpliwy jak hugonota". Jednakże w Vivarais i Cevennes w 1683 roku miała miejsce próba powstania, sprowokowana zaledwie przez „garstką ludzi", kara była więc przykładowa. W 1681 w regionach zupełnie spokojnych rozpoczęły się dragonady. Bardziej bezpośrednio odpowiedzialni za tę polityką siły są być może raczej intendenci (Marillac, Baville, Foucault) niż Louvois. Był on jednak, jak jego ojciec Le Tellier, zaciekłym wrogiem protestantów i bał się z pewnością bezczynności w momencie, kiedy inni z powodu kwestii religijnych bywali na częstych audiencjach u króla. Właśnie Louvois w marcu 1681 roku pozwolił Marillacowi, intendentowi w Poitou, posłużyć się wojskiem dla przyspieszenia nawróceń. Żołnierze zostali rozlokowani w domach kalwinów, podczas gdy nowo nawróceni zostali zwolnieni z obowiązku udostępnienia mieszkań wojsku. Marillac chwalił się, że w ciągu 156 Konflikty religijne we Francji roku spowodował 38 000 nawróceń. Na hugonotach stosowa-no gwałt. E. Benoist oświadcza, że były dowody 350 przypad-ków okrucieństwa. Europa była oburzona, więc Louvois rozkazał, aby żołnierze byli bardziej zdyscyplinowani. Niepo. słuszny Marillac został zastąpiony w Poitou przez Baville'a (luty 1682). Ale w 1684 Louvois znowu zezwolił na dragona-dy w Poitou, Delfinacie i Langwedocji. W roku 1685, ponieważ przygotowywano działania wojenne przeciwko Hiszpanii, wysłano cały korpus wojska do Beam, które w całości się od razu nawróciło. Ludwik XIV gratulował Foucaultowi „tego znakomitego sukcesu naszej religii i doskonałego przykładu dla innych prowincji". Kiedy zmniejszyło się napięcie w stosunkach z Hiszpanią, wojska marszałka de Boufflers mogły rozjechać się po Langwedocji i Guienne. Nawrócenia były tak natychmiastowe w Bordeaux, Montauban i gdzie indziej, że nie wiedziano już, gdzie lokować żołnierzy. W Ni-mes 3 października dragoni rozłożyli się u bram miasta a reformowanym wydano rozkaz, aby udali się do katedry, gdzie oczekiwał ich biskup, zarządca Noailles, intendent i sędziowie prezydialni. Po przemowie biskupa hugonoci w liczbie 12 nawrócili się co do jednego i otrzymali znak z herbem biskupa. Następnie zrobiono rewizje w domach i pozostawiono 20 dni czasu tym, którzy takiego znaku nie mieli. Jeśli nie nawrócili się po upływie tego okresu, wysyłano ich na galery, a dobra konfiskowano. Montpellier nawróciło się „decyzją rady miejskiej". Ludwik XIV nie chciał wiedzieć, w jaki sposób spowodowano tak szybkie i liczne nawrócenia. Pani de Maintenon nie dała się oszukać, ale mówiła: „Dzieci będą przynajmniej katolikami, skoro rodzice są hipokrytami". B. ODWOŁANIE EDYKTU l TEGO KONSEKWENCJE 15 października 1685 roku w Fontałnebleau Ludwik XIV odwołał edykt nantejski, gdyż ,,najświetniejsza i przeważająca część naszych poddanych wyznawców tak zwanej R.P.R. przeszła na katolicyzm". Akt odwołania przewidywał zniszczenie wszystkich zborów (z wyjątkiem zborów alzackich), zabraniał wszelkich zgromadzeń protestanckich i kultu nawet u panów, dawał 15 dni na opuszczenie kraju pastorom nie na-wrócinym (wydawało się, że główna rzecz, to ich wygnać). Za to reformowani świeccy nie mieli prawa opuszczać królestwa. Ci, Wrogość wobec protestantyzmu w XVII w. 157 którzy wyjechali, musieli powrócić w ciągu 4 miesięcy. Nawróconym pastorom zapewniano dożywotnią rentę w wysokości 4/s ich poprzednich zarobków; wdowom po nich -pensję równą */3 zarobków. Pastorom nawróconym, którzy chcieliby zostać adwokatami, zaliczano 3 lata studiów. Zniesiono szkoły protestanckie, a dzieci kalwinów otrzymywały odtąd chrzest i wychowanie katolickie. Tak oto zatwardziałym protestantom gwarantowano wolność sumienia! Odwołanie edyktu poparli nie tylko Bossuet i Fenelon, ale również janseniści, La Fontaine i La Bruyere. Innocenty XI zapewnił Ludwika XIV, że osiągnął on „pełnię nieśmiertelnej chwały..