... masz przeżywać życie, a nie je opisywać.

Op. cit., s. 755-757. 126 Rozdział XII a niemieckimi dziewczętami i bezczeszczenie w ten sposób po wsze czasy niemieckiej krwi i niemieckiego honoru. Można nie wątpić, że warunki okupacji zarówno dla Francji, jak dla Polski, jak i dla innych zagarniętych przez Wehrmacht krajów, ustalał Hitler osobiście, a przynajmniej że z nim te warunki szczegółowo uzgadniano. W tych okolicznościach wydawałoby się, że niemiecka okupacja dostarczyła Hitlerowi świetnej okazji zemszczenia się przede wszystkim na bardziej znienawidzonych Francuzach, a dopiero w dalszej kolejności na Polakach. Tymczasem stało się odwrotnie. Los ludności francuskiej pod okupacją hitlerowską był znacznie lżejszy niż los Polaków. Podczas gdy społeczeństwo polskie było prześladowane i poniżane jako całość z wyjątkiem nielicznych zdrajców, agentów gestapo i jawnych kolaborantów, ludność Francji znajdowała się w zasadzie w odwrotnej sytuacji. Tam okrutnym prześladowaniom ulegali partyzanci, osoby z partyzantami współpracujące, no i oczywiście Żydzi. Reszta mogła jakoś żyć, natomiast tej części francuskiej arystokracji i bogatej burżuazji, która życzyła sobie stosunków towarzyskich lub handlowych z oficerami armii okupacyjnej, urzędnikami hitlerowskiej administracji lub przyjeżdżającymi zza Renu niemieckimi biznesmenami, władze okupacyjne w zasadzie nie czyniły przeszkód. Było to tym dziwniejsze, że przy tego rodzaju kontaktach zawsze możliwe są dorywcze stosunki seksualne, a Hitler już w""Mein Kampf' orzekł, że społeczeństwo francuskie stopniowo zamienia się w Mulatów. Hitlerowcy nie zbudowali też we Francji masowych obozów zagłady, jakie z takim zapałem budowali w Polsce, schwytanych zaś we Francji Żydów i uczestników ruchu oporu przeważnie właśnie do tych obozów zagłady w Niemczech wywozili do zamordowania. Hitler, nakazując łagodniejsze traktowanie Francuzów aniżeli Polaków, a tym bardziej aniżeli Rosjan i przedstawicieli innych narodowości na okupowanych obszarach Związku Radzieckiego, wykazał się jako "pragmatyk". Przyczyny tego pragmatyzmu były z pewnością znane jemu i zbliżonym do niego wielmożom narodowosocjalistycznym i widocznie uwzględniając je odstąpił od swych teoretycznych priorytetów. Z drugiej strony należy wspomnieć i o tym, że wielu Francuzów, oddając hołd bohaterom francuskiego ruchu oporu i dzielnym żołnierzom działając poza ojczyzną armii Wolnej Francji, jednak nie zalicza okresu hitlerowskiej okupacji do szczytnych w aspekcie moralnym kart historii ojczystego kraju. Rozdział XIII Hitler o Habsburgach i Hohenzollernach A. Habsburgowie Wolelibyśmy nie rozpoczynać każdego niemal rozdziału książki opisem kolejnej nienawiści Hitlera do takiej czy innej zbiorowości ludzkiej, ale cechy charakterologiczne naszego bohatera nas do tego zmuszają. Jeśli spośród wszystkich narodów świata najbardziej nienawistni byli Żydzi, to najbardziej znienawidzoną rodzinę (a znienawidzonych przez Hitlera rodzin było także niemało) stanowiła rodzina Habsburgów. Habsburgowie od wielu stuleci i aż do roku 1918 mieli swą siedzibę w Wiedniu, będąc najpierw dynastią panującą Cesarstwa Rzymskiego Narodu Niemieckiego, od początku XIX wieku - Cesarstwa Austriackiego, a od roku 1867 - Cesarstwa Austro-Węgier. Habsburgowie zawsze czuli się Niemcami, rozmawiali po niemiecku, na ich dworze panowały język i kultura niemiecka. Hitler mógł być pewien, że nie mieli oni w swych żyłach ani kropli żydowskiej krwi. Skąd zatem się wzięła jego niesłychanie gwałtowna nienawiść do Habsburgów? Powstała ona już w szkolnych latach i objęła nie tylko Habsburgów, lecz także państwo, nad którym Habsburgowie panowali, a którego Hitler był obywatelem, czyli Austrię. Jako na inspiratora tej nienawiści wskazywał Hitler na wspomnianego już przez nas nauczyciela historii w szkole, gdzie Hitler się uczył - drą Leopolda Potscha. "Kto mógł - pyta Hitler w "Mein Kampf" - studiować niemiecką historię pod kierunkiem takiego nauczyciela, nie stając się wrogiem tego państwa, które z winy władającej nim dynastii w tak fatalny sposób wpływało na losy narodu? Kto mógł zachować wierność dynastii, która w przeszłości i teraźniejszości dla własnych korzyści w sposób coraz bardziej hańbiący zdradzała interesy narodu niemieckiego? 128 Rozdział XIII Czy już jako chłopcy nie wiedzieliśmy, że to austriackie państwo nas Niemców nie kocha i w ogóle kochać nie może? Z niczym nieporównywalne były ciężary, jakie włożono na niemiecki lud w Austrii, niesłychane ofiary musiał on ponosić zarówno podatkami, jak krwią, a jednak każdy, kto niecałkiem oślepł, widział, że to wszystko było na darmo... Obłuda, z jaką Habsburgowie usiłowali wzbudzić za granicą wrażenie, jakoby Austria była wciąż jeszcze niemieckim państwem, potęgowała odczuwaną do nich nienawiść, rodząc jednocześnie pogardę i chęć buntu... Już w najwcześniejszej młodości powziąłem przekonanie, które mnie już nigdy później nie opuściło, przeciwnie jeszcze bardziej się pogłębiło: zapewnienie niemieckich interesów wymaga zniszczenia Austrii, ponieważ przeznaczeniem dynastii Habsburgów jest przynosić nieszczęście narodowi niemieckiemu" 159