... masz przeżywać życie, a nie je opisywać.

Sojusz chanów zachodnioturkuckich Szekueja i Tung-dżabgu z Chinami, początkowo dynastii Suej, a później dynastii "Tang, odnotowany jest oficjalnie w kronikach chińskich36. Sprawą otwartą pozostają powiązania Bizancjum z Chinami i Iranu z Turkutami wschodnimi. Brak wprawdzie dokumentów poświadczających takie powiązania, logika nie pozwala jednak na tego rodzaju reductio ad silentium. Iran utrzymywał stosunki z Dalekim Wschodem i przedtem37 i potem. Toteż bardziej prawdopodobne wydaje się przypuszczenie, że Kaganat Wschodnioturkucki i Iran pozostawały w trzeciej dekadzie VII wieku w kontakcie dyplomatycznym, niż przypuszczenie odwrotne. Archiwa Sasanidów uległy niestety zniszczeniu w czasach podboju arabskiego, Chińczycy zaś mogli nie wiedzieć o tajnej dyplomacji swych wrogów. Co się tyczy powiązań między Bizancjum a Chinami, to tylko istnienie ich tłumaczyłoby pokój odrębny Herakliusza z następcą Chosroesa Parwi-za, Kawadem Sziroje — pokój, który zbiegł się osobliwie z aktywizacją Turkutów wschodnich. W razie powodzenia Turkuci wschodni uderzyliby na zachodnich pozbawiając Herakliusza jedynego sojusznika w walce z Iranem. Zarazem o zwycięskich operacjach Turkutów zachodnich w Azerbejdżanie wiedzieli również Chińczycy38. Prawdopodobnie kupcy sogdyjscy będący w ciągłych podróżach między Wschodem i Zachodem powiadamiali niezwłocznie swoich sojuszników o wszystkich perypetiach wojny. Przechodząc z kolei do kwestii przyczyn i sprężyn tej wojny, należy zaznaczyć, że wszyscy członkowie pierwszej koalicji — Bizancjum, Chiny I Kaganat Zachodnioturkucki — byli zainteresowani w rozwoju handlu karawanowego. Jeśli idzie o Bizancjum i Chiny, sprawa ta jest jasna sama przez się i nie wymaga dodatkowych dowodów. W odniesieniu do Kaganatu Zachodnioturkuckiego rzecz się komplikuje. Jak już wspomnieliśmy, walczyły w nim dwa stronnictwa lub raczej dwa związki plemienne: koczownicy północno-wschodni — Tulu, związani pod względem gospodarczym z Turkutami północnymi i Turfanem, na którego terytorium umocnili się w tym czasie stronnicy obalonej dynastii Suej86, i koczownicy południowo-zachodni — Nuszypi, ciążący ku sogdyjskim miastom handlowym. Ponieważ interesy tych miast były ściśle związane z Chinami i Bizancjum, przeto również Nuszypi byli zwolennikami orientacji prochiń-skiej. Chanowie Szekuej (611—-618) i Tung-dżabgu (618—630) byli rzecznikami Nuszypich, stąd ich ścisły sojusz z Chinami przeciw Turkutom wschodnim i z Bizancjum przeciw Iranowi. Najazd 171 Nie będzie więc błędem przypuszczenie, że oprócz celów indywidualnych, lokalnych, członkom pierwszej koalicji przyświecało wspólne dążenie do stworzenia warunków umożliwiających nie skrępowaną i bezpieczną wymianę towarową między Europą a Chinami. Cele członków drugiej koalicji były różne. Awarów interesowała przede wszystkim grabież; Iran miał z Bizancjum stare porachunki40. Ustanowienie w Chinach silnej władzy zagrażało Turkutom wschodnim utratą niezależności zarówno politycznej, jak i ekonomicznej. Dowiodła tego dobitnie historia poprzedniego okresu, kiedy to umocniła się dynastia Suej. Dlatego też chanowie turkuccy popierali usilnie wszystkie powstania i zaburzenia wybuchające w Chinach i udzielali azylu tysiącom uchodźców politycznych 41. Oprócz powstańców chińskich miał Kat Il-chan jeszcze dwóch sojuszników. Na wschodzie plemiona Kitanów i Tatabów (Hi) nie poszły w ślady Ujgurów, lecz dochowały wierności Kaganatowi. W trzeciej dekadzie VII wieku tworzyły one strefę Tolós (Teles) i znajdowały się pod bezpośrednią władzą następcy tronu Szypopi**, syna Szibir-chana. Stosunek Kitanów do dynastii Tang był zdecydowanie wrogi, Tatabowie zaś zawarli na domiar sojusz z jednym z pretendentów, Kao Kaj-tao, i wespół z nimi wtargnęli na terytorium Chin48. Drugim sojusznikiem Turkutów wschodnich stał się Togon, który odzyskał wolność w roku 615, w okresie upadku dynastii Suej. Początkowo król Togonu Fujiin popierał pretendenta z domu Tang, lecz gdy ten zwrócił mu zakładników, przeszedł od razu do obozu jego wrogów44. Prawdopodobnie istotną rolę odegrały tu nie przemyślne kalkulacje polityczne, lecz nastroje szerokich rzesz ludu togońskiego, który doznał wielu krzywd i od Chińczyków i od ich sojuszników — Turkutów zachodnich — i dlatego spragniony był zemsty. Togonowie nie rozporządzali wielkimi siłami, ale wydłużenie linii frontu w kierunku zachodnim rozpraszało siły Tabga-czów i osłabiało granicę północną, wystawioną na uderzenia Turkutów. Toteż Togon był dla turkuckiego chana cennym sojusznikiem. Najazd. Kat Il-chan zdawał sobie sprawę, że walka wszczęta przez jego braci przerasta ramy zwykłego zatargu granicznego i że ograniczanie się tylko do popierania powstańców chińskich byłoby dla niego zgubne. Jedynie zdecydowane uderzenie wszystkimi siłami mogło mu przynieść zwycięstwo. Sił zaś miał pod dostatkiem. “Rozporządzał zasobami nagro- madzonymi przez ojca i starszego brata i posiadał liczną i doborową jazdę."45 Moment był dla Turkutów sposobny do rozpoczęcia wojny. Li Szy-min Ze swym najlepszym wojskiem miał w roku 621 związane ręce, toczył bowiem boje pod Lojangiem z Wang Szy-czungiem i Tou Cien-te. 172 Kaganat Wschodni Cesarz Kaocu (Li Jiian) nade wszystko obawiał się w takim momencie konfliktu z Turkutami, obrał jednak zupełnie niewłaściwą drogę