... masz przeżywać życie, a nie je opisywać.

ENCYKLIKA PAWŁA VI „ECCLESIAM SUAM" Już po rozesłaniu Ojcom Soboru tekstu pierwszej redakcji schematu XIII, Paweł VI ogłasza swoją pierwszą encyklikę. Zgodnie ze zwyczajem uznaje się, iż wyraża 'na program pontyfikatu nowego papieża. Encyklika ta, ogłoszona 6 sierpnia 1964 r. pod tytułem „O drogach, któ-ymi Kościół katolicki ma dziś zmierzać, by wypełnić swoje posłannictwo", zwana jest też od pierwszych słów łacińskiego tekstu Ecclesiam suam. Nawiązuje ona na stępie do przemówienia na otwarcie II sesji Soboru, 69 w którym. Paweł VI zapowiedział, że zwyczajem przyjętym przez każdego papieża obejmującego obowiązki, swoje zasadnicze myśli i zamierzenia wypowie także pisemnie. Zastrzegając, iż nie ma zamiaru podawać jakiejś nowej i absolutnej nauki, co należy do Soboru Powszechnego, którego pracom nie chciałby swoją wypowiedzią przeszkadzać, papież przedstawia w encyklice trzy główne myśli, określające potrójne zadanie Kościoła (§ 7). Świadomość: Kościół powinien głęboko wglądnąć sam w siebie, przemyśleć tajemnicą, którą stanowi, oraz — celem zrozumienia i zbudowania siebie i dla własnej zachęty — po-winien głąbiej wniknąć w naukę o swym powstaniu, swej naturze, swej misji i swym przeznaczeniu. Nauka ta, choć jest już znana i obecnie wyjaśniana i rozpowszechniona, to jednak nie można powiedzieć, żeby kiedykolwiek byla wystarczająco wyłożona i zrozumiana; mieści się w niej bowiem „tajemnica zakryta od wieków w Bogu (...) aby przez Kościół oznajmiona była" (Ef 3, 9—10), jak gdyby skarbiec Bogu tylko znanych zamiarów, które Kościół ma wykładać (§ 8). Zgłębianie tej tajemnicy, uzyskiwanie ciągle coraz to lepszej znajomości istoty Kościoła, pociąga za sobą dążność do porównania- doskonałego i idealnego obrazu Kościoła, jakim go chciał mieć Chrystus jako swą „Oblubienicą świętą i niepokalaną" (Ej 5, 27), ze swym obliczem rzeczywistym, oglądanym obecnie (§ 9): pociąga więc za sobą ów mocny i jakby niecierpliwy pad Kościoła ku odnawianiu się, to jest ku poprawianiu błędów, jakich jego członkowie dopuścili się, a na które wskazuje i które karci jego sumienie, gdzie odbija się jego własny wzór, to jest Chrystus (§ 10). Stąd wypływa druga idea: Odnowienie. Jest potrzebą dzisiejszych czasów, by członkowie Kościoła uznali za swój obowiązek, że należy poprawić się z własnych błędów i dążyć do czegoś doskonalszego, oraz rozważnie obrać drogi, po których idąc mogliby osiągnąć omawiane tu odnowienie (§ 11).' Z powyższych dwu zamierzeń wypływa wreszcie trzecie, którym jest dialog Kościoła z dzisiejszym światem. Dotyczy ono powinności Kościoła, by nawiązał stosunki z ludzkością, która go otacza, wśród której żyje i spełnia swe posłannnictwo (§ 12). Na oznaczenie stosunku, jaki łączyć ma Kościół ze światem mu współczesnym, wprowadza Paweł VI pojęcie „dialogu". Wprowadzone po raz pierwszy w jego prze- 70 mówieniu na otwarcie II sesji z 29 września 1963 r., a następnie rozwinięte i wyjaśnione obszernie w encyklice Ecclesiam suam z 6 sierpnia 1964 r., stanowi ono tak vv pojęciach teologicznych, jak i w oficjalnym języku Kościoła istotne novum. Jakkolwiek Jan XXIII w swojej