... masz przeżywać życie, a nie je opisywać.

Robiła różne... rzeczy. Nie miałam żadnego doświadczenia seksualnego. Selina obnażyła mnie, a wte dy Alban wszedł we mnie. Selina się temu przyglądała. Alban trzymał jej piersi, a ona obserwowała moją twarz. Chciałam zamknąć oczy, ale to było ponad moje siły. Nie mogłam przestać wpatrywać się w jej oczy. To wyglądało tak, jakby to ona... jakby to ona była we mnie. Łzy kapały gęsto na blat stolika. Choć Eve odgrodziła dziew czynę od spojrzeń gości, a ona mówiła szeptem, to i tak odwróciło się w ich stronę kilka głów. - Podali ci narkotyk, Alice, a potem wykorzystali. Nie masz się czego wstydzić. Spojrzała na Eve wzrokiem pełnym cierpienia, które rozszar pywało serce. - To dlaczego jest mi tak bardzo wstyd? Byłam dziewicą i stosunek sprawił mi ból, ale nawet było to podniecające. Bardzo. Przyjemność, jaką odczuwałam, trudno opisać. Wykorzystali mnie, a ja ich błagałam, żeby zrobili to jeszcze raz. I tak się stało. 42 CZARNA CEREMONIA Zgwałciło mnie całe zgromadzenie. Do rana należałam już do nich, zostałam ich sługą. Obudziłam się w łóżku między Ałbanem i Selina. Zostałam ich uczennicą. I zabawką. Upiła łyk drinka, a łzy nie przestawały kapać jej z policzków. - Pozwalałam im na każdą seksualną zachciankę. Dotknęłam ciemności, a ona mnie pochłonęła. Stałam się arogancka i przez to nieostrożna. Ktoś powiedział o moich wyczynach dziadkowi. Nie chciał mi zdradzić, kto, ale ja wiem, że to ktoś z Wicca. Dziadek zapytał mnie, czy to prawda, a ja go wyśmiałam. Prosiłam, by nie wtrącał się w moje życie. Myślałam, że mnie posłuchał. Eve bez słowa pchnęła w jej stronę kielich z wodą. Alice z wdzięcznością go przyjęła i natychmiast opróżniła. - Kilka miesięcy temu odkryłam, że Selina i Alban odprawiają w swoim domu rytuały. Wróciłam z uczelni dzień wcześniej. Poszłam do nich i usłyszałam ceremonialne pieśni. Otworzyłam drzwi komnaty rytualnej. Byli tam obydwoje. Składali ofiarę. Ręce dziewczyny drżały. - Ale tym razem nie z kozła, ale z dziecka. Małego chłopca. Eve mocno ujęła jej dłonie. - Widziałaś, jak mordowali małego chłopca? - Mordowali to za słabe określenie na to, co robili. - Przerażenie osuszyło łzy na jej twarzy. - Niech mi pani nie każe opowiadać szczegółów. Wiedziała, że kiedyś będzie musiała o to poprosić, ale nie była to teraz odpowiednia chwila. - Opowiedz mi tyle, ile możesz. - Zobaczyłam... Selinę z rytualnym nożem. Widziałam krew, słyszałam krzyki. Przysięgam, że krzyk można zobaczyć tak jak ciemną łunę na niebie. Było za późno, żeby ich powstrzymać. Znowu popatrzyła na Eve. W jej oczach czaiło się błaganie, by uwierzyła. - Wiedziałam, że jest za późno, żeby pomóc temu chłopcu, nawet gdybym miała siłę i odwagę to uczynić. 43 J.D. ROBB ~ Byłaś tam sama, zdrętwiała z przerażenia. - W głosie Eve zabrzmiało współczucie. - Selina miała nóż, chłopiec już nie żył. Nie mogłaś mu pomóc. Alice wpatrywała się w Eve przez długą chwilę, potem zakryła dłońmi pobladłą twarz. - Wmawiałam to sobie. Starałam się ze wszystkich sił. Nie potrafię żyć z tym wspomnieniem. Ono mnie zabija. Uciekłam, po prostu uciekłam. - Nie możesz już nic zrobić. - Nadal trzymała dziewczynę za nadgarstek, ale jej uścisk nieco zelżał. Kiedyś widziała okaleczone dziecko. Też się wtedy spóźniła, ale nie uciekła. Zabiła oprawcę, ale dziecku już nic nie mogło wrócić życia. - Nie da się cofnąć czasu i zmienić przeszłości. Musisz nauczyć się z nią żyć. - Wiem. To samo mówi Isis. - Nabrała powietrza i opuściła dłonie. - Oni byli tak zajęci, że mnie nie widzieli. Przynajmniej mam taką nadzieję. Nie powiedziałam niczego ani dziadkowi, ani policji. Byłam chora z przerażenia. Nie wiem, ile czasu minęło, ale w końcu poszłam do Isis, głównej kapłanki, która prze prowadziła moją inicjację do Wicca. Przyjęła mnie. Mimo że uciekłam, ona mnie przygarnęła. - Nie opowiedziałaś Frankowi, co widziałaś? Alice zamrugała oczami, słysząc naganę w głosie Eve. - Wtedy nie. Jakiś czas spędziłam na refleksji i oczyszczaniu. Isis przeprowadziła kilka obrządków, które miały uleczyć moją aurę. Razem uznałyśmy, że powinnam pozostać w odosobnieniu, skoncentrować się na odnalezieniu światła i zadośćuczynienia. Eve pochyliła się do niej, ale tym razem jej oczy były chłodne i ostre