... masz przeżywać życie, a nie je opisywać.

Wyjazd cara był więc bardzo zręcznym posunięciem politycznym. Iwan bowiem nie tylko zaatakował bojarów, lecz równocześnie uczynił przyjazny gest wobec niższych warstw społeczeństwa, przeciągając je na swą stronę i podburzając przeciw możnym. Wkrótce potem zaczęły się wystąpienia przeciw bojarom, którzy pod naciskiem antyfeudalnego wrzenia zdecydowali się wysłać deputację do Aleksandrowskiej Słobody. A to już oznaczało klęskę. Zdając sobie sprawę z tego, że bojarstwo znalazło się w trudnej sytuacji, car podyktował jego przedstawicielom swoje warunki. Zgodził się wrócić do stolicy, ale zażądał przede wszystkim surowego ukarania zdrajców, na deputatach bojarskich wymógł zaś zgodę na podział ziemi w państwie na dwie zasadnicze części - ziemszczyznę i opriczninę. Ziemszczyzna podlegała dumie bojarskiej, opricznina wyłącznie carowi. Opricznina (od słowa opricznyj - osobny, oddzielny, wyodrębniony, termin znany w prawie ruskim już od Xiii w.) oznaczała więc przede wszystkim specjalną organizację dworu carskiego, opartą na wydzielonej ziemi i gwardii wojskowej, składającej się początkowo z tysiąca ludzi, bezwzględnie oddanych swemu monarsze i stanowiących osobistą ochronę cara. To pierwotne pojęcie opriczniny uległo jednak rychło znacznemu rozszerzeniu. Dziś, z perspektywy historycznej, rozumiemy opriczninę jako specjalny system polityki, będącej wyrazem interesów przede wszystkim samodzierżawia carskiego, a także dworiaństwa. Polityka ta oparta była na organizacji obowiązanego do służby wojskowej i osiadłego na pomiestiach dworiaństwa, na specjalnej organizacji terytorium państwowego i najwyższej władzy, na specjalnej wreszcie organizacji całego aparatu państwowego i w ogóle systemu rządzenia. Zadaniem rządów tego nowego typu było przede wszystkim ostateczne rozprawienie się z bojarstwem, ujęcie w ostateczne formy prawne poddaństwa chłopów, likwidacja chołopstwa. W okresie rządów opriczniny (1562-1572Ď) do jej obszarów włączono stopniowo ziemię w centrum i na północy kraju, likwidując tam wotczyny i rugując z nich bojarów. Ziemie bojarskie przechodziły we władanie opriczników, tj. członków specjalnej gwardii, których większość rekrutowała się spośród dworian. Opricznina miała własne urzędy (dumę, prikazy, skarb) analogiczne do państwowych. Likwidacja wotczyn bojarskich przez ślepo oddanych carowi opriczników połączona była z bezwzględnym, rzadko spotykanym okrucieństwem. Mordowano nie tylko bojarów, ale i ich sługi, chłopów i chołopów. Obok ludzi winnych zdrady czy stojących w opozycji wobec cara ginęli ludzie najzupełniej niewinni, opricznina była synonimem krwawego terroru. Dla pełnego obrazu opriczniny musimy zdawać sobie sprawę z cech osobistych jednostki o sadystycznych i zbrodniczych skłonnościach, jaką był car Iwan. Zgładził on własnoręcznie swego syna Iwana, znajdował przyjemność w osobistym torturowaniu ludzi. Okrucieństwo, jeszcze średniowieczne, znamionuje całą tę epokę w Europie, Iwan Groźny wybił się jednak w tej dziedzinie ponad wszystkich współczesnych. Szczytowym przejawem terroru opriczniny była karna ekspedycja cara przeciwko Nowogrodowi Wielkiemu, oskarżonemu o zdradę kraju (porozumiewanie się z Litwinami) i spisek przeciw carowi. Przywódca spisku bojarzyn I. P. Czeladin został stracony, a car na czele opriczników wyprawił się przeciw Nowogrodowi (I 1570Ď), rozgromiwszy po drodze Twer. Udział mieszkańców Nowogrodu w spisku nie jest bynajmniej rzeczą pewną. Iwan Groźny i opricznicy zajęli miasto na okres pięciu tygodni, w ciągu których działy się dantejskie sceny. Ludność mordowano bez względu na płeć i wiek, topiąc w lodowatych wodach rzeki Wołchow. Według współczesnej kroniki miasta ginęło codziennie wśród wyrafinowanych mąk ok. 1000 ludzi, co dawałoby ogólną liczbę prawie 30 tys. zamordowanych. Źródła nie są tu jednak zgodne, liczby podane w nich wahają się od 18 do 60 tys. ofiar terroru