praktyce postępował zgodnie z ideami dialogu z wszystkimi ludźmi dobrej woli, to jednak nigdzie w swoich pismach i wystąpieniach nie definiuje „dialogu", nie wprowadza go też w zasadzie do swego słownictwa. W tych partiach swoich encyklik społecznych — Mater et Magistra i Pacem in terris —• które dotyczą stosunku Kościoła do współczesnych społeczeństw oraz stosunków między katolikami i niekatolikami, mówi raczej o „współpracy" 21. To samo powiedzieć można o wcześniejszych wypowiedziach Soboru na ten temat22. Pojęcie „współpracy" zawiera w sobie bez wątpienia w postaci zalążkowej przyszłą ideę „dialogu" i do niej prowadzi, choć nie jest tym samym, co „dialog": kładzie bowiem akcent nie tyle na otwarcie się i wzajemne zrozumienie partnerów, ile ua szukanie możliwości ich praktycznego współdziałania. To dążenie do dialogu wchodzi w zakres samej misji Kościoła i wypływa z jego pogłębiającej się świadomości samego siebie i jego pragnienia odnowy. Jeżeli Kościół uświadomi sobie, jaki ma być z woli Bożej, powstanie w nim szczególna pełnia sił wraz z •poczuciem, obowiązku udzielania ich innym, czyli wyraźna świadomość nakazu Bożego głoszenia wszystkim dobrej nowiny. Z tego wypływa obowiązek rozszerzania Ewangelii, wysiłku misyjnego Kościoła, by zbawić wszystkich ludzi. Samo wytrwanie w wierze nie wystarcza. Oczywiście mamy zachować r stanie nietkniętym i bronić skarbu prawdy i łaski, przekazanego nam przez ojców, wiary chrześcijańskiej: do tego wzywa nas św. Paweł: Strzeż powierzonego ci skarbu d Tym 6, 20). Ale ani strzeżeniem, ani obroną Kościół nie wywiąże się z obowiązku wobec posiadanych darów. Albowiem dane Kościołowi Chrystusowemu dobra ze swej itury wymagają, by były rozdawane innym, rozprzestrzeniane wśród innych; jako że świadomi jesteśmy, iż słowa Jan XXIII: Mater et Magistra, AAS 53 (1961), s. 401—464. (Cytaty oraz Lział na rozdziały i paragrafy w wyd. S. E. I., Paryż 1961); Pacem in ™s- P- 33, s. 157-160. Por. Orędzie Ojców Soboru do świata, 20.K.1962. „idźcie wiać i nauczajcie wszystkie narody" (Mt 28, 19) są ostatnim rozkazem Chrystusa dla swych Apostołów. Sama zaś nazwa „apostoł" oznacza posłannictwo misyjne, którego wyzbyć się nie można. Jeśli o nas chodzi, to siła miłości, jaka jest w nas, uzewnętrzni się w tym, co — jak jest już dziś przyjęte — określimy nazwą dialogu. Kościół powinien wejść w dialog ze światem, w którym żyje i działa, musi więc stać się Kościołem słowa, posłannictwa, rozmowy (§ 71—72). Prowadzenie tego dialogu należy więc do samej misji Kościoła, której celem jest niesienie ludzkości wiary. Zanim doprowadzimy świat do wiary, co więcej, aby go doprowadzić do wiary, trzeba do tego świata się zbliżyć i z nim rozmawiać (§ 75). Ludzkość, do której zwrócony ma być dialog Kościoła, uszeregowana jest jakby w trzech koncentrycznych kręgach, które stanowią: cała ludzkość, ludzie wierzący w Boga, chrześcijanie odłączeni. Wprowadzając na określenie stosunków między Kościołem i światem pojęcie dialogu, nie chce papież rozstrzygać zagadnień, które stają przed Soborem. Określenie tego zagadnienia w jego rozmiarach i zawiłości oraz załatwienie go możliwie skutecznie, należy do Soboru