X


... masz przeżywać życie, a nie je opisywać.

Na tym ko �nczy� si�e sen pierwszej nocy. Drugiej nocy �sni� si�e Agrykoli wilk. Przebiega� zaj �ac. Wilk skoczy�, chwyci� zaj �aca i po�zar�. Nagle zn�w pokaza�y si�e szczury. Objad�y resztki zaj �aca: sk�r�e, ko�sci i jelita. Pierwszy skoczy� bia�y szczur. Potem wszystkie zacz�e�y biega�c wok� wilka. Gdy sta�y si�e w swym biegu jak szarobia�y pas, sen Agrykoli urwa� si�e. Trzeciej nocy wilk spa� znu�zony, mo�ze chory. Nagle Agrykola we �snie ujrza� bia�ego szczura, kt�ry kr �a�z �ac wok� wilka, odgryz� mu tyln �a �ap�e, potem drug �a, nast�epnie obie przednie. Wilk poruszy� si�e, ale by� zbyt s�aby, by walczy�c. Sk �ad�s wysypa�o si�e mn�stwo szarych szczur�w, kt�re wczepi- �y si�e wilkowi w gard�o. . . Bankier Agrykola zapytywa�, czy ten sen mo�ze mie�c jaki�s wp�yw na jego interesy w Rzymie. W szczeg�lno�sci obawia� si�e o swoje dostawy dla domu cesarskiego na Capri. 167 Pi�ata ogarn�e�o przera�zenie. Je�zeli sen Agrykoli by� pogr��zk �a, oznacza� jedno. Sen Agrykoli musia� by�c pogr��zk �a, do tego stopnia przejrzyste by�y aluzje. Wilczyca, wilk, to symbol Rzymu, to � rzecz jasna � on, Pi�at, rozszarpany przez szczury, gdy tylko Agrykola przedstawi na Capri posiadane dowody. Sejan, gdyby �zy�, mo�ze zatuszowa�by spraw�e, ale Sejan. . . Poncjusz wsta� z fotela, podszed� do fontanny ch�odz �acej powietrze atrium. Zwil�zy� chustk�e i otar� ni �a czo�o. Zachowa�c spok�j! � rozkaza� sobie, spostrze- g�szy, �ze dr�z �a mu palce. Agrykola chcia� mu zapewne tym listem dowie�s�c nie tyle, �ze posiada jakie�s dowody przeciw niemu, lecz �ze s �a to dowody powa�zne, tote�z ka�zdy szczeg� snu ma znaczenie. Szczur czterdziesty pierwszy i bia�y. Ponadto szczur przyw�dczy. Ten szczeg� � rozwa�za� � powtarza si�e we wszystkich trzech snach. By�by wi�ec najwa�zniejszy? Czy mo�ze ca�y sen zosta� wymy�slony po to, by stworzy�c czterdziestego pierwszego szczura? Czterdziesty pierwszy szczur ma wi�ec wska- zywa�c, wr�ecz nawet przekona�c nieodparcie adresata, �ze dowody Agrykoli nale�zy traktowa�c �smiertelnie serio. Nieruchoma twarz Gajusza Tyberiusza Cezara Augustusa patrzy�a na �n iro- nicznie, rozci �agaj �ac marmurowe policzki w u�smiechu, kt�ry wydawa� si�e jeszcze bardziej ni�z zazwyczaj pos�epny. Sta�o si�e wi�ec to, czego si�e najbardziej obawia�. Przyw�dczy bia�y szczur, to XLI. Dlaczego bia�y? To proste. Agrykola i ci, z kt�rymi si�e sprzymierzy�, wie- dz �a ju�z o jego �smierci. Przypomnia� sobie teraz dok�adnie, �ze w niekt�rych rejo- nach Wschodu bia�y kolor jest kolorem �za�oby, podobnie jak liczba trzy oznacza �smier�c. S �a w niej � w tej �smierci � zorientowani tak dobrze, jak w roli, kt�- r �a odegra� przy potkni�eciu si�e lub po�slizni�eciu Barucha bar Symeona cz�owiek zwany czterdziestym pierwszym, setnik numerowanych. Sk �ad wiedz �a? Czy nie od niego samego? Czy to zemsta � przebieg�a, dalekowzroczna, wschodnia za �smier�c przeczuwan �a, jak �a w rzeczywisto�sci, ju�z nie we �snie, zada� szczurowi wilk czy te�z wilcy, o ile za takich mo�zna by uzna�c te�z i obu Grek�w � wilk i psy raczej � gryz �ace si�e, lecz teraz ju�z zgodne z sob �a w obawie przed �swiadectwem szczura, kt�ry wszelako i tak, ju�z po�smiertnie, odgryza swemu chlebo- czy raczej �zerodawcy �apy, czyni �ac go � jak chce to udowodni�c Agrykola � bezbronnym? Pi�at zn�w wsta� i przechadzaj �ac si�e po atrium budzi� echo drzemi �ace w�sr�d marmur�w. Stan �a� przed g�ow �a przybran �a w diadem. Wysun �a� j�ezyk ob�o�zony, �z�ty. � Przegra�e�s � sykn �a� Gajusz Tyberiusz Poncjusz Pi�at Cezar � potkn �a�e�s si�e i ty na koniec. Pi�at wybuchn �a� �smiechem, kt�ry ni�s� si�e po pustej sali w�sr�d kolumn. Pa- trzy� na �yse czo�o i pomarszczone, zwi�ed�e policzki swego sobowt�ra, na bez- z�ebne zapad�e usta nadaj �ace twarzy wyraz przebieg�y i z�o�sliwy. Obaj, Tyberiusz i on, Pi�at, s �a ju�z starzy i rozczarowani, a to, co mieli dokona�c wielkiego, ju�z si�e 168 sta�o. Nie w czynach, niestety. W marzeniach. Teraz nawet marzenia s �a ja�owe. Jego w�asne �zycie wyda�o mu si�e puste. Plon ma�ych szalbierstw, kt�re w niczym nie zmieniaj �a stanu cho�cby jednej prowincji Imperium � i to wszystko, co zabie- rze z sob �a � do Hadesu? � w nico�s�c, jak uczy Epikur? � czy w ogie �n spalaj �acy i oczyszczaj �acy wszystko, o kt�rym s�ysza� kiedy�s w Atenach od filozof�w malo- wanego portyku? � w ka�zdym b �ad�z razie w niewiadom �a, gdzie wtr �aci�c go mo�ze rozkaz cesarski, mo�ze nawet p�yn �acy ju�z na okr�ecie z Syrakuz? Gdybym by� Augustusem � pomy�sla� � pu�sci�bym chyba wolno tego Jezusa bar Nash. Wyda�o mu si�e, �ze istota w�adzy polega na niezale�zno�sci. Im wy�zsza w�adza, tym wi�eksza zdolno�s�c podporz �adkowania sobie wypadk�w i ludzi bez konieczno�sci ulegania ich decyzjom i kaprysom. By� przyt�oczony konieczno�sci �a liczenia si�e z innymi, z kt�rych ka�zdy, jak podejrzewa�, chcia� nad nim g�rowa�c. Teraz byle przetrwa�c � pomy�sla� � potem wyjedzie st �ad i osi �adzie w Kampanii na wsi, w maj �atku rodzinnym Poncjusz�w, gdzie urodzi� si�e jeszcze jego dziad, �zo�nierz Sulli. Przypomnia� sobie pewn �a melodi�e. S�ysza� j �a ostatnio na przyj�eciu u Agrykoli, �spiewan �a przez pokracznego b�azna po to, by go wykpi�c. Zagwizda� w roztargnieniu nuty, kt�re chodzi�y za nim potem przez ca� �a noc natr�etnie jak wizja: U�zywaj, brachu, �zycia, bo jutro mo�ze zgnijesz. Krewni podziel �a ca�y tw�j maj �atek. Us�ysza� kroki. Do atrium wszed� niewolnik i podaj �ac, zwyczajem wschod- nim, na twarz oznajmi�, i�z szlachetny Trasyllos przys�a� �zo�nierza z wiadomo�sci �a, �ze t�um �Zyd�w zebra� si�e zn�w na placu przed pretorium i niecierpliwi si�e, ocze- kuj �ac wyroku �smierci na Jezusa bar Nash. � Wzmocniony oddzia� stra�zy i lektyk�e! � rozkaza�

 

Drogi użytkowniku!

W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

 Tak, zgadzam siÄ™ na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu dopasowania treÅ›ci do moich potrzeb. PrzeczytaÅ‚em(am) PolitykÄ™ prywatnoÅ›ci. Rozumiem jÄ… i akceptujÄ™.

 Tak, zgadzam siÄ™ na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu personalizowania wyÅ›wietlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treÅ›ci marketingowych. PrzeczytaÅ‚em(am) PolitykÄ™ prywatnoÅ›ci. Rozumiem jÄ… i akceptujÄ™.

Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.